niedziela, 8 października 2017

Wolność przyprawiona cenzurą.

Jedną z cech demokracji, systemu myśli politycznej i filozoficznej wymyślonej w starożytnych Atenach jest wolność słowa, wolność poglądów i wolność prasy. Ograniczanie tych kluczowych warunków podważa filary systemu demokratycznego zmieniając go w autokratyzm.

Nie byłoby w tym nic niebezpiecznego gdyby owa sytuacja nie dotyczyła Europy, w tym również Polski.
Mamy powody do obaw po tym jak unijna komisarz ds. konsumentów Vera Jourova ogłosiła ''Nie możemy akceptować cyfrowego Dzikiego Zachodu'' napominając tym samym firmy internetowe takie jak Facebook, Twitter, Google, Microsoft do w walki z nielegalnymi treściami i mową nienawiści w Internecie. Komisarz jasno dała do zrozumienia konieczność wprowadzenia cenzury ''Jeśli część platform i portali internetowych nie podejmie odpowiednich działań, KE nie wyklucza nałożenia na nie sankcji''.

Wychodząc na przeciw wymuszeń w zmianach polityki publikowanych treści w intrenecie KE opublikowała zestaw wskazówek które mają im pomóc we wprowadzeniu narzędzi, dzięki którym będą mogli szybko identyfikować i usuwać z internatu nielegalne treści. Proponuje wprowadzenie wspólnych narzędzi w całej UE do ich sprawnego wykrywania i usuwania oraz zapobiegania ponownemu pojawieniu się w online.

Tym oto sposobem eurokraci otwierają puszkę Pandory ograniczającej wolność słowa w sieci. Jak zawsze schemat pozostaje ten sam.Na pierwszym planie wstawia się bezpieczeństwo i walkę z terroryzmem. Jeśli to przekona opinie publiczną(a jest duża szansa ,że tak się stanie po wielu krwawych zamachach w europejskich miastach) , granice te będą ciągle przesuwane pochłaniając kolejne niewygodne dla władzy treści.

zródło tvp.info
wikimedia commons photo by Nura Zeynep

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz