niedziela, 13 sierpnia 2017

Zamach stanu-historia współczesna.

Obalanie rządów i zastępowanie marionetkami zależnymi od zleceniodawców weszło w kanony wojny o wpływy, bogactwa naturalne i polityki monetarnej. To nieustająca niewidzialna wojna, której stawką jest przyszłość narodu.

Po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej kleszcze kolonializmu zaczęły słabnąć dając nadzieje na wyswobodzenie się spod kurateli europejskich potęg.
Również Kongo Belgijskie udręczone wyzyskiem i zbrodniami miało aspiracje do uzyskania niepodległości. Stało się to w 1960 r. gdy po wygranych wyborach fotel prezydencki objął Joseph Kasavubu, a premierem został Patrice Lumumba. Jednakże nie było to na rękę Belgom dla których Kongo było spichlerzem surowców. Niedługo potem wybuchła separatystyczna rebelia w Katandze wspierana przez Belgie, prowincji bogatej w surowce mineralne(wśród uczestników której brał udział jeden z największych awanturników XX wieku Bob Denard). Na szczęście dla nowo powstałego państwa rewolta została stłumiona.

W powojennym świecie dominującą rolę zaczęły odgrywać rosnące w siłę koncerny poszukujące cennych surowców. Ich gwałtowna ekspansja doprowadzała do wielu przetasowań na najwyższym szczeblu władzy.

Zaczęło się w 1953 roku w Iranie, gdy na premiera tego kraju został wybrany Mohammad Mosaddegh. Absolwent Wydziału Prawa na Instytucie Nauk politycznych w Paryżu, zagorzały demokrata był nadzieją na zapoczątkowanie demokracji na Bliskim Wschodzie.
Kierując się dobrem narodu, jedną z pierwszych decyzji, którą podjął był znacjonalizowanie przemysłu naftowego. Podniósł cenę ropy, tym samym uszczuplając zyski Kompani Naftowej. Postanowiono usunąć niewygodnego premiera . Przy udziale CIA udało się rozniecić rozruchy doprowadzając do obalenia Mosaddegha. Oskarżono go o dyktatorski reżim i zastąpiono uległym względem nafciarzy Szachem Mohammadem Reza Pahlawi.

Sprawdzony mechanizm postanowiono zastosować w Ekwadorze, po tym jak w 1979 r. nowo wybrany prezydent Jaimie Roldos Aguilera rozpoczął wdrażanie przyrzeczeń wyborczych, których celem było przekazanie zysków z ropy naftowej własnym obywatelom. Brzemienna w skutkach decyzja doprowadziła do napiętych stosunków z USA. Wysłano negocjatorów, których celem było nakłonienie prezydenta do zmiany polityki względem koncernu naftowego. Po fiasku rozmów Jamie Roldos Aguilera zginął w wypadku samolotu w niewyjaśnionych okolicznościach. Interesujące jest to, że katastrofa miała miejsce w pobliżu bazy wojskowej USA, na teren której po wypadku wstęp mieli tylko amerykańscy wojskowi.. Wkrótce potem w wypadkach samochodowych zginęło dwóch kluczowych świadków katastrofy.

Mimo ustalonego schematu sytuacja potoczyła się inaczej w Wenezueli.
Idąc tym samym utartym śladem co Roldos, Hugo Chavez skupił swoją prezydenturę na zapewnianiu udziału z wydobycia ropy naftowej borykającej się z nędzą gospodarki Wenezueli.
PDVSA (Petroleos de Venezuela S.A.), to piąta co do wielkości firma zajmująca się wydobyciem złóż naftowych na świecie i w tamtym okresie całkowicie podporządkowana interesom finansowym USA. Nic więc dziwnego, że reakcja na większy udziału zysku w gospodarce Wenezueli musiała wywołać reakcje.
Postanowiono usunąć Chaveza. Aby tego dokonać opłacono ludzi by wyszli na ulice wzniecając zamieszki i ukazując bunt społeczny przeciw polityce rządu. jednakże mimo milionów dolarów zainwestowanych na ten cel, telewizji ukazującej jakoby cały kraj protestował nie udało się usunąć Chaveza, miał on bowiem ogromne poparcie społeczne.

Wszelkie analogie i skojarzenia pozostawiam do własnej oceny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz