piątek, 13 grudnia 2019

Glifosat zalewa Polskę.

Najwyższa Izba Kontroli ostrzega, prawdopodobnie do roku 2025 zachorowalność na nowotwory wzrośnie o ponad 25 proc. i staną się wówczas główna przyczyną zgonów w Polsce. 

Badania opublikowane przez FoodRendgen i Fundacje Konsumentów potwierdziły niepokojące zjawisko stosowania na szeroką skalę herbicydu Roundup i jego głównego składnika glifosatu. 
Badania wykazały podwyższone zawartość herbicydu w kaszach, kilku popularnych marek na polskim rynku. 

Topowy produkt firmy Monsanto rozpoczął swoją karierę w latach 70' jako środek chwastobójczy. kolejny przełom nastąpił dekadę później, gdy producent opatentował rośliny odporne na działanie herbicydu. Miał to być krok milowy w uprawach genetycznie modyfikowanych roślin które potrafiły przetrwać zabójcze działanie Rounupu. 
Z czasem do opinii publicznej zaczęły przenikać informacje podważające opinie o nieszkodliwości glifosatu dla ludzi i środowiska. Sądy w USA zaczęły być zalewane pozwami o odszkodowania od producenta dla osób mających styczność z herbicydem.
W 2015 Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem(IARC), działająca przy Światowej Organizacji Zdrowia(WHO)sklasyfikowała glifosat jako''prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi''.  Wywołało to szeroko zakrojoną dyskusje, również w Europie ,co ostatecznie doprowadziło w 2017 r. do przedłużenia licencji w EU na stosowanie herbicydu o kolejne 5 lat.Jednakże nie wszystkie państwa podzielały to stanowisko. Część wyłamała i ograniczyła stosowanie glifosatu. Wśród nich zabrakło Polski. 
W 2019 r. Międzynarodowa Federacja Ginekologii i Położnictwa (FIGO).zrzeszająca 130 towarzystw ginekologicznych z całego świata opowiedziała się za wycofaniem glifosatu z użycia.  

Jak Polska jawi się na mapie stosowania glifostau?
W 2018 r. Instytut Spraw Obywatelskich skorzystał z możliwości dostępu do informacji publicznej w celu pozyskania danych na temat stosowania glifosatu w Polsce. Wynik badań pozyskanych z urzędów miast w Polsce dowiódł, że stosowanie herbicydu jest w Polsce dość powszechne. Niestety w wielu przypadkach okazało się, że baruje wiedzy i badań z zakresu używania glifosatu. 
W praktyce wygląda to tak, że nikt nie kontroluje stosowania glifosatu.
Dziś herbicyd używa się masowo do desykacji (czyli wysuszania roślin przed zbiorem). Zabieg ten ma zastosowanie na plantacjach roślin o dużej i wolno wysychającej masie liści 1-3 tyg, przed zbiorem. Do tego celu wykorzystuje się glifosat, substancję czynną herbicydu Roundup oraz jego kilkudziesięciu odpowiedników dostępnych na rynku. 
Proces desykacji glifosatem obejmuje rzepak,ziemniaki, łubin, gryka, kukurydza, pszenica, jęczmień itd. 
Polska sprowadza na szeroka skalę soję genetycznie modyfikowaną z Argentyny spryskaną Roundupem, która ma zastosowanie w produkcji pasz dla zwierząt hodowlanych.


Dzięki temu herbicyd przedostaje się do większości produktów spożywczych. Przy okazji badania kasz wyszło na jaw, że w Polsce żadna państwowa instytucja nie kontroluje przekroczeń norm zawartości glifosatu w żywności. Żaden organ władzy państwowej nie próbuje dociec z których gospodarstw pochodzą produkty w których przekracza się dopuszczalne normy. Żaden rolnik nie jest pociągnięty do odpowiedzialności za zatruwanie społeczeństwa. 

Powstaje pytanie dlaczego rząd Prawa i Sprawiedliwości zgodził się, choć nie musiał na kolejne 5 lat zatruwania Polaków kancerogennym glifosatem. Czy to naprawdę chodzi o zdrowie Polaków, czy też może pod frazesami o patriotyzmie kryje się serwilistyczna polityka względem globalnych korporacji zarabiających miliardy ze sprzedaży tej trucizny. Znamienne jest to, że Monsanto, producent Raoundupu został wykupiony przez Bayera producenta leków na nowotwory.  

źródło https://inspro.org.pl/glifosat-w-kaszy-gryczanej-beda-kontrole-w-polskich-sklepach/ 
          http://dolnoslaskosc.pl/negatywne-zjawiska-spozywcze-w-regionie,814.html




     

wtorek, 26 listopada 2019

Edukacja seksualna konsumuje dzieci.

PE przegłosował rezolucje ws. edukacji seksualnej w Polsce. Dokument został przyjęty w odpowiedzi na obywatelski projekt nowelizacji Kodeksu karnego przygotowany przez inicjatywę ''Stop pedofilii'', który zakłada m. in. wprowadzenie kary pozbawienia wolności za publiczne propagowanie lub pochwalanie obcowania płciowego dzieci. 


Rezolucja wpisuje się w zalecane przez WHO wytyczne obejmujące przymusową seksualizacje dzieci od najmłodszych lat. Według standardów WHO edukacja miałaby być wdrażana bez zgody rodziców już od wieku przedszkolnego. Mieliby jej dokonywać tzw ''specjaliści'' , nie koniecznie nauczyciele, co w praktyce oznacza osoby z kręgów lewicowych i środowisk LGBT. Przypomnijmy jakie w praktyce zagadnienia planuje się wprowadzić do szkół. 


0-4 lata


Program przewiduje, że szkolni seksedukatorzy powinni przekazywać dzieciom w wieku poniżej 4 lat podstawową wiedzę o ludzkim ciele i narządach płciowych, o różnicach płciowych oraz pochodzeniu dzieci, czyli ciąży i porodzie. 

Ma być również kształtowane ''pozytywne nastawienie do własnej płci biologicznej, jak i społeczno-kulturowej'' oraz wiedza, że związki natury seksualnej mogą być różnorodne, a tej różnorodności powinna towarzyszyć akceptacja. 

Niezależnie od tego mają być przekazywane takie treści jak ''radość i przyjemność z dotykania własnego ciała'', czy wiedza z zakresu ''masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa''.


4-6 lat

Dzieci w wieku od 4 do 6 lat mają dalej zgłębiać tę tematykę, włącznie z pozytywnym podejściem do masturbacji pojmowanej jako ''radość i przyjemność''.


Zarazem mają być omawiane różnorodne emocje, w tym ''pierwsza miłość''jako rodzaj zauroczenia, a także przygotowanie do radzenia sobie w sytuacji, w której uczucie nie zostaje odwzajemnione.


Dziecko w tym okresie ma być również zapoznawane ze ''związkami osób tej samej płci'' oraz kształtowane w pozytywnym podejściu do własnej tożsamości płciowej.

Kształtowana być winna postawa,że ''moje ciało należy do mnie'', więc mam określone prawa z tym związane. Towarzyszyć temu ma świadomość, że są osoby, które ''mogą posunąć się do przemocy oraz, że muszę nauczyć się jak należy się przed nimi chronić''.

6-9
U dzieci w wieku od 6 do 9 lat ma być pogłębiana wiedza o rozwoju fizjologicznym, z uwzględnieniem miesiączkowania, ejakulacji itp. Duży nacisk ma być położony na antykoncepcję. Jest ona proponowana jako jedyna możliwość planowana rodziny. 

Prezentowane mają być także różnorodne techniki współżycia płciowego. Zaznacza się tylko, że ''akceptowalne współżycie/seks , winien być odbywany za zgodą obu osób, ma być dobrowolny, równy i stosowany do wieku i kontekstu, zapewniający szacunek do samego siebie''. Żadne inne etyczne normy i zasady dotyczące podejmowania współżycia seksualnego nie są proponowane. Z to ma być uświadamiany ''pozytywny wpływ seksualności na zdrowie i dobre samopoczucie''. 

Prezentowane mają być również ''prawa seksualne'', rozumiane jako prawo do informacji i edukacji, jak i cielesnej integralności.

Podobnie jak na poprzednich etapach-wobec dzieci w wieku 6-9 lat-proponowana jest masturbacja i autostymulacja seksualna. Mowa ma być również o ''seksie w mediach'', oraz o ''radzeniu sobie z obrazem seksu w mediach''.

Nie pojawia się w tym kontekście pojęcie pornografii jako zjawiska mającego negatywny wpływ na rozwój człowieka.

Jest też mowa o małżeństwie, ale pojęcie to pojawia się wyłącznie w kontekście możliwości rozwodu. Prezentowane mają być także ''różne związki rodzinne''w kontekście umiejętności ''negocjowania kompromisów, wykazywania tolerancji i empatii''.

Na etapie od 9 do 12 lat przedmiotem nauczania ma być szczegółowe poznanie różnych metod antykoncepcji oraz ''zrozumienie,że antykoncepcja to odpowiedzialność obu płci''.Wiele ma być mowy o przeżywaniu ciąży i poszczególnych jej etapów, ''w związkach tej samej płci''.Uczniowie mają być również uświadamiani z zakresu niebezpieczeństwa przemocy seksualnej i konieczności obrony przed nią. Prezentowane mają być różne orientacje seksualne oraz''miłość wobec osób tej samej płci''. Tym dzieciom, które odkryły swą odmienność seksualną- proponowany ma być ''coming out'', czyli publiczne ogłoszenie tego faktu jeszcze przed ukończeniem 12 roku życia. Zgodnie z teorią gender ma być przekazywane także przekonanie o '' różnicach między tożsamością płciową i płcią biologiczną''.
Cel edukacji ma być osiągnięty wraz z ukończeniem 15. roku życia, kiedy młody człowiek powinien już osiągnąć ''akceptację, szacunek i zrozumienie różnorodności dotyczącej seksualności i orientacji seksualnych''.   

Lewica forsuje spojrzenie na świat, w którym wolnością nazywa się ciągłą gonitwę za naturalnymi odruchami. Walcząc, jak to mówią z ''patriarchalnym zniewoleniem'' próbują wyzwolić się z tego jarzma. Ruchy LGBT wspierane przez najpotężniejsze instytucje i koncerny prowadzą ofensywę  zmiany mentalności ludzkiej. Człowiek według tej ideologii ma się kierować nie rozumem lecz jak zwierze instynktem zaspokajając bez żadnych ograniczeń swoje popędy.  Wolność według marksistów to otwarcie się na słabości ciemnej strony natury ludzkiej. W wielu kręgach zyskuje to podatny grunt, w innych konserwatywnych zdecydowany opór. Z tego powodu postanowiono ukształtować naturę człowieka od najmłodszych lat. Dzieci mają być nowym pokoleniem, dlatego walka o ich dusze i ciała jest tak zajadła. Żeby człowiek nie panował nad sobą i był łatwy do manipulacji trzeba rozbudzać duszę pożądliwą. Wiedzą o tym promujący wyuzdany tryb życia zniewoleni piewcy wolnej miłości ,wiedzą także organizacje takie jak ,Planned Parenthood żyjące z dokonywanych aborcji, przemysł pornograficzny oraz posiadające nieograniczone możliwości koncerny farmaceutyczne czerpiące wielomiliardowe zyski ze sprzedaży środków wczesnoporonnych i antykoncepcyjnych.Stąd też nie trudno się domyślić jak bardzo są te grupy interesów zainteresowane rozbudzaniem seksualnym przyszłych konsumentów, nawet jeśli niesie to za sobą legalizacje pedofilii.  

Żeby ukazać destrukcyjny obraz edukacji posłużę się przykładem Wielkiej Brytanii, gdzie szeroko zakrojony program wychowania seksualnego w szkołach wywołał plagę niechcianych ciąż wśród nastolatek. Po kilku dekadach edukacji seksualnej rząd zaprzestał finansować program z powodu cięć budżetowych. Okazało się, że skala ciąż wraz z zakończeniem programu spadła o 42, 6 proc. 

Platon, jako jeden z największych twórców edukacji klasycznej uważał, że dusza ludzka składa się z trzech elementów; rozumu, uczuć i zmysłów oraz pożądliwości. Według filozofii którą wyrażał ''zadaniem wychowania jest jest doprowadzić do takiej harmonii miedzy szlachetniejszymi spośród irracjonalnych popędów duszy a rozumną częścią człowieka, aby ta ostatnia pomimo, że tak słaba sama w sobie z ich pomocą mogła trzymać w ryzach to co w człowieku nie jest naprawdę ludzkie''.  

źródło https://ekai.pl/https://catholicherald.co.uk/news/2017/06/01/study-teen-pregnancies-fall-after-cuts-to-birth-control-budgets/

niedziela, 3 listopada 2019

Generał Franco wiecznie żywy.

Od kilku dekad jesteśmy świadkami obrzydzania przez lewicę rządów gen.Francisco Franco. Chcąc zyskać aprobatę społeczną przed zbliżającymi się wyborami socjaliści posunęli się jeszcze dalej.Szczątki znienawidzonego generała zostaną ekshumowane i przewiezione do rodzinnej krypty na cmentarzu Mingorrubio w Madrycie.

Przez lata utarła się opinia, że rządy Franco to ciemna karta w historii Hiszpanii o zabarwieniu faszystowskim. Czy aby na pewno frankizm wypełniał definicje faszyzmu, jak to próbuje przedstawić lewica?

W przeciwieństwie do faszystowskich Włoch czy nazizmu w Niemczech frankizm nie skupiał swojej władzy wewnątrz jednej opcji politycznej, był bowiem doktryną pluralistyczną skupiona wokół kilku rodzin reprezentujących partie i grupy, różniące się w wielu kwestiach między sobą.
Jedną z zasadniczych osi sporu był ustrój państwa i polityka zagraniczną. Szczególnie widoczne było to podczas II wojny światowej, gdzie wśród obozu frankistowskiego wybuch spór o to czy przyłączyć się do państw osi. Ostatecznie Franco nie uległ przekonaniom Hitlera i Hiszpania pozostała neutralna.
Krąży anegdota, że po spotkaniu Hitler powiedział, że wolałby mieć wyrwanych pięć zębów niż ponownie rozmawiać z gen. Franco.
Frankizm był wrogo nastawiony przede wszystkim na socjalistów i komunistów. Z kolei prześladowania na tle mniejszości narodowych za rządów Franco prawie nie miały miejsca.
Co prawda żydowska społeczność nie pozostawała liczna po falach wypędzeń z roku 1492, jednakże ci którzy pozostali nie wykazywali sympatii komunistycznych.

W okresie II wojny światowej, kiedy informacje o holocauście zaczęły się pojawiać dyplomacja  hiszpańska robiła co mogła by uratować jak najwięcej Żydów. Szczególne zasługi ma tutaj ambasador Hiszpanii w Budapeszcie Angel Sanz Briz, który uratował przed deportacją do Auschwitz ponad 5 tys. węgierskich Żydów. Szacuje się, że w okresie wojny zostało uratowanych 60 tys. Żydów, z czego 35 tys. uciekło przez Hiszpanię z Europy. Wielu z nich uciekało nielegalnie, bez dokumentów i odpowiednich pozwoleń ponieważ hiszpańscy dyplomaci interpretowali przepisy bardzo elastycznie tak aby pomóc Żydom.

Podczas 40 lat funkcjonowania frankizmu trwały również przepychanki grup o to jaka drogę gospodarczą powinna obrać Hiszpania. Konserwatywni Karliści uważali,że najlepszym rozwiązaniem jest budowa korporacjonizmu na wzór społeczeństwa cechowo-rolniczego. Są tez zwolennicy wolnej przedsiębiorczości i kapitalizmu oraz falangiści, którym się podoba korporacjonizm typu faszystowskiego. Jednolitej linii nie sposób wytyczyć. Sam Franco zmieniał wielokrotnie zdanie w tej kwestii.
Pomimo zażartych konfliktów wewnątrz obozu frankistowskiego charakterystyczne jest to, że gen. Franco nigdy nie zezwolił żeby jedna frakcja zatriumfowała nad całym ruchem. Franco zdawał sobie doskonale sprawę z tego,że gdyby równowaga wewnątrz obozu została zachwiana groziłoby to wypchnięciem grup poza strefy wpływów, dołączenie do opozycji i tym samym osłabienie całego ruchu. Gdyby tak się stało i obóz rządzący skurczyłby się kosztem rosnącej w siłę opozycji, a chcący utrzymać władzę gen. Franco musiałby opierać się tylko na wojsku, policji i służbach sprowadzając Hiszpanie do kraju totalitarnego. Zdając sobie z tego sprawę Franco starał się dzielić równo resorty i wyciszać konflikty.

Cechami charakterystycznymi wyróżniającymi rządy frankistów od innych ustrojów były.

1.Nacjonalizm, czyli taka doktryna gospodarcza i ustrojowa jaka w danym momencie była     najbardziej korzystna dla Hiszpanii.
2. Katolicyzm. Franco odwoływał się bardzo mocno do katolicyzmu, jako doktryny politycznej Hiszpanii, opierającej się na fundamentalnej zasadzie, że państwo jest realizatorem prawdy religijnej w warunkach doczesnych.
3. Autorytaryzm. Każdy system autorytarny potrzebuje przywódcy , niemniej gen. Franco udawało się przez kilka dekad balansować wspierając różne poróżnione grupy wewnątrz swojego obozu władzy.

Upadek.
Okres świetności frankizmu zaczął zmierzchać jeszcze za życia el Caudillo, kiedy reformy Soboru Watykańskiego II zaczęły podważać istotę państwa katolickiego. W wyniku reform chrześcijańska demokracja oraz upowszechniany relatywizm podważył pewność religijną ,a to z kolei podkopało niepodważalność władzy, która całe swoje uprawomocnienie czerpała z nadania Kościoła Katolickiego, czego wyraz był w poparciu hiszpańskiego episkopatu udzielonego Franco w 1936 roku.

Po śmierci Franco przywrócono w Hiszpanii monarchię. Król Juan Carlos I namaszczony przez samego Caudillo przejął władze i pierwsze co zrobił to ogłosił demokratyczne wybory i demontaż państwa frankistów. 

Ekshumacja zwłok gen. Franco może odbić się czkawką lewicy. Znienawidzony dyktator śmieje zza grobu widząc desperackie próby zemsty oponentów politycznych. Przez lata pamięć o czasach rządu frankistów była stopniowo wymazywana. Teraz za sprawą ekshumacji debata ożywa na nowo, tym bardziej, że sprzyjają temu okoliczności rosnących  ruchów separatystycznych w Katalonii, rewolucji obyczajowej, a także otwierania drzwi na imigrację. Wyrazem tego jest pojawienie się na scenie politycznej prawicowego ugrupowania VOX, które zyskuje coraz większą popularność wśród społeczeństwa hiszpańskiego.

zródło prof. Adam Wielomski

środa, 2 października 2019

Konfederacja otwiera oczy Polakom.

Media publiczne, jak sama nazwa wskazuje są organem publicznym i taką misje powinny pełnić. Tak się składa, że od kilku dekad media publiczne pełnią zupełnie inną role. TVP była od zawsze tubą propagandową władzy, jednakże ostatnie lata aktywowały nowe wcześniej nie odkryte pokłady prymitywnego przekazu, który ma tylko jeden cel, wywołać wśród widzów euforie kultu władzy i jej dokonań. Stratedzy doszli do wniosku, że o ile można krytykować rządy poprzedników, to istnienie konkurencji po prawej stronie trzeba za wszelką cenę wyciszać. Konfederacja jest zbyt dużym zagrożeniem. Trzeba zatem przemilczać obecność piątej siły ubiegającej się o mandat w nadchodzących wyborach, a jeśli już przekazuje się informacje jest ona skrajnie zmanipulowana, opierająca się na wyjętych z kontekstu zdaniach. Czegoś takiego w całej historii telewizji publicznej nie było. Dochodzi do tego, że fałszuje się sondaże ukazujące rosnącą popularność Konfederacji.  Można by się długo zastanawiać jaki jest powód obaw partii rządzącej, która w swojej nazwie ma ''sprawiedliwość'', że tak stanowczo blokuje prawicową koalicję.

Konfederacja skupiająca środowiska narodowe i wolnościowe pomimo kilku procentowego poparcia jest solą w oku partii rządzącej Polską.
Jest ogromny lęk, wśród pisowskiej wierchuszki nie tylko o to, że może odebrać kilka procent głosów ,ale przede wszystkim, że swoim merytorycznym przekazem może wywołać impuls rozsądku wśród obywateli urabianych od miesięcy propagandą sukcesu jedynej słusznej linii.

Konfederacja ma całkiem inne spojrzenie na problemy trapiące każdy aspekt życia społecznego Polaków. Dlaczego takie przerażenie budzi Konfederacja ilustruje wyborcza piątka.

1. PIT %, dobrowolny ZUS, paliwo 3zł/l, więcej pieniędzy w rękach obywateli, mniej w rękach urzędników. 
Nie może istnieć silne państwo bez silnej gospodarki. Jednakże gospodarka nie będzie się rozwijać,jeśli jest nadmiernie opodatkowana.
Konfederacja dąży do tego, aby każdy Polak miał jak najwięcej pieniędzy, ale nie w sposób w jaki obecna władza próbuje to robić. Konfederacja uważa, że najlepszym sposobem żeby zapewnić dobrobyt Polakom jest pozostawienie ich ciężko zarobionych pieniędzy w ich własnych kieszeniach. W związku z tym proponuje wprowadzić powszechną ulgę podatkową PIT 0% oraz zniesienie przymusowej składki ZUS dla przedsiębiorców, która obecnie wynosi 1300 zł, a po nowym roku zgodnie z zapowiedzią rządu jeszcze wzrośnie.
Inflacja, czyli ukryty podatek w postaci wzrostu cen wynika również z ceny paliw. Obecnie wynoszą one średnio 5 zł.za litr. Ponad 50% ceny zawierają podatki, w tym, akcyza i opłata emisyjna. Program Konfederacji zakłada likwidację opodatkowania paliwa.
Nadmiernie rozbudowany aparat urzędniczy nie tylko nie przynosi owoców ale jest również kulą u nogi dla gospodarki. Na utrzymanie urzędów wydaje się miliardy w ciągu roku.Konfederacja zakłada ograniczenie wydatków na urzędy oraz zredukowanie ich do minimum.

2. Szybkie i sprawiedliwe sądy.
Ostatnie cztery lata były nieustającą awanturą skupiającą się tylko na tym która opcja polityczna ma zdominować sądownictwo w Polsce. Nie usprawniło to w żaden sposób działania sądów.
Przewlekłość postępowań, niewydolność oraz niedoskonałość procedur prowadzi do głębokiego poczucia niesprawiedliwości. Nie rzadko ofiarą przedłużających się postępowań sądowych padają przedsiębiorcy. Dochodzi do bankructwa wielu firm procesujących się z dłużnikami.
Idąc na przeciw kulejącemu aparatowi sprawiedliwości Konfederacja proponuje wprowadzenie szeregu zmian takich jak;
      -efektywny czas zarządzania pracy sędziów i ich obiektywna ocena.
      -sędziowie pozostaną niezawiśli w wydawaniu wyroków, lecz będą podlegali weryfikacji przez
       przez apolityczny system informatyczny monitorujący na bieżąco tempo i sprawność ich pracy.
      -więcej asystentów dla usprawnienia postępowań
      -uproszczenie procedur sądowych, tak aby postępowanie odbyło się w jak najkrótszym czasie
      -prosty, czytelny język uzasadnień, tak żeby każdy obywatel mógł zrozumieć treść orzeczeń

3.Bon oświatowy i kulturalny.  
Kolejne powierzchowne reformy, przeciąganie liny, ile można dać środków, a ile nie, przeładowane programy nauczania, wdrażanie testów zamiast pracy nad kreatywnym myśleniem. Finansowanie skostniałej, odgórnie zarządzanej oświaty za publiczne pieniądze niczego nie zmieni tylko odłoży w czasie następny kryzys w szkolnictwie.
Konfederacja proponuje wprowadzenie bonu edukacyjnego umożliwiającemu każdemu rodzicowi opłacania nauki jego dziecka. Za pośrednictwem bonu pieniądze trafią do szkół, które wybiorą rodzice. Dzięki temu posunięciu wzrośnie konkurencyjność szkół w sposobie nauczania. Lepsze warunki do nauki dzieci przełożą się na wyższe płace dla nauczycieli. To spowoduje tendencje wzrostu jakości nauczania.

Po wielu pustych frazesach o obronie rodziny w ciągu ostatnich 4 lat nie zrobiono nic by zapobiec rozprzestrzenianiu się ideologi gender. Rząd PiS ustami Jarosława Kaczyńskiego doszedł do perfekcji w zakłamywaniu faktów. Przez ostatnie lata jesteśmy świadkami rewolucji seksualnej na ulicach polskich miast. To zjawisko nie ominęło placówek edukacyjnych. Seksedukatorzy i propagandziści ruchu LGBT pukają do drzwi polskich szkół.
Konfederacja położy kres propagandzie LGBT w szkołach, kładąc szczególny nacisk na respektowanie prawa dzieci do poszanowania ich wrażliwości i nienarażanie na szkodliwą indoktrynację, czy kontakt z treściami niedopasowanymi do wieku. To rodzic powinien mieć prawo  wyboru szkoły, sposobu nauczania oraz musi mieć zagwarantowane prawo do wychowania dzieci zgodnie z wartościami jakie wyznają rodzice.

Można zaobserwować niepokojące zjawisko podszywania się wielu spragnionych sukcesów osób pod szeroko rozumiana kulturę. Wszystko po to by pozyskać dofinansowanie z budżetu ministerstwa kultury na miernej jakości przedstawienia, wystawy, czy performance ,często u podstaw których leży wywołanie skandalu zamiast krzewienia kultury i sztuki.
Konfederacja jak wcześniej w przypadku oświaty proponuje bon kulturalny, który będzie można zamienić na bilet wstępu do galerii, teatru czy muzeum. To spowoduje eliminację z życia publicznego wątpliwej jakości szeroko rozumianej sztuki.

4.Bezpieczeństwo Narodowe. 
Bezpieczeństwo strategiczne Polski nie może opierać się tylko na sojuszach. Polskie wojsko nie powinno być zakładnikiem międzynarodowej gry wojennej, jak to miało miejsce podczas wojny w Iraku lub brzemiennym w skutkach brakiem lojalności sojuszniczej podczas II wojny światowej.
W zmieniającej się sytuacji międzynarodowej Polska musi odnaleźć swoje miejsce. Nie chodzi o to żebyśmy wpisywali się w role pionka tylko elastycznego gracza, dla którego punktem odniesienia jest tylko i wyłącznie interes narodowy Polski.

Platforma Obywatelska podczas swoich rządów zgodziła się na relokacje 7 tys. imigrantów. Rząd Prawa i Sprawiedliwości wygrał wybory m.in. dla tego, że obiecał Polakom powstrzymanie nielegalnej imigracji. I tak też po wyborach uczynił. Tyle tylko że z tys. imigrantów z Ukrainy ale również z państw azjatyckich takich jak Indie, Pakistan, Nepal, Bangladesz, Uzbekistan, Azerbejdżan, (w większości których religią panującą jest Islam) uczynił legalną imigrację.
Można wybierać z wielu przykładów państw starej Unii do czego prowadzi polityka multikulturalizmu. Brak asymilacji, getta, oraz niebezpieczeństwo związane z zamachami terrorystycznymi jest obrazem dzisiejszej Europy tonącej w odmętach lewicowych utopii.
Konfederacja jest przeciwna wspieranemu przez rząd PiS multikulturalizmowi,stawiając na pierwszym miejscu wspieranie powrotu Polaków z emigracji zarobkowej, a także program repatriacyjny dla Polaków.

Uchwalona w kwietniu 2017 r. przez Kongres Stanów Zjednoczonych ustawa 447, od samego początku budziła ogromne kontrowersje. Ten akt prawny został przejęty pod dyktando środowisk żydowskich. Tezy w nim zawarte uprawniają  Stany Zjednoczone do monitorowania i nacisku na Polskę w celu wypłacenia bezspadkowych odszkodowań wojennych. Gra toczy się o 300 mld. dol. które Polska ma wypłacić żydom tylko dlatego, że są żydami.
Od samego początku rząd PiS wyciszał temat bezprawnych roszczeń. Nie było żadnej debaty w sejmie, a próby wprowadzenia regulacji prawnych powstrzymujących grabież majątku narodowego zostały przez ówczesnego marszałka Kuchcińskiego zdjęte z porządku obrad Sejmu. W tej zasadniczej kwestii wszystkie ugrupowania post okrągło stołowe były zgodne.
Konfederacja jako jedyne ugrupowanie podnosi temat roszczeń i jest przeciwna jakimkolwiek próbom wyłudzenia od Polski bezprawnych odszkodowań.

Jesteśmy świadkami transformacji Unii Europejskiej w jedno superpaństwo. Porzucono myśl jednego z ojców założycieli dzisiejszej Unii, Roberta Schumana, który u podstaw zjednoczonej Europy widział chrześcijaństwo oraz istnienie narodów. Dziś porzucono tą idee, a jako podstawę przyjęto manifest z Ventotene napisany przez komunistę Altiero Spinellego. Manifest m.in obejmuje założenie likwidacji państw narodowych. To według tej koncepcji Bruksela stopniowo zawłaszcza suwerenność państw narodowych w tym Polski.
Konfederacja mówi stop dyktatowi Unii, odrzucając koncepcję budowy federalnego superpaństwa. Jedynym wyjściem w obecnej sytuacji jest wprowadzenie form prawnych, w ramach których suwerenność polityczna,gospodarcza i kulturowa Polski nie będzie kwestionowana.

5. Zdrowe życie. 
Wzrost kosztów energii w Polsce staje się faktem. Obecnie mamy sytuacje, w której rząd zamroził ceny energii elektrycznej. Nie jest stałe uwarunkowanie. Prędzej czy później wymogi polityki energetycznej EU dosięgną kieszeni każdego Polaka. Powody są dwa; zakup uprawnień do emisji CO2,  oraz transformacja gospodarki na odnawialne źródła energii. Powstaje pytanie, czy nas na to stać, czy nie lepiej nowoczesnymi metodami wykorzystać źródła energii występujące w Polsce, zamiast bezmyślnie wdrażać postanowienia Pakietu Klimatycznego. Wyjściem z tej sytuacji jest wypowiedzenie Pakietu Klimatycznego, o co postuluje Konfederacja.

Najważniejsze osoby polskiej polityki, premier, naczelnik Kaczyński, a także ministrowie oraz posłowie rządzącej  Polską koalicji, jeśli tylko pojawią się obiektywy kamer emanują przywiązaniem do wartości chrześcijańskich. Można ich zobaczyć zasiadających w pierwszych rzędach podczas uroczystości kościelnych. Nie przeszkodziło im to jednak wyrzucić do kosza projekt ''Zatrzymaj Aborcje'' podpisany przez 830 tys. obywateli.
Konfederacja opowiada się za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci, bez względu na wiek, stan zdrowia czy sytuację życiową.

Pięta Achillesową rządzącej partii, podobnie jak i opozycji jest pamięć wyborców. Każda z tych formacji PiS, PO, PSL i  Lewica, prezentuje recepty programowe na uzdrowienie kraju. Dla przeciętego odbiorcy, może brzmieć to całkiem sensownie, gdyby nie, no właśnie gdyby nie to, że  wszystkie te ugrupowania łączy jedno, brak szerszego horyzontu, wizji Polski w przyszłości.
Minęło 30 lat od transformacji, a w kluczowych segmentach dla stabilności kraju i obywateli niewiele się zmienia.  Brak zmian systemowych w ZUS, Służbie Zdrowia w Sądach czy Oświacie doprowadza do pogłębiającej się erozji, której ciężar zrzucany jest w coraz większym stopniu na obywatela. Jedyne co mają do zaproponowania to kosmetyczne zmiany nie rozwiązujące sedna problemu.

PROGRAM KONFEDERACJI PRZYPADŁ DO GUSTU? WIEC OTWÓRZ OCZY, ZACZNIJ RACJONALNIE MYŚLEC I DOKONAJ WŁAŚCIWEGO WYBORU.

czwartek, 5 września 2019

Pewnego razu w Hollywood-recenzja.


To co wyróżnia twórczość Tarantino to skupienie kadru filmowego na sytuacjach, które zdecydowana większość filmowców pomija. Dialogi, plus nowatorskie ujęcia kamery ukazują znaną od lat wizytówkę filmowego twórcy
Pewno razu w Hollywood to widziany okiem reżysera kolorowy świat epoki hipisowskiej,skupiającej się na perypetiach dwóch głównych bohaterów. Obraz Tarantino wplata historie w wydarzenia, które naprawdę miały miejsce w Hollywood w 1969 r. Jest to słynny mord sekty Charlesa Mansona na ciężarnej żonie Romana Polańskiego oraz jego przyjaciołach. Pewnego razu w Hollywood wyróżnia sie niezliczoną ilością barwnych strojów, neonów, aut z tamtej epoki, wysublimowanej muzyki lat 60', oraz wszechobecnego dymu papierosowego, będącego rzadkością we współczesnym kinie.  Świetna rola Di Caprio i niewiele gorsza Brada Pitta, i oczywiście całej plejady aktorów znanych z wcześniejszych dokonań reżysera. Tarantino delikatnie nagiął fakty, by dać upust zamiłowaniu do przemocy w scenie ataku na dom głównych bohaterów. Krwawa jatka niewiele wspólnego ma z faktami, niemniej, dla miłośników twórczości reżysera jest ważnym elementem przyspieszającym akcje przegadanego filmu. 
Przypadkowi widzowie mogą poczuć się znudzeni, ale koneserzy kinomatografi Quentina Tarantino poczują się w pełni usatysfakcjonowani.

poniedziałek, 15 lipca 2019

Chiny-System Zaufania Społecznego ocenia obywateli.

Każdy reżim ma to do siebie, że po umocnieniu się zaczyna ograniczać prawa obywateli. 
Wiek XXI otwiera szeroko drzwi na nigdy wcześniej nie stosowane możliwości. Chiny wysuwają się na tym polu na pozycje lidera. 

Prace na ukończeniem tzw Systemu Zaufania Społecznego wchodzą w ostatni etap realizacji. Do 2020 r. każda aktywność obywateli Chin będzie objęta programem monitorującym. Efektem pracy informatyków z rządem będzie synergia pomiędzy aktywnością internetową oraz permanentna inwigilacja obywateli Chin.

Prace nad super aplikacją zapoczątkowała korporacja Alibaba. Korporacja wprowadziła na rynek możliwość płacenia za wszystko przy pomocy super app Alipay. Zakres działania super app jest na pierwszy rzut oka imponujący. Za pomocą smartphona można kupić marchewkę na targu a nawet dokonywać płatności za energię elektryczną.
Jedna ze elementów składowych Alipay jest system Zhima Credidt. Zhima Credit daje możliwość bezproblemowego uzyskania osobistego kredytu. Dzieje się to przy współudziale danym z historii zakupów uzyskanych z aplikacji Alipay.
W 2014 r. rząd Chin ogłosił uruchomienie tzw ''Kredytu Społecznego'', co wiązało się z utworzeniem ogólnokrajowego systemu śledzenia obywateli w celu oceny reputacji osób fizycznych, przedsiębiorstw a nawet urzędników państwowych, Do 2020 r. każdy obywatel będzie miał przypisany plik, w którym zawarte będą informacje odnoszące się do każdego aspektu życia publicznego i prywatnego. Zhima Credit ma być ważnym składnikiem programu.
Celem programu jest klasyfikacja pod kontem aktywności w sieci. Każdy ruch będzie monitorowany. Dane uzyskane i analiza obywatela będzie oceniana za pomocą wysoce zautomatyzowanego systemu klasyfikacyjnego. Wynik ukaże władzom na ile obywatel lub instytucja są wiarygodne i szczere w swoich działaniach.
Dyscyplinowanie obywateli przez władze ma wymusić na nich określone zachowania.
Z pozoru niewinne zakupy w internecie będą nagradzane za pośrednictwem przyznawanych punktów. W ten sposób obywatele będą nakłaniani do zachowań będących zgodnymi z linią partii.

System zaufania społecznego ma zmienić mentalność człowieka. Eksperyment zainicjowany przez rząd Chin będzie nagradzał i karał, wymuszając atmosferę uczciwości i szczerości. Przyznawane punkty staną się bramą do lepszego życia, kariery zawodowej, edukacji itp. Problem w tym, że ingerencja ''wielkiego brata'' wkroczy daleko głębiej w prywatność niż kiedykolwiek wcześniej.
Zachowania takie jak spędzanie wielu godzin przed ekranem komputera grając w gry będzie uznawane za leniwe. Z kolei kupujący pieluchy zostaną uznani przez system za osoby odpowiedzialne, przez co zostaną nagrodzeni punktami otwierającymi lepszą przyszłość dla siebie i najbliższych.
Uzbierane punkty będzie można wykorzystać na wiele sposobów. Szeroki wachlarz bonusów zachęca obywateli do określonych postaw, dzięki czemu zostaną nagradzani dostępem do dóbr wspólnych. Trzeba zaznaczyć, że to co jest dla nas normą, w Chinach jest synonimem uprzywilejowania.

Lokalne programy pilotażowe ujawniają jak będzie działać system. Z krwiodawstwo i wolontariat będzie można uzyskać punkty. Z drugiej strony wyprowadzanie psów bez smyczy, przechodzenie na czerwonym świetle lub głośne odtwarzanie muzyki w miejscach publicznych może obniżyć ocenę.
Uzbierane punkty można wykorzystać w wieloraki sposób. Od bezpłatnych testów wypożyczonego auta, lepszych warunków podróży w środkach komunikacji publicznej, zezwoleń na uzyskanie paszportu po możliwości dostępu do lepszych stanowisk i edukacji.

Z godnie z zamysłem twórców obywatele będą kategoryzowani do czterech grup.
Osoby z oceną ''A'' są traktowane preferencyjnie w odniesieniu do dostępu do lepszych szkół, osiągnięć społecznych czy ubezpieczeń. Grupa ''C'' jest monitorowana codziennie. Otrzymuje pisemne instrukcje o pewnych ograniczeniach, takich jak np. zmniejszenie pomocy społecznej. Grupa ''D'' ma najwięcej ograniczeń. Ludzie spod tej kategorii nie mogą zajmować stanowisk kierowniczych, otrzymują zredukowany dostęp do usług i nie maja zdolności kredytowej.

Możemy tylko sobie wyobrazić jaki będzie odbiór jeśli rozpieszczana nagrodami osoba zacznie tracić przywileje w skutek  kontaktów z osobami z najniższej grupy. Co więcej, jakie to skutki wywoła  jeśli będą to osoby z najbliższego grona ,a nawet rodziny, których postępowanie będzie rażąco odbiegać od forsowanego przez komunistyczne władze.


Cyfrowa inżynieria społeczna wkracza w nową fazę. Z pomocą algorytmu, selekcjonowane będą zachowania ludzkie. Chińskie władze odkryły, że dotychczasowe metody nie są doskonałe. Nawet terror, masowe egzekucje i przymusowa reedukacja nie są w stanie zapewnić uległej postawy społeczeństwa. Chiny XXI wieku ciągle borykają się z problemami społecznymi i gospodarczymi.
Państwo Środka pomimo ogromnych środków przeznaczanych na kontrole nie jest w stanie wykorzenić korupcji, nadużyć, fałszerstw i wielu innych przestępstw. To czego się nie udało osiągnąć do tej pory ma zostać zamienione na metodę kija i marchewki. Dziś to nie wiezienie jest symbolem kija, a ostracyzm społeczny.

źródło chip.pl

niedziela, 30 czerwca 2019

Marzec 68' kończy wieloletnią walkę komunistycznych frakcji.

8 marca 2018 r. podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda odniósł się do wydarzeń z marca 68'.

Ale chcę z całą mocą podkreślić, że z wielkim żalem pochylamy głowę, pochylam tę głowę z wielkim żalem, także ja jako Prezydent. I tym, którzy zostali wtedy wypędzeni i rodzinom tych, którzy zginęli chcę powiedzieć: proszę wybaczcie, proszę wybaczcie Rzeczpospolitej, proszę wybaczcie Polakom, wybaczcie ówczesnej Polsce, za to, że dokonano tego haniebnego aktu – oświadczył Prezydent

Po słowach prezydenta RP każdy Polak może poczuć się winnym burzliwego okresu, niemniej warto przypomnieć, że Marzec 68' był pokłosiem wieloletnich walk frakcji o dominacje w komunistycznym aparacie władzy. 
Cofnijmy się do początków. 
Po przejęciu władzy przez komunistów w 1945 r. nastał czas terroru. Patriotyczne środowiska nazwano ''wrogami ludu'', bohaterowie II wojny światowej trafili do kazamatów UB, gdzie pospolici przestępcy awansowani do rangi funkcjonariuszy wyrywali im paznokcie i łamali kości. Każdy opór był brutalnie łamany, to też nawet literaci i filmowcy posłusznie sławili dokonania ZSRS, NKWD i osoby takie jak Feliks Dzierżyński. Wszystko miało swój kres i po śmierci Stalina rozgorzała walka o przywództwo, które niespodziewanie wygrał Nikita Chruszczow. Nie zamierzał oczywiście zrezygnować z trzymania w garści połowy Europy, ale zamierzał oszukać zachód rzekomym rozliczeniem minionej epoki. W efekcie zastosował te same metody jak poprzednik i pozbył się szefa NKWD Ławrentija Berii i jego najbliższych współpracowników. 25 lutego 1956 roku, na XX Zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w Moskwie wygłosił tajny referat o ''kulcie jednostki'', który do historii przeszedł jako rozliczenie ze stalinizmem. Tajemnicą poliszynela jest to, że krótko po wygłoszeniu referatu agent NKWD, utożsamiany ze stalinizmem Bolesław Bierut wrócił z Moskwy w trumnie. Bieruta pochowano z pompą na Powązkach. Wśród uczestników pogrzebu pojawił się sam Nikita Chruszczow, jednakże prawdziwy powód wizyty był inny.
Chodziło o to, żeby komunistom zebranym na marcowym plenum KC PZPR nie przyszło do głowy wybrać na następce Bieruta nikogo z ludzi Stalina, szczególnie zaangażowanych w jego kult, sprawujących władze w jego imieniu i szczególnie ubabranych krwią niewinnych ludzi. Nie chodziło o żadne rozliczenie. Chruszczow po prostu miał świadomość, że pozwolenie na to, by władza pozostała przy ludziach, którzy bezkrytycznie byli wierni Stalinowi, oznacza kłopoty, które mogą pozbawić władzy jego samego. Chruszczow przybył wiec, aby osobiście dopilnować żeby polskim podwładnym nie strzeliło do głowy nic głupiego. Gdyby nie presja Chruszczowa, to na I sekretarza KC PZPR zostałby wybrany Roman Zambrowski, uznawany za jednego z czołowych ''władców'' partii, obok takiego zbrodniarza jak Jakub Berman. Ostatecznie na czele partii stanął Edward Ochaba. 
Kim byli prawdziwi pretorianie Stalina, których Chruszczow chciał odstawić na boczny tor?
W swoim felietonie, ''Chamy i Żydy'', który ukazał w 1962 r. się na łamach ''Kultury Paryskiej'' Wiktor Jedliński opisał to w następujący sposób. ''Ludzie którzy faktycznie rządzili Polską w czasach Stalina, to przede wszystkim Bolesław BierutRoman ZambrowskiJakub BermanHilary Minc i Franciszek Mazur. Ta piątka miała oczywiście całą armię dependentów, którzy zapewniali jej większość, gdzie tylko było potrzeba.'' 
Poza frakcją stalinowską była w PZPR i druga która nie sprawowała władzy, z ramienia Stalina, i która nie mogła wdrapać się na stołki zajęte przez ''wielką piątkę''. Byli oni również wiernymi komunistami oddanymi wiecznemu sojuszowi z ZSRR. 
''Grupa ta składała się przeważnie z młodszych stażem członków K.C., zbuntowanych przeciwko piątce i gorliwych w zaprowadzaniu w Polsce nowego kursu, wymarzonego przez Moskwę. Poparcie Moskwy zapewnia tej grupie automatycznie posłuszną solidarność ze strony niedotkniętej ekskomuniką Chruszczowa części Politbiura. Wszystkich ich razem nazwano następnie ''Natolińczykami''. Natomiast na określenie pierwszej grupy w żargonie partyjnym utarła się nazwa ''Grupa Puławska''. Dla Puławian Natolińczycy to ''chamy'', a dla Natolińczyków Puławianie do ''żydy''.
Po słynnym referacie Chruszczowa wydawało się jasne, że ''żydy'' przegrali i muszą odejść. Jednak ci ostatni nie zamierzali łatwo się poddać. Nie żeby bali się, iż spotka ich to, co zgotowali tysiącom Polakom, ale nikt nie lubi tracić władzy. 
''Żydy'' przystąpili do kontrofensywy i zaczęli wysyłać na partyjne zabrania mniej znanych, którzy kajali się przed robotnikami, opowiadając bajeczki o ideowych, młodych komunistach, którzy pragną demokratyzacji. Ze swojego grona wytypowali nowych przywódców, którzy mieli przejąc władzę jako frakcja demokratyczna, w rzeczywistości za sznurki dalej pociągałaby ''wielka piątka''. Poświęcono Bermana, dbając by czołowemu stalinowcowi nie stała się zbyt duża krzywda, w prasie cenzura zelżała. Chodziło o przekaz do społeczeństwa, że stalinowcy odpowiedzialni za cierpienia tysięcy Polaków zbłądzili, ale zrozumieli swoje błędy. Misterny plan zawiódł, społeczeństwo nie uwierzyło w ludzką twarz komunistów. 
Postanowiono przeprowadzić głębsze reformy. 
Prymitywnych politruków zastąpili w zakładach pracy działacze gotowi zawsze wysłuchać i poradzić. Te powierzchowne działania również nie odniosły pokładanych nadziei. 
W czerwcu 1956 r. na ulice Poznania wyszli robotnicy. Ich zryw został krwawo stłumiony, a społeczeństwo nie do końca wierzyło w przekaz o ''wypadkach poznańskich''. W lipcu do Polski przybył wysłannik Moskwy Nikołaj Bułganin. Nie spodobało mu się poluzowanie cenzury, zaś ''chamy'' kując żelazo póki gorące, na odbywającym się VII Plenum KC PZPR po pierwsze zażądali wprowadzenia do KC Władysława Gomułki , a po drugie przypomnieli ,jak duży jest odsetek Żydów w rozmaitych resortach, zwłaszcza siłowych. Według Jedlińskiego aresztowanie Gomułki podpisał sam Zambrowski. Zarzut jaki postawiono towarzyszowi Wiesławowi to ''prawicowo-nacjonalistyczne odchylenie''. Gomułka trafił do tajnego więzienia bezpieki w Miedzeszynie. Oczywiście nie był tam katowany jak akowcy, niemniej ''chamom'' wystarczył sam fakt aresztowania. Po śmierci Bieruta towarzysz Wiesław idealnie nadawał się na przywódce. 
''Żydy'' zareagowali natychmiast. Zarzucili ''chamom'' antysemityzm i umiejętnie podsycali wrażenie, że jego źródłem są polecenia Chruszczowa. Każdy kto próbował ich rozliczyć ze zbrodni, natychmiast spotykał się z zarzutem antysemityzmu. Puławianie mający powiązania ze środowiskami intelektualnymi i artystycznymi zaczęli manipulować opinią publiczną. ''Przeglad Kulturalny'' zamieścił artykuł o tym jak,Żydzi uciekają z Polski do Izraela, nie mogąc znieść upokorzeń, które ich na każdym kroku w Polsce spotykają. W ten sposób stalinowska frakcja komunistów pochodzenia żydowskiego korzystając ze wsparcia medialnego rozmaitych ''ludzi kultury''takiegoż pochodzenia, przedstawiła siebie jako inteligentów, atakowanych przez ograniczonych intelektualnie prostaków powodowanych antysemityzmem i uczepionych klamki ambasady radzieckiej. Oczywiście Natalończycy czyli ''chamy'' za Stalina żadną opozycją nie byli, ale trzon stalinowskiej gwardii do roku 1956 stanowili Puławianie czyli ''żydy'' i wszyscy z Moskwą i samymi zainteresowanymi mieli tego świadomość. Różnica polegała na tym, że ''żydy'' po instrukcje dzwonili bezpośrednio na Łubiankę, a ''chamy'' biegali po nie do ambasady ZSRS. Rzecz też i w tym,że o ile ''chamy'' byli skłonni wskazać chociaż kilka osób personalnie odpowiedzialnych za stalinowskie zbrodnie ''żydy'' takiego zamiaru nie mieli. A ponieważ siłą rzeczy rozliczenia proponowane przez ''chamów'' uderzyłyby właśnie we frakcję Puławian, bronili się przed tym jak tylko mogli. 
Pozostało zjednać sobie Gomułke który nie pałał sympatią za pobyt w wiezieniu ale i też nie miał wyjścia wobec zdecydowanej wygranej Puławian, oraz przekonać Chruszczowa,że są w stanie utrzymać władzę w Polsce, co się ostatecznie udało. 
''Żydy'' i sam Gomułka oczywiście zorientowali się szybko,że najważniejszą rzeczą będzie postępowanie wobec bezpieki ,notabene w znacznym stopniu opanowanej właśnie przez Puławian od stanowisk szeregowych śledzi wyrywających paznokcie zaczynając na ich nadzorcach z ministerstwa kończąc. ''Żydy'', byli nie tylko frakcją w PZPR, nie chcieli, by bezpieka wymknęła im się z rąk i zaczęła kontrolę nad partią, wiec zaczęli kampanię mającą przekonać społeczeństwo, że to, co było, to wina bezpieki, a nie partii. Chcąc przejąć kontrolę nad bezpieką ''żydy'' zaczęli dokonywać rozliczeń. Ubecy postanowili się bronić i zorganizowali komitet strajkowy, po czy rozpoczęli rozpowszechnianie dokumentacji wykazującej, że tylko wykonywali rozkazy, wydawane przez takich ''postępowców'' jak np. Zambrowski. KC musiało zareagować i zareagowało wywalając i rozliczając kolejnych ubeków. Trzeba podkreślić ,że żadna krzywda im się nie stała, a największa kara jaka ich spotkała to usunięcie z resortu albo partii. 
Rozczarowane ''chamy'' czekały cierpliwie przez około 10 lat żeby w roku 1968 wziąć odwet i pozbyć się części z nich. Znamienne jest, że właśnie wtedy wielu ''intelektualistów'' i  działaczy partyjnych, ''przerażonych falą antysemityzmu'' pomaszerowało dziarsko do ''opozycji''.
Wydaje się,że wówczas ''żydy'' próbowali rozegrać tę samą partię, którą skutecznie rozegrali w roku 1956, tyle tylko, że mieli już dodatkowe argumenty, które brzmiały mniej więcej tak; okres błędów i wypaczeń został przecież rozliczony, winni ukarani, a teraz władza znowu uderza w antysemickie czystki, atakując Bogu ducha winnych, tylko dlatego, że są Żydami. Zadziałało dużo lepiej niż za pierwszym razem, a efekty odczuwamy do dziś, czego namacalnym przykładem jest postawa Prezydenta RP.  

źródło fragmenty ksiązki ''Poznaj ich prawdziwe nazwiska''- Aldona Zaorska
       http://static.kulturaparyska.com/attachments/75/92/9fba76297be6aa42a84df02adb2d79229bfd805b.pdf#page=3 

poniedziałek, 17 czerwca 2019

Facebook cenzuruje wybranych.

Ostatnie bastiony wolności słowa kurczą się. Media społecznościowe długo opierały się forsowanym ideologiom. To ma się wkrótce zmienić.  


„Nadszedł czas, aby zaktualizować zasady, aby określić jasne obowiązki dla ludzi, firm i rządów” – pisze Zuckerberg. 34-letni miliarder uważa, że nowy wymiar kontroli internetu powinien opierać się na czterech filarach: blokadzie szkodliwych treści, ochronie wyborów, ochronie prywatności i możliwości przenoszenia danych osobowych pomiędzy firmami.
Przyjęta hipoteza ,że Facebook, dzięki swojej pozycji monopolisty wśród mediów społecznościowych wykazuje tendencje do wpływania na opinie publiczną i kształtowania określonych postaw nie jest bezpodstawna. Co kryje się pod terminem ''szkodliwych treści'' o tym Zuckerberg nie raczył wspomnieć, niemniej wysiłki portalu skupiające się na stygmatyzowaniu treści o zabarwieniu konserwatywnym i prawicowym dają pogląd jak ma być kształtowany wirtualny świat oczami twórcy.
Portal Zuckerberga porzucił status obiektywizmu usuwając posty reklamujące Marsz niepodległości 2016, argumentując polityką portalu. Od tego czasu facebookowe sito zaczyna uszczelniając procedury eliminując dyskurs medialny. Facebook wypowiedział wojnę z tzw mową nienawiści uruchamiając algorytmy mające na celu tropienie słów które wedle pomysłodawców są obraźliwe. Administratorzy Facebooka dostrzegli, że tematy i informacje zamieszczane są dalekie od liberalno-lewicowej narracji. To co pierwotnie miało być platformą wymiany myśli zmienia się w decyzyjny organ selekcjonujący dostęp do informacji. Facebook kreuje nowego użytkownika wolnego od konserwatywnego podejścia do życia wpisując się w globalny trend wykorzenienia ze świadomości ludzkiej wartości bliskich wielu użytkownikom portalu takich jak; ojczyzna, rodzina czy religia.
Dostęp do informacji wyrażający zgoła inny pogląd jest ograniczany.
Serwis alternatywnych informacji AlexJones został bez podania powodu usunięty z Fcebooka. Prawicowo-konserwatywny fan page Kresy.pl bez ostrzeżenia ani uzasadnienia nie został co prawda usunięty ale ograniczono zasięg postów publikowanych co ma  decydujący wpływ na pozyskiwanie reklamodawców. W wyniku nieuczciwych działań zasięg publikacji trafia do kilkudziesięciu osób zamiast jak to miało miejsce wcześniej do prawie 100 tys.
Ten sam los dotknął prawicowy Dziennik Narodowy. Być może stało się to z powodu nowego regulaminu, który jasno mówi, że zakazane jest udostępnianie treści propagujące nienawiść, chcąc w ten sposób edukować innych i zwiększać świadomość społeczną. Wynika z tego, że jakakolwiek próba przypominania o bolesnej historii, określającej kto był katem a kto ofiarą może zostać zablokowana przez administratorów portalu. Facebook rości sobie prawo do blokowania treści krytykujących imigracje lub wyznanie (chyba, że sprawa dotyczy chrześcijan z których można bezkarnie szydzić). Portal Zucerberga uznał zdjęcie z I Komunii św. za naruszające standardy społeczności i nałożył na księdza Romana Kneblewskiego 30 dniową blokadę.
Facebook kreuje się na obrońce wykluczonych. W tym celu zamieścił nowy regulamin z lista słów zakazanych. Skoro pierwsze lody zostały przełamane można się spodziewać, że lista słów z czasem będzie wydłużana.
Nie łudźmy się, FB z medium społecznościowego przeistoczył się w wolne od głębszej refleksji, coraz sprawniej działające narzędzie, mające na celu przemianę mentalności społecznej. Dzisiejszy świat mediów społecznościowych kreuje nowy wizerunek człowieka. Społeczeństwo wyzute z tożsamości i wyższych wartości jest bezwładną masą podatną na utopijne ideologie.

wikimedia commons Carlos Ramon Bonilla

sobota, 18 maja 2019

Polska w obronie węgla.

Parlament Europejski przyjął rezolucję “Europa, która dba o czyste powietrze dla wszystkich” zachęcając kraje członkowskie do odchodzenia od węgla najpóźniej do 2030 roku.

Ideologia stojąca za pakietem klimatycznym sprowadza się do tego, że kraje opierające swoją gospodarkę na węglu powinny się pozbyć swoich zasobów energetycznych dokonując transformacji na Odnawialne Źródła Energii. W przypadku Polski jest to likwidacja naturalnych zasobów energetycznych.
Kalkulacje polityki klimatycznej nijak się maja z rzeczywistością. Problem jak tego dokonać, gdy nie ma nawet szacunkowych kwot by sfinalizować projekt odejścia od węgla do 2030 roku. 
Kolejna sprawa to czym zastąpić węgiel w przypadku gdy nie mamy do tego warunków infrastrukturalnych. Polskie sieci elektroenergetyczne nie są dostosowane do przesyłu energii OZE,ponieważ są one niestabilne, o różnym poziomie mocy. Nasza sieć przesyłowa jest dostosowana do elektrowni węglowych o stałym poziomie mocy. Brak jest również technologii umożliwiającej magazynowanie energii. Niedostosowanie do nowych warunków skutkowałoby sprowadzaniem energii lub zainwestowaniem kolosalnych nakładów w moce gazowe spełniające normy unijne, co na te chwile jest trudne do wyobrażenia. 

Brak planu strategii na przyszłość skutkuje bezmyślnym wykonywaniem poleceń unii, co powoduje zamykanie kopalń węgla. Rząd PiS z jednej strony próbuje sprostać unijnym wymogom redukcji dwutlenku węgla, z drugiej strony braki surowca rekompensuje importem. Ograniczenie wydobycia węgla powoduje, że ceny węgla idą w górę.
W samym tylko okresie od stycznia 2018 do listopada sprowadzono do Polski 18 mln ton węgla. Według ekspertyzy ARP, około 70 proc. sprowadzanego węgla pochodzi z Rosji. W ciągu 11 miesięcy 2017 r. sprzedaliśmy za granicę 5,9 mln ton węgla, a w analogicznym okresie 2018 r. 3,6 mln. ton. Ponadto trzeba przypomnieć słowa Mariusza Błaszczaka z 2014 r. o tym, że na węgiel z Rosji należy nałożyć embargo, bo dzięki jego sprzedaży Putin ma pieniądze, żeby napadać na sąsiednie kraje. 

Polska nie powinna rezygnować z węgla, wręcz przeciwnie, trzeba bogactwo które mamy wykorzystywać maksymalnie za pomocą  nowoczesnej technologii. Jest cały szereg nowoczesnych technologii, gdzie węgiel można przetwarzać w różne substancje i syntetyczne paliwa. Dostępna jest również technologia podziemnego zgazowania węgla i zamiany surowca w wodór. W polskim interesie nie leży bezmyślne odchodzenie od węgla, tylko zastosowanie czystych ekologicznych technologii które posiadamy.  

piątek, 3 maja 2019

Witamy w Polin.

Po dekadach względnego spokoju wolnego od wojen Polska staje w obliczu nowego niebezpieczeństwa. Zagrożenia które kiedyś były namacalne, mogące wywołać alarm i reakcje narodu zostały dziś zastąpione przez ukryte wrogie działania mające ten sam cel. Szkopuł w tym, że trzeba tego dokonać na tyle inteligentnie, żeby Polacy nieświadomi zagrożenia sami oddali suwerenność.

''1000 lat wspólnej historii i trwania razem-w Polin, ziemi przyjaznej żydowskiemu narodowi''. powiedział Prezydent Polski Andrzej Duda.
Od tamtej pamiętnej chwili minęło już kilka lat. Najwyraźniej Andrzej Duda już wtedy wiedział co mówi. Państwo Polin zaczyna nabierać określonej formy i nie trudno się domyśleć jaki cel przyświeca kreatorom nowego kształtu Polski.

Witamy w Polin, w którym nad przebiegiem legislacyjnym nowelizacji ustawy o IPN dyskutuje się w siedzibie Mosadu.

Witamy w Polin, w którym żydowskie święto Chanuka jest celebrowane w Sejmie RP oraz przez głowę państwa w Pałacu Prezydenckim.

Witamy w Polin, w którym rządząca partia wykazuje brak jakiejkolwiek reakcji nad uchwalaniem ustawy 447 , której celem jest ograbienie Polski przez środowiska żydowskie na kwotę 300 mld dol.

Witamy w Polin, w którym bezpodstawne oszczerstwa insynuujące, że Polacy przyczynili się do holocaustu Żydów przechodzą bez jakiejkolwiek reakcji ze strony rządu.

Witamy w Polin, w którym Dyrekcja Muzeum Auschwitz , kierowanego przez Piotra Cywińskiego odmawia Stowarzyszeniu Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych  uczestnictwa z okazji 74 rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego.

Witamy w Polin, w którym folklor bicia kijem Judasza jest przedstawiany jako wyraz antysemickiej nienawiści do narodu wybranego.

Witamy w Polin, w którym policja nęka prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza w związku z kampanią #NieDlaRoszczeń żydowskich.

Witamy Polin, do państwa którego pomimo nie gasnącej kampanii oszczerstw i oskarżeń o antysemityzm w Izraelu wydaje się masowo obywatelstwo, nie zważając na fakt, że jedna na 20 osób mówi w języku polskim, a w wielu przypadkach nie wiedzą nawet gdzie Polska leży.

Witamy w Polin, gdzie izraelska spółka Tahal przejmuje kontrole nad strategiczną gałęzią gospodarki jakim jest sieć wodociągowa.

Witamy w Polin, w którym lotnisko w Rzeszowie jest przejmowane przez służby izraelskie w czasie gdy pielgrzymi tysiącami przybywają na grób cadyka Elimalecha w Leżajsku.

Witamy w Polin, w którym Prezydent Andrzej Duda przeprasza żydowskich komunistów i katów stalinowskich za to, że zostali w 1968 roku wypędzeni z Polski.



poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Konfederacja na celowniku.

Stało się to czego obecne rządząca partia się najbardziej obawiała. Powodem ,który spędza sen z powiek naczelnikowi państwa Jarosławowi Kaczyńskiemu nie są bynajmniej liberałowie z najwiekszej partii opozycyjnej , ale wyrastająca konkurencja z prawej strony, podważająca tezę jakoby na prawo od PiS była tylko ściana.

Zawiązana przez przedstawicieli partii Korwin i Ruchu Narodowego Konfederacja już na początku swojej drogi była tematem drwin i marginalizacji. Nie bez przyczyny podważano zaistnienie na scenie politycznej Koalicji ProPolskiej.
Wolnościowcy i Narodowcy nie oglądając się na boki prą do przodu wypominając błędy, niespełnione obietnice wyborcze i hipokryzje PiS-u takie jak; brak obiecanej ustawy zakazującej aborcje, wpuszczenie na terytorium Polski dziesiątek tysięcy imigrantów, wycofanie się z ustawy o IPN , kolejne wprowadzane podatki obciążające budżet obywateli, brak opublikowania aneksu do raportu o likwidacji WSI, brak reakcji na uchwalenie ustawy 447, służalcza polityka wobec USA i Izraela.
Po czasie do koalicji dołączyła działaczka pro-life Kaja Godek, reżyser Grzegorz Braun, przedsiębiorca Marek Jakubiak, muzyk Piotr Liroy-Marzec.
Pomimo powiększającego się grona uczestników, zyskujących coraz większą społeczna aprobatę nie wpłynęło to na zaistnienie w głównych środkach masowego przekazu. Zarówno Telewizja Publiczna jak i komercyjne stacje zamknęły drzwi swoich rozgłośni na przedstawicieli środowiska narodowo-wolnościowego. Chodziło przede wszystkim o odcięcie tlenu do rosnącej siły politycznej, która mogła by zagrozić i podważyć założenia obecnej polityki rządu.
Szczelnie zamknięte drzwi mediów nie powstrzymały rosnącej popularności Konfederacji.
Nie można powstrzymać entuzjazmu Polaków samym tylko wyłączeniem mikrofonu. Nie powiodła się cenzura, trzeba było znaleźć inną formę stłamszenia głosu konfederatów.
Wrócono do starej sprawdzonej metody. Nie popierasz rządu, działasz przeciw Polsce. W tym duchu redaktor Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz rozpoczął krucjatę przeciw Konfederacji, insynuując absurdalne tezy, że Narodowcy z jednej strony działają w służbie lewactwa. a z drugiej wspierają Adolfa Hitlera. Jak widać absurd goni absurd, ale pan Sakiewicz raczej sobie z tego nic nie robi.
Jak można się domyśleć groteskowe tezy przedstawiane przez naczelnego Gazety Polskiej nie spowodowały zamierzonego efektu, co najwyżej naraziły na śmieszność całą osobę Sakiewicza.
Jednakże zamówienie żeby zohydzić Konfederację padło i trzeba było zrobić wszystko by podkopać wizerunek rodzącej się siły. W tle całego zamieszania jawią się wybory do Europarlamentu. Zyskująca w oczach społeczeństwa Konfederacja, jeśli zdobędzie 5 proc. ważnych głosów ugruntuje swoją pozycje na scenie politycznej, a wtedy znacznie trudniej będzie mediom rządowym bagatelizować postulaty konfederatów nie wchodząc z nimi w polemikę. Należy pamiętać, że główna oś walki nie toczy się o to ile miejsc zyskają euro-sceptycy w Parlamencie Europejskim, tylko o to jak będzie wyglądać mapa polskiej sceny politycznych po jesiennych wyborach. Stąd też pokładany nacisk, aby wypchnąć konfederatów poza próg wyborczy.
Konfederacja najwyraźniej zaczyna być zagrożeniem dla rządzących bo do hucpy dołączył Antoni Macierewicz, który na antenie TV Trwam próbował przekonywać widzów do swoich tez; „Sprawy te są tak przedstawiane w fałszywym świetle, w moim głębokim przekonaniu, przez środowiska, które były tradycyjnie prorosyjskie. Nie jest prawdą, że są to środowiska narodowe, bo ze Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym nie mają w istocie nic wspólnego. Jest prawdą, że będąc środowiskami marginalnymi, prorosyjskimi, czasami zresztą bezpośrednio związanymi z polityką rosyjską, są środowiskami, które chcą udawać środowiska narodowe i grać na pewnej nucie.” 
Ten sam ton , ta sama narracja, nie podparta żadnymi wiarygodnymi dowodami co u Sakiewicza, ale Macierewicz poszedł jeszcze dalej; Jeżeli osłabimy PiS, to damy drogę takim siłom jak Platforma Obywatelska i tzw. Koalicja Europejska. A to są siły, które wielokrotnie przystawały na grabież Polski i to z różnych środowisk, zarówno mafijnych jak i politycznych zagranicznych.” 
Strasząc dojściem Platformy Obywatelskiej do władzy Macierewicz dokonał pewnej manipulacji. Według tego co sugeruje  Konfederacja miałaby odbierać głosy PiS-u, co skutkowałoby dojściem przedstawicieli KE do władzy.. Sondaże mówią całkowicie co innego. Konfederacja zyskuje popularność a PiS jej nie traci. Stratedzy PiS widzą to i wiedzą jak trudno będzie po wyborach przekonać do swoich racji konfederatów. Dlatego podjęto próbę wskrzeszania topniejącego w sondażach Kukiz 15. PiS pomógł zbierać podpisy formacji Pawła Kukiza na najbliższe wybory, żeby podzielić elektorat, zagwarantować sobie przyszłego koalicjanta gdyby wynik wyborów nie poszedł po myśli Jarosława Kaczyńskiego.




wtorek, 26 marca 2019

Tolerancja według LGBT.


''Wprowadzimy takie przepisy,że każdy homofob, który żeruje na najniższych instynktach i zagraża bezpieczeństwu osób LGBT, zostanie ukarany z więzieniem włącznie''. ''I Kaczyński, tak jak Kowalski, pójdzie do więzienia. Tak, jak teraz idzie sie do więzienia za rasistowską mowę nienawiści'', powiedział  wyznawca teorii o jednokierunkowej tolerancji Krzysztof Śmiszek. 

Szanowny panie!

Problem pańskich środowisk polega na tym, że próbujecie już nie tyle persfazją nie odnoszącą zamierzonego skutku a terrorem zmusić do akaceptacji, mówiąc delikatnie wyrafinowanych czynności seksualnych. Uporządkujmy zatem pojęcia tak bliskie pańskiemu środowisku i odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest tolerancja?
Jest wiele spraw które tolerujemy ale nie akceptujemy. Tolerancja może wiązać się hałaśliwym sąsiadem, którego zachowania nie akceptujemy,ale z racji zamieszkania tolerować musimy, lub współpracownika z którym sie kłócimy ale musimy go tolerować bo dzielimy jedno pomieszczenie służbowe. Podobnie rzecz się ma z tolerancją na homoseksualizm.
Można domniemać, że większości osób mało się interesuje co kto robi pod kołdrą we własnym mieszkaniu. To co jest sprawą intymną powinno mieścić się tylko w gronie zainteresowania osób w to zaangażowanych. Czym innym jest dzielenie swoich upodobań w czterech ścianach a czym innym jest narzucanie innym widoku którego nie mają ochoty oglądać. Wolność kończy się w miejscu gdzie naruszana wolność drugiego człowieka. Niestety doszło już do tego, że każda próba wyrażania opini która nie mieści się w orbicie zachwytu, lub milczącego przyzwolenia niesie za sobą wściekłe ataki i oskarżenia pańskich środowisk , tak tych które przy każdej okazji podkreślają przywiązanie do tolerancji na inność.
Jak pan zapewne wie w Polsce o sprawach wolności słowa oraz wychowaniu dzieci, w zgodzie z własnymi poglądami decydują zapiski Konstytucji RP, które to jasno definiują. Zgodnie z tym każdy obywatel ma prawo wyrażac swoje subiektywne zdannie i jak w przypadku pańskiego środowiska nazywanie was dewiantami nie jest żadną formą nienawiści tylko stwierdzeniem faktu. Innymi słowy chcąc unaocznić słabość pańskich argumentów posłuże się innym przykładem.
Osoby niepełnosprawne żyją od zawsze w społeczeństwie ale czy komuś przyszło do głowy terroryzować innych? Czy niewidomy czuje sie dotknięty kiedy określa się go jako osobę niepełnosprawną?  Idąc dalej tym tropem, czy niewidomemu zezwala się na prowadzenie samochodu? Otóż nie, z jednej prostej przyczyny, ponieważ jego ułomność może spowodować zranienia a nawet śmierć innych. Analogiczna sytuacja dotyczy was.
Dzieci nie powinny leżec w waszym kręgu zainteresowań ponieważ wasze odstępstwo o praw natury może doprowadzić do krzywdy i nieodwracalnych zmian w ich psychice.

Podobnie jak w państwach Europy zachodniej kilka dekad temu w Polsce dokonuje sie rewolucja obyczajowa majaca na celu przekroczenie do tej pory nie osiągniętych granic w przyzwyczajaniu społeczeństwa do kolejnych postulatów lobby LGBT. Nie tym razem panie Śmiszek, to sie nie uda. Nie macie swoich dzieci bo prawa natury to uniemożliwiają, nie będziecie żerować na innych bo ani rodzice ani zdecydowana większość społeczeństwa sie na to nie godzi, tu wasza droga się kończy.

zdjęcie wikimedia commons

poniedziałek, 18 marca 2019

Kurier-nowy film Władysława Pasikowskiego.

Trudno zobrazować dokonania Jana Nowaka Jeziorańskiego, kuriera AK, w niecałe dwie godziny seansu filmowego. Wiedział o tym reżyser swojego najnowszego obrazu ''Kurier'' Władysław Pasikowski zdając sobie sprawę z jakim barwnym życiorysem musi sie zmierzyć. Z tego powodu zwrócił sie o radę do dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego. Wspólnie ustalili, że najważniejszym momentem życia Jana Nowaka Jeziorańskiego był okres poprzedzający wybóch Powstania Warszawskiego.

Rok 1944, terror hitlerowskich władz okupacyjnych zbiera krwawe żniwo na ludnosci Warszawy. Armia Krajowa, największa armia podziemna w okupowanej Europie powoli dojrzewa do zbrojnego przeciwstawienia sie represjom. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przebywający na uchodzctwie w Londynie debatuje nad zasadnością wybuchu powstania, mając nadzieje, że do zrywu przyłączą sie alianci. W tych okolicznościach poznajemy kuriera AK, który pod przybranym nazwiskiem Jan Kwiatkowski spotyka się z najważniejszymi osobistościami polityki rządu londyńskiego. Uzgadniane jest stanowisko polskich władz na uchodzctwie w strategii kształtującej sie nowej lini podziału Europy.


Jak Kwiatkowski musi sie przedostac na teren okupowanej Warszawy z rozkazami do ścisłego dowództwa Armii Krajowej. Jego misja wydaje się nie do zrealizowania, biorąc pod uwagę ścigających go oddziałów SS, zakamuflowanych szpiegów oraz brakiem zaufania ze strony podkomendnych dowództwa Armii Krajowej.

Władysław Pasikowski przyzwyczaił odbiorców do innej, nacechowanej specyficzną formą ekspresji filmów. W Kurierze pozbył sie swojej autorskiej wizytówki na korzyść pełnego wyważenia i realizmu obrazu przenoszącego widza w sam środek okupowanej Polski. Reżyser podjął się próby przywrócenia pamięci Jana Nowaka Jeziorańskiego i ciążacego na jego barkach zadania, które mogło zmienic bieg historii Polski. Postać Jeziorańskiego ukazuje człowieka, którego determinacji powierzonego zadania nic nie jest w stanie powstrzymać. Liczne obławy, ucieczki, agentura tropiaca przegrywają ze sprytem kuriera który nie cofnie sie przed niczym by wywiązać się z zadania. Pasikowski wykorzystał wszystkie możliwości jakimi dysponował. Zrobił to przy bardzo ograniczonych możliwościach jak na standardy kina wojennego. Na realizacje wydano w sumie 17 mln zł.

Każdy kto szuka odpowiedzi na pytanie dzielące społeczeństwo od kilkudziesięciu lat srodze sie zawiedzie. Pasikowski w swoim dziele nie staje po żadnej stronie w kwestii brzemiennej w skutkach decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego. Film nie odpowiada, a stawia kolejne pytania ukazując postacie historyczne w nowym, nie znanym szerszej publiczności świetle. 

niedziela, 3 marca 2019

Homoseksualizm niszczy Kościół katolicki.

''Trzeba atakować wroga tam, gdzie nie jest przygotowany do obrony, pojawiac się tam, gdzie mu na myśl nie przyjdzie''. Fragment ze Sztuki Wojennej Sun Zi. 

19 lutego doszło w Rzymie do niezwykłej manifestacji, Świeccy katolicy wierni kościoła katolickiego spotkali się aby w sposób niezwykły zamanifestować swój sprzeciw nadużyciom seksualnym a przede wszystkim homoseksualnym w kościele katolickim. Na placu San Silvestro zgromadzili sie wierni, milczący ale także czytający fragmenty Pisma Świętego oraz świętych kościoła. Powodem tej manifestacji było spotkanie Papieża Franciszka i przewodniczących episkopatów z całego świata. Programem tego spotkania była dyskusja o mechanizmach mających zabezpieczyć nieletnich przed nadużyciami seksualnymi w kościele. Manifestujący zwracali uwagę że molestowania seksualne w kościele odbywa się na lini homoseksualnej. Wiele statystyk wskazuje, że ponad 80 proc. aktów nadużyć seksualnych w kościele dotyczy relacji homoseksualnych.

Niszczący wpływ, jaki lobby homoseksualne wywiera na kościół można przyrównac do nowotworu niszczącego tkankę. Wielu pyta jak to możliwe, że tylu homoseksualistów jest w kapłaństwie. Jak mogli wznieść sie na stanowiska biskupów a nawet kardynałów. O miękkim podbrzuszu kościoła widzieli wrogowie chrześcijaństwa, wiedział również Józef Stalin i postanowił to wykorzystać.

W 1965 nawrócona była komunistka Bella Dodd opowiedziała historie werbunku agentów komunistycznych w struktury Kościoła katolickiego znajomej Alicji von Hildebrand. Ona z kolei podzieliła sie tym z prasą kilka lat temu. Oto co powiedziała Bella Dodd.
Stalin wkrótce po dojściu do władzy w latach 20' rozkazał swoim agentom przeniknąć do seminariów katolickich. Były to osoby które nie miały ani moralności ani wiary. Wśród nich było wielu mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych. Dodd oświadczyła publicznie,pod przysięgą, że w ciągu 20 lat działalności dla komunistów zwerbowała około 1100 młodych mężczyzn. Plan polegał na tym aby homoseksualni agenci komunistyczni przeniknęli do seminariów i po wyświęceniu pięli sie po szczeblach kariery wprowadzając zamęt i zgorszenie. Ich rola miała polegać na werbowaniu i rekrutowaniu następnego pokolenia i tak dalej, umacniając lobby homoseksualne niszczące autorytet  Kościoła katolickiego wśród wiernych.

Biorąc pod uwagę narastające przypadki skandali homoseksualnych,  przypadki molestowania dzieci mającej ścisła korelacje z homoseksualizmem i masową akceptacje tego zjawiska ostanich lat wśród duchowieństwa zeznania Belli Dodd nabierają całkiem innego znaczenia.

zródło https://www.churchmilitant.com/news/article/news-episcopal-sodomy-communist-homosexual-infiltrators
           wikimedia common Eugene Pivovarow

niedziela, 17 lutego 2019

Konferencja bliskowschodnia w Warszawie-skrót upokorzeń.

Konferencja w/s Bliskiego Wschodu miała zagwarantować Polsce pozycje i prestiż, jako gospodarza i entuzjasty dążeń do pokoju na jednym z najbardziej zapalnych miejsc na kuli ziemskiej. Wydarzenie okazało sie farsą i dla wielu wstrząsem, o którym trudno będzie zapomnieć.


Nie od dziś wiadomo ,że rząd Prawa i Sprawiedliwości dzierżący władze od kilku lat korzysta z każdej okazji żeby pochwalic sie swoją pro-amerykańską polityką. Nie byłoby w tym nic złego gdyby interes Stanów Zjednoczonych pokrywałby sie z polską racją stanu. Naiwnościa jest myślenie, że w swojej strategii Waszyngton kieruje sie przyjażnią do Polski lub pamięcią za wkład Polaków w walke o niepodległość USA. To sa tylko hasła na potrzeby kampanii wyborczej lub przemówień związanych z wizytami dyplomatycznymi. Obserwując posunięcia dyplomacji polskiej utwierdzam sie w przekonaniu, że jednokierunkowa infantylna polityka obecnego rządu wpędza Polskę w spiralę  niekończących się ukopokorzeń podkopujacyh pozycję kraju. 

W styczniu bierzącego roku w wywiadzie dla stacji Fox News sekretarz stanu USA potwierdził, że w Warszawie odbedzie się konferencja pokojowa. Nieco pózniej polski MSZ potwierdził, że takowa konferencja rzeczywiście będzia miała miejsce. Trudno nie odnieść wrażenia, że to Amerykanie zdecydowali o tereminie i miejscu konferencji nie bacząc w jakim świetle będzie się jawić Polska przy braku uczestnictwa głównych zainteresowanych czyli; Iranu i Turcji i Autonomi Palestyńskiej. 

Na konferencji zabrakło głównych przedstawicieli Iranu oraz władz Autonomi Palestyńskiej, co może wywoływac podejrzenie o zasadności całego wydarzenia. Znany jest stosunek władz USA i Izraela do Iranu oskarżanego o produkcje broni atomowej i wspieranie terroryzmu. Stąd też nikogo nie powinna dziwic informacja przekazana mediom przez premiera Izraela Bejamina Natanjahu o prawdziwych powodach zwołania tej konferencji, '' Będę rozmawiał o nakłonieniu tych państw do wojny z Iranem''. Tym sposobem Polska wpisała sie w ustawkę wojenną niwecząc wieloletnie dobre stosunki z Iranem. 

Konferencja miała skupiac sie Bliskim Wschodzie, ale sekretarz stanu USA wykorzystał okazje i przypomniał Polakom kogo reprezentuje obecna administracja w Waszyngtonie.chodzi o ustawe 447 przegłosowana i podpisana przez  prezydenta Trumpa, na mocy którego Polska ma wypłacic kilkaset mld dol. środowiskom żydowskim za utracone bez spadkobierców mienie. Jest to perfidna gra, amerykańskiej dyplomacji działajacej pod wpływem żydowskiej organizacji przestepczej tzw przemysłu holocaustu. Na dodatek Mike Pompeo nie kryjąc się ze swoją pro-izraelską fascynacją posunął sie do wpisywania żydokomunistycznygo oprawcę Franka Bleichmana w poczet bohaterów, II wojny światowej. Warto przypomnieć, że Instytut Pamięci Narodowej w 2010 r. wszczął wobec zmarłego pod koniec grudnia 2018 r. Blajchmana śledztwo ws. podejrzenia o mordowanie członków polskiego ruchu oporu. 

Relacje z konferencji nie mogły ujść uwadze światowych widowni serwisów telewizyjnych, wśród których pojawiła się słynna dziennikarka stacji NBC News Andre Mitchell. W swej relacji z Warszawy dziennikarka poinformowała, że w programie podróży Pence'a  jest m.in. wizyta w dawnym getcie warszawskim, gdzie w czasie powstania w 1943 r. Żydzi „przez miesiąc walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”. Skandaliczna wypowiedz sprowadzająca Polaków do roli katów narodu żydowskiego spotkała sie z masowym oburzeniem opini publicznej w Polsce. Dziennikarka po czasie przeprosiła na Twiterze za swoją wypowiedz jednak informacja obiegła świat umacniając fałszywy pogląd na rolę Polaków w czasie II wojny światowej. Zastanawiające jest dlaczego uznana dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem robi takie przedszkolne gafy. Klucza do rozwikłania tej zagadki byc może można doszukiwac sie w pochodzeniu. Andrea Mitchell jest żydówką i żoną byłego szefa rezerwy federalnej USA Alana Greenspana.
W powyższym kontekście warto przypomnieć wypowiedzdz Israela Singer sekretarza generalnego Światowego Kongresu Żydów;,''Ponad 3 miliony Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie bedą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie pozwolimy. Będą słyszeli o tym od nas tak długo, jak Polska będzie istnieć. Jeżeli Polska nie spełni roszczeń Żydów, będzie publicznie atakowana i upokarzana na forum międzynarodowym''. 

Binjamin Netanjahu korzysta z każdej okazji żeby upokorzyć Polaków oczerniając nas o współprace z nazistami w mordowaniu Żydów. Uczynił to i tym razem będąc gościem na konferencji w Polsce. 
Płonne nadzieje o zażegnanie konfliktu z Izraelem premiera Morawieckiego po wycofaniu sie z ustawy o IPN, jak widać nie odniosły skutku. Nawet jeśli prezydent Andrzej Duda próbował ratowac sytuacje i minimalizowac straty wizerunkowe rządu i przede wszystkim Polski insynuując, że szczyt przywódców państw Grupy Wyszechradzkiej powinien po skandalicznej wypowiedzi Netanjahu zostać przeniesiony do Polski, to trudno nie odnieść wrażenia, że były to ledwie słyszalne piski oburzenia na Twiterze. 

Jaki obraz przedstawia pozycja Polski po zakończeniu konferencji czy raczej narrady wojennej.
Polska jawi się jako państwo wasalne całkowicie podległe wpływom amerykańsko- żydowskim. Polityka rządu PiS z premierem Morawieckim, ministrem Czaputowiczem a nawet prezydentem Dudą uczyniła z Polski popychadło na arenie międzynarodowej ,bezwolego wykonawcę zaleceń godzącą w polską racją stanu i bezpieczeństwo kraju. 

Profesor Jacek Bartyzel zdefiniował obecną politykę Polski słowami;
''Nie znajduję w historii drugiego takiego rządu, który by wciągał swój naród do wojny z państwem odległym o kilka tysięcy kilometrów, niemającym do nas żadnych pretensji terytorialnych ani sprzecznych interesów, przeciwnie - wykazującym i w przeszłości i obecnie życzliwe nastawienie, nadto, mimo swojego odmiennego wyznaniowo ustroju pozwalającego chrześcijanom żyć w spokoju i praktykować swoją religię, natomiast w interesie prawie tak samo odległego, jawnie rasistowskiego państwa plemiennego, którego klasa polityczna i zdecydowana większość ludności żywi do nas nieskrywaną nienawiść, systematycznie uprawia wobec nas przemysł pogardy, używa wszelkich możliwych środków nacisku, żeby ograbić nas pod pozorem rzekomych należności, i od którego jedyną rzeczą, jaką możemy spodziewać w "podzięce" za to, że staniemy po jego stronie będzie zepchnięcie nas w oczach świata w metafizyczne inferno ludobójców współwinnych (jeśli nie wręcz głównych sprawców) mordowania ludzi tej rasy kilkadziesiąt lat temu. To jest postępowanie tak bezrozumne, tak irracjonalne, że nie sposób tego nawet określić w kategoriach zwykłego zdrowego rozsądku''.







niedziela, 10 lutego 2019

Zrównoważony rozwój-nowa świecka religia.

Z pewnego punktu widzenia wygrana konfliktu zbrojnego ma wiele słabych punktów. Wiązało by się to z ogromnymi zniszczeniami infrastruktury i co za tym idzie wielkimi sumami przeznaczonymi na odbudowę. Należało wymyślic sposób aby już nie poszczególny kraj lecz cała ludzkość zrzekła sie suwerenności swojego państwa, prawa do własności, wolności wyboru dotyczącego wszystkich aspektów życia. 

Chodzi o to ,żeby zmienić percepcje postrzegania rzeczywistości wśród całej ludzkości i nakierowac ją na nowa doktrynę upiekszoną takimi postulatami jak; eliminacja ubóstwa, głodu, promowanie zrównoważonego rolnictwa, zapewnienie dobrobytu, wysokiej jakości edukacji, osiagnięcie równości płci , dostępu do wody i warunków sanitarnych, nowoczesnej energii, inkluzywnego wzrostu gospodarczego (czyli zaspakającego obecne potrzeby bez uszczerbku dla przyszłych pokoleń), godnej pracy, stabilnej infrastruktury i zrównoważonego uprzemysłowienia, zmniejszenia nierówności między krajami, uczynienie miast i osiedli ludzkich bezpiecznymi i stabilnymi, zapewnienie wzorców zrównoważonej konsumpcji i produkcji, podjęcie pilnych działań w celu przeciwdziałania zmianom klimatu i ich skutkom, ochrona oceanów, mórz i zasobów morskich i ekosystemów lądowych, promowanie pokojowego i inkluzywnego społeczeństwa, zapewnienie wszystkim ludziom dostęp do wymiaru sprawiedliwości oraz budowę na wszystkich szczeblach skuteczne i odpowiedzialne instytucje, sprzyjające włączeniu społecznemu oraz wzmocnienia środków wdrażania i ożywienia globalnego partnerstwa na rzecz zrównoważonego rozwoju. 

  
Całość programu na pierwszy rzut oka może wydawać się odpowiedzią na wszystkie rozterki trapiące współczesny świat, niemniej pod szczytnymi hasłami kryje się zupełnie inny obraz. 
Prawa człowieka zostały zawłaszczone przez ideologów którzy starają się przedstwić ludzkość jako największe zło świata  sprowadzając człowieka do roli szkodnika. A skoro takie jest założenie to należy przyjąć koncepcję depopulacji ludzkości przez promowanie antykoncepcji, aborcji i eutanazji, upowrzechniania migracji i multikulturalizmu, wprowadzania ideologii gender, pozbawienia suwerenności państw na rzecz ponadnarodowych instytucji które bedą zarządzały własnościa prywatną, hodowlą zwierząt i uprawą rolną, ograniczenia zużycia paliw kopalnych, zrezygnowania z dużych domów, aut, klimatyzacji, ograniczenia wzrostu konsumpcji. 
Postulaty nowego ładu obejmują ograniczenia dostępu do surowców naturalnych , zachowanie zerowzrostowej gospodarki, utrzymanie status quo, czyli przewagi USA w gospodarce światowej ograniczając możliwości rozwoju innych państw, wsparcie dla ponadnarodowych korporacji  uzurpujących sobie prawo do zarządzania zasobami i ludnościa. Ostatecznym celem jest powołanie światowego rządu z niewielka grupą decydentów. 

W planach zrównoważonego rozwoju nie ma wzmianki o ograniczeniu ekpansji ponadnarodowych korporacji, których działania wiążą się z wpływem na środowisko. Ten koszt bedzie przerzucony na ludność i gospodarstwa domowe poprzez limitowanie dostepu do energii, liczby dzieci, przestrzeni do życia lub ilości zużywanej wody, tłumacząc ograniczenia walką ze zmianami klimatycznymi. 
Postepujące zmiany dotykaja nazwenictwo. I tak według nowego porządku aborcja i eutanazja jawi sie jako prawo człowieka, a według promowanej ideologii gender każdy dostaje prawo do określania swojej płci nawet jeśli z fizycznego punktu widzenia jest to niezgodne z prawdą. 
Ideologia zrównoważonego rozwoju skupia sie na wykorzenianiu indywidualizmu ludzkiego na rzecz budowy jednego ściśle kontrolowanego, skomunizowanego środowiska zarządzanego przez pewnego rodzaju administratorów zasobów ziemi. Zrównoważony rozwój jest projektem wypracowanym na poziomie inżynierii społecznej który ma stac sie nową religią.  

Polska należy do państw które przyjęły wytyczne rezolucji Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju  i należy do największych zwolenników wdrażania dokumentu w życie, o czym wielokrotnie wspominał premier Mateusz Morawiecki '' ambitna wizja świata wolnego od ubóstwa gdzie każdy człowiek może korzystac i korzysta z rozwoju społeczno gospodarczego, zawarta w Agendzie 2030, jest tez naszą wizją i naszym celem''. 
Tłumacząc sie walką z ubóstwem ujętego w Agendzie 2030 rząd zamierza wprowadzic szereg podwyżek, ograniczyc prawo własności ( działanie mające na celu podobno walkę z głodem), narzucić wymiane pieców , zakazac poruszania sie samochodami spalinowymi po centrach miast, podnieść opłaty parkingowe, wprowadzić instytucjonalna opieke nad dziećmi (na myśl przychodzi niemiecki Jugendamnt lub norweski Barnevernet ), wprowadzić szeroko zakrojoną indoktrynacje i zaangażowac całe społeczności na rzecz zrównoważonego rozwoju. 
Co prawda rząd Morawieckiego na razie przynajmniej nie wprowadza szerokiego dostepu do aborcji ale z drugiej strony jest głuchy o apele obrońców życia przypominających przedwyborcze obietnice o wprowadzeniu całkowitej ochrony dziecka poczętego, co może być wynikiem podpisu pod oenzentowską Agendą 2030. 
Podobnie sprawa wygląda w przypadku wprowadzania edukacji seksualnej i genderyzmu do szkoł, gdzie póki co nie ma oficjalnego stanowiska zezwalającego na takie praktyki ale też nie ma planów wypowiedzenia pro genderowej Konwencji Stambulskiej, co również może nieść podejrzenie, że edukacja zostanie wprowadzona do obiegu w bardziej sprzyjajacych dla rządu okolicznościach.


Źródło: mpit.gov.pl / qz.com / herritage.org
Agnieszka Stelmach
dr. Aldona Ciborowska