niedziela, 8 kwietnia 2018

Islamska ekspansja w Polsce.

Jednym z głównych filarów kampanii PIS do wyborów parlamentarnych w 2015 roku była podniesiona kwestia przyjmowania imigrantów. Można było odnieść wrażenie, że pogląd partii w tym zasadniczym z punktu widzenia bezpieczeństwa ale i przyszłości Polski zagadnieniu jest zbieżny ze zdaniem zdecydowanej większości Polaków.

Kwestia imigracji, i zdecydowanego sprzeciwu Polski na przymusowa relokację podzieliło kraje unijne. Kryzys wywołany przez politykę otwartych drzwi zainicjowaną przez kanclerz Angelę Merkel doprowadził do sytuacji w Europie jakiej od zakończenia drugiej wojny światowej nie było. Stan wyjątkowy we Francji spowodowany atakami terrorystycznymi doprowadził do destabilizacji sytuacji w kraju , podobnie rzecz się ma w wielu innych państwach Europy Zachodniej.
 Nie trzeba po raz kolejny przypominać jak wielkie zagrożenie dla Europy niesie migracja obcych kulturowo przybyszów wśród których dominującą religią jest islam (Islam u bram Europy) , religii której obce są wartości takie jak; tolerancja, szacunek, równouprawnienie, czy demokracja.

Premier polskiego rządu wielokrotnie podkreślała, że nie ma zgody na polskiego rządu, by przymusowo zostały narzucone kwoty uchodźców. Rząd polski nie ugiął się nawet w chwili kiedy Komisja Europejska zagroziła Polsce sankcjami jeżeli nasz kraj nie przystąpi do relokacji uchodźców.

Walka o nasze bezpieczeństwo jest godne chwały, tyle tylko, że sytuacja wygląda całkiem inaczej niż nam się prezentuje.
Z jednej strony rządzący wywiązują się z obietnic danych wyborcom, z drugiej zaś strony przy zgaszonych światłach dokonuje się w Polsce cichej islamizacji.

Na ulicach wielu polskich miast od pewnego czasu daje się wyczuć większą obecność obcych kulturowo nietutejszych przybyszów. Nie jest to złudzenie optyczne tylko fakt który potwierdza rządowa strona migracje.gov.pl, z której wynika, że liczba imigrantów ubiegających się stały pobyt w Polsce podwoiła się od 2014 roku , a w niektórych województwach nawet potroiła.
Wśród krajów, których wnioski zostały pozytywnie rozpatrzone się takie w których dominuje islam.
W gronie tych krajów są obywatele ; Turcji, Egiptu, Libii, Arabii Saudyjskiej, Iraku.

Nawet jeśli migracja islamska nie wlewa się szerokim strumieniem wiedzmy ,że islam ma dużą zdolność do rozprzestrzeniania się. Umiejętność ta wspierana jest z pomocą ogromnych środków pochodzących z Kataru i Arabii Saudyjskiej. Dzięki wsparciu buduje się przyczółki w postaci centrów kultury i coraz częściej meczetów.
Jak widać na przykładach innych państw islam ma zdolność do bardzo szybkiego rozwoju. Trzeba wiedzieć, że muzułmanie poza granicami własnych krajów są w stanie wojny a  jedynym celem jest  podbicie i podporządkowanie kraju prawu szariatu.
Idąc na przeciw zwiększającej się populacji islamskiej przygotowuje się kraj pod kontem ciągle rosnącej społeczności muzułmańskiej.
Ośrodek Kultury Muzułmańskiej w Warszawie w 2015 roku rozpoczął swoją działalność w nowo powstałym meczecie, który został wybudowany z pomocą sponsorów z Zatoki Perskiej. Ciekawe w jakim celu powstał drugi ośrodek kultu skoro przez lata jeden meczet wystarczał.
Również Białystok pojawił się na mapie ekspansji saudyjskiego wahabizmu. Saudyjczycy planują tam postawić meczet, tłumacząc się że jest on przeznaczony dla polskich Tatarów. Tyle tylko, że społeczność tatarska zamieszkująca te ziemie od prawie 600 lat nie rozrasta się w tempie w którym jest niezbędny duży meczet.


Nawet przy ciągle jeszcze niewielkiej społeczności muzułmańskiej daje się odczuć wrogość tych środowisk do naszej kultury i trybu życia. Oto kilka przykładów;
Turek próbował zgwałcić Polkę.,
Tunezyjczyk i Algierczyk oskarżeni o zabójstwo 21-latka
Czeczeńscy uchodźcy terroryzują mieszkańców w Gorze Kalwarii 
Irańczyk zdewastował kościół
Dwóch Algierczyków molestowało 14-latkę
Imam z Poznania ostrzega Polaków.

Nie wpuszcza się do domu gościa który nie szanuje reguł w nim panujących próbując narzucić jak mamy się zachowywać, ubierać, w kogo wierzyć, poniża domowników by w końcu przejąć w nim władzę. Uczmy się na błędach innych i nie zapominajmy, że decyzja o tym kogo przyjmiemy pod dach należy tylko i wyłącznie do nas.

zródło wikimedia commons 



niedziela, 1 kwietnia 2018

Chrześcijaństwo-upadek cywilizacji.

Kiedy po kilku wiekach prześladowań chrześcijan cesarz Konstantyn Wielki zwołał otwierający nowy rozdział w historii Europy Sobór Nicejski  początkujący rozwój religii, kultury i nauki na fundamencie chrześcijańskim, nikt nie przypuszczał jak wielki był to przełom w historii kontynentu . Był to krok milowy w rozwoju cywilizacji zachodnioeuropejskiej i wydawałoby się, że ogromny postęp jaki od tamtej pory osiągnęliśmy będzie wyznacznikiem dla przyszłych pokoleń.

Po wiekach rozkwitu nauki , szkolnictwa, architektury ,sztuki na fundamencie chrześcijańskim, wraz za pojawieniem się oświecenia szerzącego deizm, indyferentyzm religijny oraz naturalizm nastąpił wzrost nastrojów antyklerykalnych. Zapoczątkowana iskra zwątpienia w stary porządek przerodziła się w płomień, który rozpalił nastroje i przyczynił się do wybuchu Rewolucji Francuskiej. 
Jej dramatyczne skutki związane z dechrystianizacją całej kultury, obyczajów i po raz pierwszy w historii umieszczeniu człowieka w miejscu Boga czyli wprowadzeniu idei antropocentryzmu łączącego się z liberalizmem, stosowanym we wszystkich aspektów życia  społecznego doprowadziło do początku sekularyzacji społeczeństwa. 

Rewolucja Październikowa w Rosji. 

Idee te przetrwały i umocniły się by na początku XX wieku wywołać kolejną rewolucje.
Po przejęciu władzy w Rosji przez bolszewików, Cerkwia Prawosławna była delikatnie mówiąc niespójna z hasłami głoszonymi przez zwycięski proletariat. Te same idee które przyświecały inspiratorom Rewolucji Francuskiej ponad wiek później wybuchły z jeszcze większą zawziętością. Nienawiść do monarchii i wszystkiego będącego jej synonimem doprowadziło do masowych prześladowań. Doprowadziło to w krótkim czasie do zdziesiątkowania świątyń prawosławnych i wymordowania niemal całego duchowieństwa. Tylko w latach 1917-1919 zamordowano 60 tys. duchownych. Szczytne hasła o równości, wolności , liberalizmie, humanizmie głoszone przez twórców socjalistycznej międzynarodówki zmieniły Rosje w konglomerat totalitaryzmu w którym wolność i równość kończyła na więziennej pryczy lub przed plutonem egzekucyjnym. 

Wojna domowa w Hiszpanii 1936-1939

Rozzuchwaleni sukcesem rewolucji w Rosji koalicja lewicowych partii hiszpańskich, skupiająca się pod szyldem Frontu Ludowego skoncentrowała się na wykorzenieniu katolickiej tożsamości w Hiszpanii. Nie miało to nic wspólnego z wolnością czy prawami człowieka. Celem komunistów było wymazanie wszystkiego co wiązało się z katolicyzmem, a narzędziem do osiągnięcia tego były postępujące prześladowania katolików. Komuniści rozpoczęli bezpardonową walkę z kościołem. Palono relikwie świętych, karano śmiercią za praktyki religijne i każdego dnia w okrutny sposób mordowano tych, na których padło podejrzenie, że są katolikami. Ulice spływały krwią ofiar zamęczonych przez czerwony terror. Antyklerykalizm uderzył w kościoły niszcząc je i grabiąc. Szacuje się że w trakcie wojny domowej spalono 2 tys. kościołów i wymordowano 8 tys. duchownych.  

Nie udało twórcom idei oświeceniowych przeciąć gałęzi chrześcijańskiej tożsamości Europy z okresu Rewolucji Francuskiej, ani sowieckim bolszewikom, lub hiszpańskim komunistom z okresu Hiszpańskiej Wojny Domowej. Dziś marksiści nie biegają z karabinami po ulicach w nadziei ,że wyeliminują katolika, dziś używają bardziej wyrafinowanych metod. 
Na celownik wzięto podkopanie instytucji małżeństwa. Promuje się nowoczesność w formie związków jednopłciowych a nawet adopcje przez te pary dzieci. Każdy sprzeciw kościoła niesie za sobą wrzask środowisk LGBT o zmianę podejścia w tej kwestii.

W Europie dyskryminuje się chrześcijan, którzy jak zawsze są hamulcowymi wdrażanych zmian. Zabrania się publicznego noszenia symboli religijnych w szkołach, zastrasza się obrońców życia, odmawia się personelowi medycznemu prawa do sprzeciwu sumienia, z kościołów robi się dyskoteki czy usuwa się postać Chrystusa ze świąt Bożego Narodzenia. 

W imię tolerancji i budowania społeczeństwa multikulturowego ściąga się do Europy tysiące muzułmańskich imigrantów, którym przyświeca jeden podstawowy cel ;zniszczyć cywilizacje zachodnio-chrześcijańską i podbić Europę zamieniając kontynent w miejsce, w którym zapanuje islam. Z czym się to wiąże możemy zaobserwować w wielu państwach Europy zachodniej,
w której rosnąca liczba muzułmanów już zaburza koegzystencje zamieniając dzielnice miast w strefy NO-GO.



W jakiej formie zastaniemy Europe za 10-20 lat? 

W odpowiedzi na to nurtujące pytanie czy imperium, a nawet cywilizacja się starzeje Sir John Bagot Glubb w swej książce ''Cykl życia imperium'' postanowił uporządkować historie nakreślając schemat życia imperium. Schemat ten został podzielony na kilka faz. 
Faza Zrywu; to zryw małych biednych i przedsiębiorczych narodów podbijających wielkie obszary,  wypierając z nich upadające imperia nieprzystosowane do nowych realiów. 
Drugi etap to Faza Rozwoju, cechująca się obrastaniem klasy przemysłowców bezgranicznym bogactwem, które skutkuje stopniowym upadkiem odwagi i poczucia obowiązku. 
Kolejny element stanowi Faza Obfitości, która cechuje się biernością i defensywą.
Faza Intelektu natomiast charakteryzuje się postępem rozwoju nauk i przekonaniem, że umysł ludzki jest w stanie pokonać każdy problem świata.

Ostatnim etapem rozwoju imperiów jest Faza Upadku. 
Ostatni okres uwypukla słabości imperiów. Wewnętrzne konflikty, upadek moralny, nadopiekuńczość socjalna ze strony państwa, napływy cudzoziemców, prymitywizm odbioru wartości intelektualnych prezentowany przez media, jak i również osłabienie roli religii w społeczeństwie.



zródło ''Cykl życia imperium'' John Bagot Glubb


niedziela, 25 marca 2018

Suwerenność przez małe ''s''.

Kluczową frazą rozgrzewającą łącza wyszukiwarek internetowych stało się ostatnio pojęcie ''biała księga''. Renesans tego bądź co bądź tajemniczo brzmiącego terminu nie przypadkowo zbiegł się w czasie z wizytą premiera Polski w Brukseli.

Mateusz Morawiecki po spotkaniu w Brukseli z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem odniósł się do słowami; ''W ciągu kilku tygodni zaprezentujemy ''białą księgę'', w której rząd przedstawi państwom członkowskim Unii Europejskiej kwestię reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce''. 

Działania do których jesteśmy sukcesywnie przyzwyczajani ciągle jeszcze wywołują zwątpienie i niedowierzanie. Zaburzona zostaje percepcja postrzegania wiary w demokracje, co musi rodzić zwątpienie wśród milionów wyborców oglądających groteskowe przedstawienie jakie ma miejsce w brukselskiej twierdzy parlamentu europejskiego, w którym szef polskiego rządu tłumaczy się z reform, dzięki którym jego ugrupowanie polityczne wygrało wybory parlamentarne w 2015 roku. 

Jaki status na geopolitycznej mapie świata ma współczesna Polska? Fakty ukazują jak bardzo jesteśmy podatni na podmuchy różnych grup interesów.Nawet Izrael oddalony o kilka tysięcy kilometrów dyktuje nam jakie ustawy mogą zostać uchwalone. 
Zależności biznesowe, traktatowe, a nawet wojskowe wikłają Polskę w coraz bardziej zapętloną sieć  potężnych grup interesu. Warunki członkostwa w Unii Europejskiej , ale również podpisanie Traktatu Lizbońskiego , którego niektóre zapiski rażąco przyczynia się do osłabienia państw narodowych. Podobnie wielonarodowe formacje wojskowe stacjonujące na terenie Polski, niekoniecznie podporządkowane polskiemu dowództwu. Wszystkie te działania osłabiają nasze możliwości w podejmowaniu decyzji, wpychając w sidła globalnej polityki i biznesu dla których Polska to tylko kolejne pole do dominacji i wyzysku. 

Nasuwa się nieodparta pokusa zadania sobie pytania. Czy Polska to ciągle suwerenny kraj, czy też quasi suwerenny na wzór PRL w którym wszystkie kluczowe decyzje zapadały wiele kilometrów od Warszawy. 

wikimedia commons photo made by jeffowenphotos

niedziela, 18 marca 2018

Epidemia szczepionek.

Ogromna skala powikłań poszczepiennych nie wychodzi na światło dzienne. Żadna instytucja państwowa nie zbiera danych o zgonach dzieci spowodowanych szczepionkami. 

Wielu rodziców postawionych jest pod ścianą z chwilą narodzin dziecka. Przymus szczepień niesie za sobą podejrzenia czy jest to właściwa droga żeby uchronić dziecko przed chorobami.

Niezależne publikacje naukowo wskazują, że powikłania poszczepienne mogą wystąpić nawet po 30stu latach od podania szczepionki. Zdarza się, że występują zaburzenia poznawcze, utrata pamięci, otyłość , zaburzeń snu,a nawet napady agresji. 

W myśl projektowi ustawy regulującej procedurę postępowania w przypadku zagrożeń epidemiologicznych w Polsce każdy obywatel będzie zmuszony przez Sanepid do zaszczepienia.
To godzi w podstawowe prawo człowieka i obywatela, jak również jest niezgodne z unijnym prawem do odmowy zabiegu medycznego. 

Można odnieść wrażenie, że na podstawie kolejnych doniesień medialnych,  chodzi tu o przeciwdziałanie rozprzestrzenianie się Odry. Problem w tym, że nie ma na rynku szczepionek na tą chorobę a istniejące szczepionki łączą odrę, świnkę i różyczkę, występując pod nazwą MMR. Obowiązek jej stosowania spadnie na każdą osobę która do tej pory nie dostała dwóch dawek szczepionki. 
Szczepionka MMR wzbudza wiele kontrowersji wśród lekarzy i naukowców w tym dr Andrew Weakfielda, który apeluje o niezależne badania nad skutkami podawania tej szczepionki. 
Z kolei dr Russell Blaylock wykazał, że powikłania poszczepienne mogą wystąpić 5, 10 lub 20 lat po podaniu szczepionki. To tłumaczy straszliwy zasiew chorób przewlekłych u dzieci i młodzieży o podłożu neurologicznym i alergicznym. 

Kolejną ukrywaną kontrowersją jest fakt o składzie szczepionki MMR. Jednym z elementów wchodzących w skład są wirusy namnażane na wyabortowanych ludzkich płodach.
Genetycy przeprowadzili eksperyment na ludzkich komórkach dodając do nich wirusy namnażane na ludzkich płodach. Podczas eksperymentu wyszło na jaw, że fragment DNA z ludzkich płodów w ciągu 30 min. zaczął wbudowywać się w DNA ludzkich komórek. To dzieje się w ciele dziecka po podaniu szczepionki MMR. Obcy materiał genetyczny ma wpływ na DNA dziecka, co jest przyczyną wielu schorzeń w późniejszych stadiach rozwoju.
Dr Judy Mikovits z kolei badając szczepionki odkryła, że są one zakażone retrowirusami. Retrowirus może doprowadzić do mutacji genetycznej dziecka.

Przemysł farmaceutyczny widząc lawinowy wzrost pozwów o odszkodowania za powikłania szczepionkowe w 1986 za rządów Ronalda Regana wymusił ustawę zwalniającą z odpowiedzialności wszystkie firmy farmaceutyczne odnośnie szczepionek. 

W 2011 wiele patentów na produkcję leków zaczęło wygasać. Nadmienić trzeba, że były one kołem napędzających całą branżę. Na dodatek z roku na rok spada ilość sprzedawanych antybiotyków co dodatkowo może przynieść niewyobrażalne straty dla przemysłu. Po raz pierwszy w historii ciężar zapewnienia zysków przerzucono na szczepionki. Chodzi tu o kwoty rzędu 36 mld dol. w 2017, a prognozy sugerują kwotę rzędu 50 mld. dol. w 2020 r.

To jest odpowiedz dlaczego jesteśmy poddawani agresywnej kampanii toksycznymi szczepionkami. 
Straszy się nas niegroźną dla życia odrą, którą przechodziła większość dzieci, nabywając przy okazji odporność na całe życie. Wg raportów ECDC(Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób) w latach 2016-17 na odrę zachorowało około 14 tys.  Europejczyków, z czego 34 osoby zmarły. Śmiertelność odry wyniosła około 0,2 proc. 

zródło ECDC, Prof. Maria Majewska , Jerzy Zięba, Justyna Socha Stop NOP

niedziela, 11 marca 2018

Polska-Izrael, bo do tanga trzeba dwojga.

Wsłuchiwanie się w nastroje społeczne by udowodnić troskę o historię Polski nie zawsze wychodzi na zdrowie. Przekonali się o tym członkowie rządzącej Polską partii.

Przez dekady zaniedbań w polityce międzynarodowej nawarstwiło się sporo kłamstw historycznych. 
Recepta na odkłamanie prawdy historycznej miała polegać na uchwaleniu ustawy o IPN, penalizującej oszczerstwa na temat uczestnictwa Polaków w zbrodniach nazistowskich. Ustawa miała powstrzymać fałszywy obraz, który zadomowił się w zagranicznej prasie, radiu i telewizji.

Uwierzyliśmy, że ustawa raz na zawsze zakończy ten haniebny proceder i przyczyni się do rozjaśnienia wiedzy historycznej o tym kto był katem a kto ofiarą . Wydawało się, że jest to krok we właściwym kierunku, a potomkowie ocalonych przez Polaków staną w jednej linii by bronić pamięci milionów ofiar hitlerowskiej zbrodni.  
Ku zdumieniu wszystkich cios spadł z najmniej oczekiwanej strony.
Niespodziewanie podczas obchodów upamiętniających 73 rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz przy sali pełnej byłych więźniów głosem ambasador Izraela Anny Azari projekt ustawy został skrytykowany. Wywołało to oburzenie i konsternację wśród zgromadzonych. Nikt nie przypuszczał, że projekt ustawy w tak oczywistej kwestii spowoduje zgrzyt na wydawałoby się idealnych stosunkach polsko-izraelskich.

Projekt ustawy niechcący odsłonił prawdziwy pogląd jaki panuje od dekad w Izraelu. Mit o partnerskich relacjach legł w gruzach po tym jak premier Izraela Netanjahu bez ogródek zakomunikował, że nie zgadza się na uchwalenie tej ustawy, i wyznacza ambasadora do rozmowy w tej sprawie z polskimi władzami. Czy można sobie wyobrazić podobną sytuacje w innym państwie, gdzie premier obcego państwa ingeruję w proces legislacyjny? Czy relacje partnerskie opierają się na takim działaniu?
Czy można sobie wyobrazić podobną sytuację w przypadku innego państwa kiedy premier Polski wyznacza i wysyła do Izraela zespół roboczy do przedyskutowania kwestii ustawy co brzmi bardziej jak tłumaczenie się z podjętych decyzji. Co więcej dzieje się to nie u nas, czy nawet w miejscu neutralnym tylko w Izraelu, co może mieć wydźwięk bardziej jak służalstwo lub uległość niż partnerstwo.

W światłach obiektywów podczas konferencji o bezpieczeństwie w Monachium doszło do niefortunnej wypowiedzi z ust premiera Morawieckiego, co jeszcze bardziej zaogniło w i tak już napiętych stosunkach obu państw.

W odpowiedzi na pytanie zadane przez dziennikarza New York Times, na temat wprowadzanej ustawy o IPN premier Morawiecki odniósł się słowami; ''Oczywiście nie będzie to karane, jeżeli ktoś powie, że byli sprawcy, tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, ukraińscy sprawcy, nie tylko niemieccy''.  
Samo wspomnienie, że w gronie oprawców znaleźli się też Żydzi spowodowało szybką ripostę Benjamina Netanjahu który w ostrych słowach wyraził oburzenie i że musi w tej sprawie porozmawiać z Morawieckim. 

Jednym słowem prawda historyczna której tak bardzo obawiają się Żydzi doprowadziła do ukazania prawdziwych stosunków jakie łączą oba kraje. Rysa powstała na skutek procedowanej ustawy pogłębiała się.
Nie pomogły tłumaczenia prezydenta podczas podpisywania ustawy, że przepisy nie będą blokowały działalności naukowej i artystycznej, co niewątpliwie upośledza cały projekt.

Nie pomogło publiczne przyznanie się przez głowę państwa do winy Polaków podczas okupacji. ''Były też przypadki niegodziwości, podłości-wydawanie ludzi, by podlizać się okupantowi, czy uzyskać korzyść materialną'' powiedział Andrzej Duda. Brzmi to niewątpliwie boleśnie dla nas, tym niemniej jeśli już padły te słowa należałoby wspomnieć o roli jaką odgrywały Judenraty w gettach oraz organizacje takie jak Żagiew , lub ''Trzynastka'' kolaborujące z hitlerowcami.

Nie pomogła zapowiedz przekazania budynku szpitala dziecięcego pod budowę muzeum getta warszawskiego, czy publiczne przeprosiny prezydenta Dudy w imieniu Polaków za Marzec 68', choć wiadomo, że w tamtym czasie Polska nie była niepodległa, a wspomniany fakt był wojną frakcji wśród komunistów rządzących krajem.

Wszystkie te zabiegi nie pomogły. Izrael strzelił focha i tylko czekać jakie wysunie postulaty żeby stosunki znowu zaczęły tryskać bezgraniczną miłością i partnerstwem.


zródło wikimedia commons - Uroczystość zapalenia lampu chanukowej w Sejmie, autor Adrian Grycuk



poniedziałek, 5 marca 2018

NATO-Kolos na glinianych nogach.

Analiza raportu przeprowadzonego przez Rand Corporation nie pozostawia złudzeń.
W przypadku nagłego ataku ze strony Rosji sytuacja na flance wschodniej nie byłaby korzystna dla wojsk sojuszu. 

Dysproporcja pomimo nakładów na zbrojenia i stacjonowania wojsk NATO jest nadal widoczna podkreślają analitycy.

W przypadku konfliktu w ciągu pierwszych tygodni wojska NATO mogą zmobilizować ledwie 32 tys. żołnierzy, podczas gdy Rosja mogłaby skierować w tym samym czasie 78tys. żołnierzy.

Do jeszcze większych dysproporcji doszłoby w chwili konfliktu naziemnych systemów broni.

                                         NATO                                             Rosja
Czołgi                                129                                                 757

Transportery                      280                                                 1276
opancerzone

Samoloty bojowe              5357                                               1251

