sobota, 25 czerwca 2016

Przełowienie Morza Bałtyckiego.

Letni pobyt nad morzem dla wielu z nas kojarzony jest z beztroskim czasem odpoczynku. Wraz z urokliwymi zachodami słońca, przy akompaniamencie szumu fal i śpiewu mew pozostawia niezatarte wspomnienia na wiele miesięcy. Zwieńczeniem udanych wakacji jest tradycyjna wizyta w smażalni ryb, albo jak kto woli u rybaka. Ten nieodłączny atrybut urlopu może w niedalekiej przyszłości zniknąć raz na zawsze z naszego jadłospisu. Rosnący popyt na ryby na rynkach UE spowodował zintensyfikowanie połowów. To już nie pojedyncze kutry lecz zaawansowane technicznie statki przetwórnie dokładają starań by zaspokoić potrzeby rynku. Wytropione przez nowoczesne sonary ławice są dziesiątkowane. Ryby wyłowione są selekcjonowane według gatunku i następnie wstępnie przetwarzane. Często trawlery dokonują połowów ukierunkowanych na śledzia i szprota. Mniej atrakcyjne kończą w farmach hodowlanych jako pasza dla łososi i tuńczyków. Ta niechlubna praktyka doprowadza do wytrzebiania narybku, którym żywią się inne gatunki przez co odnotowuje się spadek ich populacji w morzach europejskich. Niskie zasolenie Morza Bałtyckiego, ma istotny wpływ na rozród populacji dorsza. Coraz rzadsze wlewy słonej i natlenionej wody z Morza Północnego, plus nadmierne połowy jeszcze bardziej redukują liczebność tego gatunku. Populacja tego cennego gatunku zmniejszyła się tak drastycznie,że rybacy nie są w stanie wykorzystać kwot przyznawanych na połów dorsza. Jak pokazuje kilka powyższych przykładów nadmierna ingerencja w ten delikatny ekosystem zakłóca równowagę w tym i tak trudnym środowisku jakim jest Morze Bałtyckie. Nielegalne połowy wraz ze zbyt dużą ilością jednostek łowiących sprawia,że Morze Bałtyckie jak jedno z najbardziej eksploatowanych mórz jest przykładem do czego może doprowadzić rabunkowa nieusankcjonowana polityka . Brak odpowiednich regulacji prawnych stwarza dogodne warunki do nadużyć. Jak pokazują symulacje przy obecnej skali połowów za 50 lat ryby znikną bezpowrotnie z mórz i oceanów,a jednym z pierwszych takich miejsc będzie Morze Bałtyckie. Co możemy zrobić by zmienić obecny kierunek? Możemy w sposób przemyślany zmniejszyć popyt na zagrożone gatunki zastępując je innymi. Poniższa lista powinna w tym pomóc. Te ryby nie są zagrożone wyginięciem, a ich połowy nie szkodzą środowisku. Możesz je kupować i jeść ze smakiem. Czarniak Dorsz (M. Barentsa) Karp Langustynki (M. Północne, kosze i pułapki) Łosoś pacyficzny Makrela Miruna (łowiona przy pomocy trału pelagicznego) Omułek jadalny hodowlany Ostrygi Ośmiorniczki (Maroko i Meksyk) Plamiak (inny niż z M. Barentsa) Przegrzebek zwyczajny (ręcznie zbierany) Sardela europejska (poławiana trałem pelagicznym i okrężnicą) Szprot Śledź Oraz wszelkie gatunki z certyfikatem MSC. Uwaga! Połowy lub hodowla tych gatunków szkodzą środowisku i wpływają negatywnie na różnorodność mórz i oceanów. Ogranicz ich spożycie. Dorsz bałtycki Gładzica Krab Krewetka Północna (M. Barentsa) Łosoś hodowlany Małże Mintaj Ośmiorniczki (inne niż z Maroka i Meksyku) Plamiak (z M. Barentsa) Pstrąg tęczowy Stornia (sprzedawana pod nazwą flądra) Tuńczyki (inne niż błękitnopłetwe) Turbot hodowlany Panga * Tilapia * Nie kupuj! Tych ryb nie kupuj! Grozi im całkowite wyginięcie, a ich połowy poważnie szkodzą środowisku i wpływają negatywnie na różnorodność biologiczną mórz i oceanów! Dorada Halibut Homar Karmazyn Krewetki tropikalne Krewetka północna (z wyjątkiem tej z M. Barentsa) Langustynki (łowione przy pomocy trału) Limanda żółtopłetwa Łosoś bałtycki Miruna (łowiona przy pomocy trału dennego) Morszczuk Omułek jadalny dziki Sieja/Sielawa Sola Tuńczyk błękitnopłetwy Turbot dziki Węgorz

czwartek, 9 czerwca 2016

Glifosat-by żyło się zdrowiej

Mimo apelu wielu organizacji i zebraniu prawie 1,4 miliona podpisów nie udało się przekonać Komisji Europejskiej do zakazu stosowania glifosatu. Koncern Monsanto dostał licencje na następne 7 lat. Dla przeciętnego mieszkańca naszego pięknego kraju termin glofosat czy roundup brzmią co najmniej jakby był zaczerpnięte z literatury sf. Glifosat jest głównym składnikiem herbicydu Roundup(czyli środka do zwalczania chwastów). Dzięki ogromnej kampanii reklamowej został wprowadzony na rynek już w latach 70' XX wieku stając się bodaj najczęściej stosowanym herbicydem w przemyśle rolniczym. Zaowocowało to tym,że obecność glifosatu można zaobserwować w całym ekosystemie. Ostatnim elementem tego łańcucha jest nasz organizm absorbujący herbicyd z roślin i wody. Jak podaje WHO (Światowa Organizacja Zdrowia)stosowanie herbicydu nie jest obojętne dla naszego organizmu. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem zakwalifikowała glifosat jako substancje potencjalnie rakotwórczą ,może być również odpowiedzialny za autyzm,cukrzycę,nietolerancje glutenu ,bezpłodność i poronienia. Praktycznie jako mieszkańcy UE wszyscy jesteśmy narażeni na działanie tego środka. Według badań przeprowadzonych w 2011 u co piątej osoby w Polsce wykryto obecność glifosatu stawiając ja w grupie podwyższonego ryzyka. Cała agresywna polityka koncernu Monsanto sprowadza się do tego aby zmonopolizować światowy rynek rolno- spożywczy. Polityka unijna wspierająca najsilniejszych graczy na rynku, jeśli nic z tym nie zrobimy unicestwi w końcu tradycyjne rolnictwo. Nie buntując się staniemy się w oczach korporacji i komisarzy europejskich masą schorowanych bezimiennych jednostek, niewolnikami sprowadzonymi tylko do roli komponenta generowania zysków. Cóż możemy zrobić? W obecnej chwili skupić się na uświadamianiu społeczeństwa, i poprzez inicjatywy obywatelskie naciskać na polityków by przypomnieć im,że są odpowiedzialni za naszą przyszłość,mając nadzieje,że za 7 lat glifosat raz na zawsze zniknie z naszych pól.

sobota, 4 czerwca 2016

Żarówka vs Świetlówka

Z chwilą wynalezienia przez Thomasa Edisona żarówki nasze domostwa rozświetliły się jej blaskiem wprowadzając nas w nową epokę elektryczności. Początkowo była produkowana chałupniczo,ciągle udoskonalana,osiągnęła apogeum swoich możliwości na początku XX wieku(najdłużej świecąca żarówka świeci się nieprzerwanie od 1901 w Livermore w Kalifornii w siedzibie straży pożarnej).Dlaczego będąc ucieleśnieniem perfekcyjnej myśli technologicznej znikła z naszego życia? Kiedy w 1924 zebrał się kartel Phoebusa zrzeszający producentów żarówek cel był tylko jeden zwiększyć zyski kosztem jakości. Od tamtego czasu żywotność żarówek była ciągle skracana. Powołano organ kontrolny mający za zadanie sprawdzanie czy któryś z producentów podnosząc jej jakość nie wyłamuje się z umowy. Przez następne dekady obniżanie trwałości żarówek stało się priorytetem dla producentów. Sytuacja zmieniła się diametralnie w ostatnich latach. Pod fasadą walki z ociepleniem klimatu. producenci żarówek zaczęli promować tzw świetlówki energooszczędne. Skutkiem czego komisja Europejska wydała dyrektywę stopniowo wycofującą z obiegu tradycyjne żarówki. Do 2016 roku miały one zniknąć z rynku. Dla przeciętnego odbiorcy nie ma w tym nic podejrzanego. Mamy globalne ocieplenie i potrzebujemy nowych technologii do walki z nim. Ale czy świetlówka jest odpowiednim orężem? Nawet jeśli zużywa mniej energii niż tradycyjna żarówka nie wiadomo ile jej potrzeba w procesie produkcyjnym. Mając na uwadze bardziej skomplikowaną charakterystykę możemy podejrzewać ,że znacznie więcej niż w przypadku tradycyjnych żarówek. Najpoważniejszym zarzutem deklasującym energooszczędną świetlówkę jest fakt,że w jej składzie mieści się trująca rtęć. Niebezpieczeństwo zwiększa się z chwilą stłuczenia się świetlówki. Opary rtęci przenikają przez drogi oddechowe wywołując wiele poważnych schorzeń. Najbardziej znanym książkowym przykładem działania tego pierwiastka na organizm człowieka jest https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_z_Minamaty. W każdej świetlówce mieści się przeciętnie 4,4 miligrama rtęci, a do skutecznego zatrucia wystarczy 5 miligramów w 5000 L wody. Do tej pory nie wypracowano skutecznej metody recyklingu zużytych świetlówek przez co tony rtęci dostają się do środowiska. Na tym przykładzie można zaobserwować jakimi kryteriami kierują się przedstawiciele unijni w podejmowaniu tak istotnych decyzji. Globalne ocieplenie stało się pretekstem do nadużyć. Polityka z biznesem tworzy niebezpieczną mieszankę, a przykładem tego jest niewątpliwie wprowadzenie ''energooszczędnych świetlówek'' . Żyjemy w czasach gdzie przemysł wpływa nie tylko na konsumentów lecz również na decydentów politycznych a Europa stała się Europą koncernów.