Tajemniczy wrak z okresu Drugiej Wojny Światowej spoczywający na dnie Morza Północnego został odkryty przez polski zespół poszukiwawczy.
Jest nim najprawdopodobniej brytyjski podwodny stawiacz min HMS Narwhal, który jak się powszechnie uważa został zbombardowany i w konsekwencji zatopiony 23 lipca 1940 roku przez niemieckie siły powietrzne Luftwaffe.
Jeden z członków zespołu płetwonurków Santi Diving, Tomasz Stachura po zlokalizowaniu warku nakreślił chęć spotkania z krewnymi zbombardowanego okrętu i wysłuchania ich historii.
Jednakże prawdziwym celem Polaków jest zlokalizowanie legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
Okręt podwodny ORP Orzeł wsławił się brawurową ucieczką , po tym jak wbrew prawu międzynarodowemu jednostka została internowana przez władze Estonii. Bez map i uzbrojenia jeden z oficerów por. Andrzej Piasecki posługując się prowizoryczną mapa opartą na niemieckim spisie latarni Morza Bałtyckiego wytyczył szlak przez cieśniny duńskie do baz brytyjskich.
W trakcie swojej krótkiej służby dla korony brytyjskiej ORP Orzeł w 1940 r. zdołał zatopić niemiecki transportowiec '' Rio de Janeiro''. W tym samy roku w niewyjaśnionych okolicznościach został zatopiony w okolicach cieśniny Skagerrak.
'' Podczas przeszukiwania dna morskiego natrafiliśmy na niezidentyfikowany wrak okrętu podwodnego na głębokości 94 metrów'', powiedział Stachura. ''W pierwszej chwili mieliśmy nadzieje, że to Orzeł , ale wkrótce okazało się ,że wrak jest o 4 metry dłuższy niż ten którego poszukiwaliśmy''. ''Najlepszym kandydatem tego niespodziewanego odkrycia był 88 metrowy podwodny stawiacz min HMS Narwhal zaginiony podczas patrolu w lipcu 1940r.''
Stachura dodał, że należy przeprowadzić dokładniejsze badania aby zidentyfikować odkryty wrak.
Poszukiwania wciąż trwają, miejmy nadzieje, że zakończą się sukcesem i ORP Orzeł po 77 latach odsłoni kulisy swojej tragedii.
zródło wikimedia commons,photos
inews.co.uk
Jest nim najprawdopodobniej brytyjski podwodny stawiacz min HMS Narwhal, który jak się powszechnie uważa został zbombardowany i w konsekwencji zatopiony 23 lipca 1940 roku przez niemieckie siły powietrzne Luftwaffe.
Jeden z członków zespołu płetwonurków Santi Diving, Tomasz Stachura po zlokalizowaniu warku nakreślił chęć spotkania z krewnymi zbombardowanego okrętu i wysłuchania ich historii.
Jednakże prawdziwym celem Polaków jest zlokalizowanie legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
Okręt podwodny ORP Orzeł wsławił się brawurową ucieczką , po tym jak wbrew prawu międzynarodowemu jednostka została internowana przez władze Estonii. Bez map i uzbrojenia jeden z oficerów por. Andrzej Piasecki posługując się prowizoryczną mapa opartą na niemieckim spisie latarni Morza Bałtyckiego wytyczył szlak przez cieśniny duńskie do baz brytyjskich.
W trakcie swojej krótkiej służby dla korony brytyjskiej ORP Orzeł w 1940 r. zdołał zatopić niemiecki transportowiec '' Rio de Janeiro''. W tym samy roku w niewyjaśnionych okolicznościach został zatopiony w okolicach cieśniny Skagerrak.
'' Podczas przeszukiwania dna morskiego natrafiliśmy na niezidentyfikowany wrak okrętu podwodnego na głębokości 94 metrów'', powiedział Stachura. ''W pierwszej chwili mieliśmy nadzieje, że to Orzeł , ale wkrótce okazało się ,że wrak jest o 4 metry dłuższy niż ten którego poszukiwaliśmy''. ''Najlepszym kandydatem tego niespodziewanego odkrycia był 88 metrowy podwodny stawiacz min HMS Narwhal zaginiony podczas patrolu w lipcu 1940r.''
Stachura dodał, że należy przeprowadzić dokładniejsze badania aby zidentyfikować odkryty wrak.
Poszukiwania wciąż trwają, miejmy nadzieje, że zakończą się sukcesem i ORP Orzeł po 77 latach odsłoni kulisy swojej tragedii.
zródło wikimedia commons,photos
inews.co.uk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz