wtorek, 27 listopada 2018

Głód- Najnowsza powieść Almy Katsu

Na rynku wydawniczym ukazała się najnowsza powieść Almy Katsu ''Głód''. Jest to powieść która zabiera czytelnika w sam środek osławionej Wyprawy Donnera, pionierów przemierzających niezbadany szlak na zachód do Kalifornii w poszukiwaniu lepszej przyszłości.
Po wyruszeniu w nieznane i początkowej euforii wśród rodzin narastają konflikty a śmierć jednego z chłopców potęguje jeszcze bardziej poczucie zagrożenia. Na domiar złego wyprawa przeciąga się w czasie, głód zaczyna coraz bardziej zaglądać w oczy a walka o przywództwo i podziały doprowadzają do kolejnych tragedii. Droga zamiast prowadzić do spełnienia marzeń okazuje się walką o życie. Mroczna przeszłość uczestników, których losy przeplatają się uwydatnia jeszcze bardziej podziały. Strach i beznadzieja przejmują dominującą rolę, budząc najdziksze instynkty. Koleiny wozów pozostawiają krwawy ślad a wszechobecne szaleństwo potęgowane złem czyhającym w mroku lasu dziesiątkuje rodziny.
W powieści Almy Katsu nie sposób doszukiwać się głównych bohaterów, są nimi wszyscy którzy w pogoni za marzeniami wpadli w wir niekończących się udręk i cierpień. ''Głód'' to powieść o walce z przeciwnościami losu ludzi  wystawionych na ekstremalne trudy podróży w której zachowanie resztek człowieczeństwa jest największym wezwaniem. Stwierdzenie jakoby czyta się tę książkę z nieprzerwanym zainteresowaniem nie jest adekwatne, ją się pochłania, i nie jest to aluzja do treści tylko fakt. Autorka bardzo dosadnie potrafi przelać na czytelnika klimat powieści, przyprawiając go o skurcz żołądka. Lodowaty powiew grozy sprawi, że dwa razy się zastanowisz zanim przewrócisz kartkę.

Tragiczna w skutkach Wyprawa Donnera rzeczywiście miała miejsce. W maju 1846 r. 87 osób z całym dobytkiem opuściło Sprigfield w stanie Illinois udając się ku lepszemu światu do Kalifornii.
Uratowano tylko połowę uczestników, którzy przez resztę życia nosili na sobie brzemię kanibalizmu.

Prawa do ekranizacji powieści Katsu wykupiła wytwórnia 20TH CENTURY FOX. Producentem będzie  Ridley Scott.  Czekam z niecierpliwością.


sobota, 17 listopada 2018

Marsz Niepodległości 2018- Bilans zysków i strat.

Partyjne media dzieła Polaków. Nie milkną echa tegorocznego Marszu Niepodległości. Kto na tym zyskał a kto stracił.

Każdy z graczy myślał że ograł przeciwnika.
HGW (Hanna Gronkiewicz Waltz)na koniec swojej prezydentury postanowiła rzutem na taśmę zrobić prezent środowiskom liberalnym i raz na zawsze pogrzebać Narodowców i znienawidzony MN. Wprowadzając zakaz MN doskonale wiedziała z jakim odzewem się to spotka wśród uczestników i organizatorów. Wiedziała, że decyzja wywoła zamieszki i tym samym pogrąży środowiska narodowe.
Natomiast PAD(Prezydent Andrzej Duda) i premier Morawiecki postanowili nie tylko wykorzystać moment żeby zgarnąć MN ale przy okazji ukazać w się w oczach społeczeństwa jako patrioci ratujący MN przed odchodzącą prezydent Warszawy. Misterny plan mógł by się udać gdyby nie mainstreamowe media dzielące Polaków. Można sobie tylko wyobrazić gdy tysiące, ba setki tysięcy osób, i nie mówię o środowiskach narodowych tylko o ludziach którzy postanowili się wybrać uczcić 100 lecie Niepodległości Polski w MN. Ich rodziny, bliscy, znajomi nie mogący pójść siedzieli przed telewizorami w nadziei że przemarsz patriotyczny będzie transmitowany w TV publicznej. Jakie było zdziwienie a raczej rozczarowanie gdy zamiast transmisji MN oczom widowni ukazał się tylko partyjny marsz pod patronatem prezydenta RP. 
Szukając wzmianki o marszu osoby zainteresowane trafiły na przekaz innych mediów, co prawda ukazujący MN ale w zupełnie innym świetle, skupiając się nie na samej uroczystości a na tropieniu wszelkich oznak faszyzmu, jak miało to miejsce w stacji TVN. 
Na nieszczęście dla ugrupowań partyjnych stacje telewizyjne są również postrzegane przez pryzmat dwóch obozów. Prezes TVP Jacek kurski jak mało kto  jest utożsamiany z partią rządząca,w stosunku do której lojalność wielokrotnie udowadniał. Tak więc percepcja tysięcy uczestników Marszu Niepodległości, o jedynym słusznym kierunku polityki historycznej, przywiązania do patriotyzmu została mocno zaburzona. Są to dziesiątki a nawet setki tysięcy ludzi biorąc pod uwagę nie tylko samych uczestników marszu ale również ich rodziny i znajomych.
To co naprawdę zasiało ziarno wątpliwości to fakt manipulacji TVP, co w konsekwencji może w przyszłości zebrać żniwo większym poparciem dla środowisk narodowych.


źródło Narodowa Wielkopolska 
https://www.youtube.com/channel/UCFNbUMZPPN2PpZ0xrqPDp5Q

sobota, 10 listopada 2018

100-lecie niepodległości oczami Polaka.

Po 123 latach Polska odzyskała miejsce na mapie Europy. Okres ten przysporzył potwornych cierpień, niemniej zdaliśmy egzamin dzięki czemu nasza tożsamość narodowa jest wzorem do naśladowania.

123 walki o spójność narodową,kulturową i religijną nie mogło obyć się bez ofiar.
Pośród wielu prób wykorzenienia polskości ze świadomości , topienia jej bohaterów w morzu krwi zrywów narodowościowych , masowych zsyłek , płaczu wdów i sierot na mogiłami ojców, czy też szeroko zakrojonej rusyfikacji i germanizacji w szkołach, Polacy przetrwali najcięższą próbę w swojej wielowiekowej historii nie porzucając nadziei.
Po Powstaniu Styczniowym podkopującym nadzieje Polaków na wywalczenie bagnetem niepodległości zmusiła elity do szukania innej drogi do osiągnięcia tego celu. Kolejna próba siłowego odzyskania kraju mogła doprowadzić do całkowitej zagłady narodu. W świadomości Polaków pojawiła się inna koncepcja mogąca uratować zachowanie tożsamości. Tę postawę wielokrotnie podkreślał jeden z ojców założycieli II Rzeczpospolitej Roman Dmowski; '' Budzić świadomość narodową tam, gdzie jej nie ma, rozwijać ją , gdzie jest słaba, popierać wszelki ruch samodzielny w warstwach ludowych, gdyż samodzielność warstwy jest miarą jej wartości politycznej i cywilizacyjnej''. Było to zgoła inne podejście od tego do którego Rzeczpospolita była przywiązana. Martyrologia wykrwawiająca kraj, zastąpiona gotowością służby i poświęcenia na rzecz dobra wspólnego .Wyboista, niełatwa droga rodziła się w sercach i umysłach dojrzewającego po latach udręki społeczeństwa. Jej kulminacją był rok 1918, w którym to roku osłabione powrozy ciemiężycieli nie powstrzymały impetu patriotyzmu odradzającego się wśród Polaków..

Jaka nauka z tego płynie w odniesieniu do czasów współczesnych? Taka sama jak w okresie w którym państwo polskie nie istniało. Krok w tył nie oznacza kapitulacji, krok w tył to pozorna słabość, krok w tył to czas zyskany na przyszłość.