poniedziałek, 10 stycznia 2022

Facebook cenzuruje Konfederacje.

Po tym jak na początku 2021 r. ciągle jeszcze obejmujący urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donald Trump został zablokowany na Facebooku dla wszystkich użytkowników medium społecznościowego stało się jasne, że portal Marka Zuckerberga wchodzi w nowy, nacechowany ideologią etap swojej działalności.

Od owej sławetnej chwili Facebook dokłada starań, by medium społecznościowe wspierało określone postawy i zachowania.  Działania te przełożyły się na rozbudowę narzędzi kontrolujących treści zamieszczane przez użytkowników portalu. 
Najbardziej namacalnym przykładem wrogiego nastawienia do prawicy w Polsce szefostwa Facebooka jest usunięcie profilu Konfederacji. Jednym brzemiennym w skutkach kliknięciem partia została pozbawiona jednego ze swoich głównych narzędzi oddziaływania, przekazywania informacji i dzielenia się treściami z wyborcami. Trzeba pamiętać, że partia konserwatystów, wolnościowców i narodowców jest partią, która aktualnie zasiada w ławach sejmowych i cieszy się sporym zainteresowanie wśród społeczeństwa. Blokowanie przekazu Konfederacji jest ingerencją prywatnej firmy w demokracje i może się przełożyć w przyszłości na wynik wyborów w Polsce. Strona Konfederacji na platformie Facebook była najbardziej popularnym profilem ze wszystkich partii w Polsce i liczyła 671 tys. obserwujących użytkowników portalu.  

Jak podkreślają politycy Konfederacji pierwsze sygnały o tym, że cenzorskie oko Facebooka zwróciło uwagę na profil partii pojawiło się wraz z publikacją wywiadu Bogdana Rymanowskiego ze stacji Polsat News z prof. Piotrem Kuną. Prof. Kuna w wywiadzie tym krytykuje politykę rządu względem walki z Covid 19 i lockdownem. Okazuje się ,że wypowiedzi wybitnego lekarza nie spełniają standardów społeczności Facebooka, i od tego momentu zaczęło się drastyczne obcinanie zasięgu Konfederacji na FB, aż do ostatecznego zlikwidowania profilu partii. 

Usunięcie profilu partii zbiegło się w czasie z publicznym wysłuchaniem w Sejmie debaty w/s wprowadzenia ustawy o segregacji sanitarnej Polaków, której sprzeciwia się Konfederacja. 

Żeby zrozumieć zależności trzeba szerzej spojrzeć na stanowisko rządzących względem konkurencji po prawej stronie sceny politycznej. 
Konfederacja od samego początku pandemii torpeduje decyzje rządzących. Dzięki opozycyjnej postawie (jako jedyne ugrupowanie w Sejmie) zyskuje uznanie wśród sporej części społeczeństwa, i co jest tu szczególnie ważne, również części elektoratu PiS-u. 
Obecna władza jest pod ogromną presją wyborców z własnego obozu, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu polityki apartheidu sanitarnego. Rządzący obawiają się odpływu elektoratu do Konfederacji i to jest główny powód dla którego segregacja sanitarna nie została wprowadzona jak do tej pory na wzór Australii, Austrii czy Niemiec. 
Każde osłabienie konkurencyjnej partii jest dla PiS-u korzystne.  Szczególnie dotyczy to Konfederacji, która od wielu miesięcy ukazuje nieudolność, hipokryzje i szkodliwe działania względem polskiej racji stanu ze strony polityków rządzącej Polską Zjednoczonej Prawicy. Decyzja Facebooka jest chwilowym darem z nieba dla władzy, rządzący nie zrobią nic by ukrócić swawole Facebooka, bo im się to chwilowo opłaca, chwilowo ponieważ można się spodziewać, że po Konfederacji proces eliminowania prawicy z Internetu będzie postępować, aż któregoś dnia przyjdzie pora i na PiS.