czwartek, 5 września 2019

Pewnego razu w Hollywood-recenzja.


To co wyróżnia twórczość Tarantino to skupienie kadru filmowego na sytuacjach, które zdecydowana większość filmowców pomija. Dialogi, plus nowatorskie ujęcia kamery ukazują znaną od lat wizytówkę filmowego twórcy
Pewno razu w Hollywood to widziany okiem reżysera kolorowy świat epoki hipisowskiej,skupiającej się na perypetiach dwóch głównych bohaterów. Obraz Tarantino wplata historie w wydarzenia, które naprawdę miały miejsce w Hollywood w 1969 r. Jest to słynny mord sekty Charlesa Mansona na ciężarnej żonie Romana Polańskiego oraz jego przyjaciołach. Pewnego razu w Hollywood wyróżnia sie niezliczoną ilością barwnych strojów, neonów, aut z tamtej epoki, wysublimowanej muzyki lat 60', oraz wszechobecnego dymu papierosowego, będącego rzadkością we współczesnym kinie.  Świetna rola Di Caprio i niewiele gorsza Brada Pitta, i oczywiście całej plejady aktorów znanych z wcześniejszych dokonań reżysera. Tarantino delikatnie nagiął fakty, by dać upust zamiłowaniu do przemocy w scenie ataku na dom głównych bohaterów. Krwawa jatka niewiele wspólnego ma z faktami, niemniej, dla miłośników twórczości reżysera jest ważnym elementem przyspieszającym akcje przegadanego filmu. 
Przypadkowi widzowie mogą poczuć się znudzeni, ale koneserzy kinomatografi Quentina Tarantino poczują się w pełni usatysfakcjonowani.