Dane ukazują ogromne wieloletnie zaniedbania wschodniej flanki. Jak podkreślają analitycy jest to związane z polityką NATO nastawioną na misje na Bliskim Wschodzie, Afryce i w Afganistanie. 
Lata niedofinansowania armii europejskich musiało się przełożyć na kondycje bojową formacji wojskowych. 
Przykład potwierdzający raport można zaobserwować u naszych zachodnich sąsiadów.
Bundeswehra boryka się z ogromnymi problemami. Najnowszy raport sporządzony w 2017 przez niemiecki MON ukazuje stagnacje w niemieckiej armii. 
Do misji bojowych zdolnych było średnio 13 z 58 helikopterów transportowych NH 90 i 12 z 62 śmigłowców Tiger. Nie lepiej wygląda sytuacja w przypadku samolotów transportowych A 400 M. 
Niemiecka armia posiada 15 tego typu samolotów, z czego zdolnych do użycia było trzy, bądź też w przypadku w lotnictwa myśliwskiego w którym na 128 maszyn Eurofighter  nadających się do walki pozostało średnio 39.  Kryzys dotknął będącą niegdyś chlubą Niemiec broń pancerną. Na 244 czołgi Leopard do walki zdolnych było średnio 105. Marynarka wojenna również nie obroniła się przed wieloletnimi zaniedbaniami. Z 13 fregat Bundesmarine gotowych do działań operacyjnych pozostało 5. Jednakże najgorsza sytuacja ma miejsce w kondycji okrętów podwodnych typu 212 A. Z sześciu  będących na wyposażeniu Bundesmarine gotowych do służby w 2017 pozostawał jeden, a i ten okręt pod koniec roku został wycofany.


Na te wszystkie problemy z funkcjonowaniem tak istotnej dla obronności kraju instytucji jaką niewątpliwie jest wojsko nakładają się braki kadrowe. Armia ma 21 tys. wolnych wakatów z czego szczególnie odczuwa się braki wśród oficerów.
W 2016 powstał pomysł otwarcia Bundeswehry na uchodźców. Wywołało to falę oburzenia. Niemiecki MON złagodził stanowisko deklarując, że imigranci przechodziliby jedynie szkolenie w zawodach cywilnych i nie dostawaliby broni. Wielu ekspertów ds. wojskowości piętnuje ten pomysł podkreślając, że służba wojskowa w dużej mierze opiera się na tożsamości narodowej i historycznej związanej z danym krajem. W przypadku wcielenia do służby imigrantów właśnie brak tożsamości może stanowić największy problem.
Multikulturalizm  nie zauważalny podczas pokoju w którym może być traktowany jak zwykły etat,
w przypadku konfliktu sytuacja może ulec zmianie kiedy przyjdzie wybierać między powiązaniami kulturowo-religijnymi a lojalnością wobec armii. 

zródlo dw.com
           wikimedia commons Leopard 2 A6

niedziela, 25 lutego 2018

Życzenie śmierci.

Rynek usług rośnie z każdym rokiem stając się poważnym segmentem gospodarki. Walka o usatysfakcjonowanie wybrednej klienteli przyczynia się do poszukiwania coraz bardziej wyrafinowanych usług. Żeby sprostać wymaganiom i zbić kapitał wykorzystuje się luki prawne na polach jeszcze do niedawna niedostępnych. 

Organizacja Exit International- promująca prawo do eutanazji ogłosiła, że ubiegły rok był rekordowy pod względem osób korzystających z oferty wspomaganego samobójstwa. W zeszłym roku przy wsparciu tej organizacji z życiem pożegnało się 734 Szwajcarów, jest to 11 osób więcej niż w 2016.

Jak podaje opublikowany raport organizacji 60 proc. osób które pragnęły w ten sposób odejść to kobiety.
Z opublikowanego w lutym raportu wynika, że w roku 2017 ''Exit'' otrzymała aż 3,5 tys. wniosków o umożliwienia samobójstwa wspomaganego. To o 991 więcej niż w roku 2016. Średni wiek osób wzrósł z 76,7 jaki miał miejsce w 2016 do 78,1 w 2017.
Nie zmieniają się powody dla których ludzie posuwają się do tego kroku. Są nimi nieuleczalne przypadki nowotworów, oraz choroby powodujący chroniczny, trudny do zniesienia ból. 

Założycielem Exit International jest Philip Nitschke. Jest to postać niemniej kontrowersyjna niż poglądy które stara się wdrążyć w system opieki paliatywnej.
Ten urodzony w Australii i pierwszy na świecie orędownik szerszego zastosowania eutanazji, prowadził kampanie celem której było przeforsowanie pomysłu zalegalizowania eutanazji na terenie tego kraju. Jego starania poprzedzone były doprowadzeniem do śmierci czterech pacjentów którzy dobrowolnie poddali się zastrzykowi aktywując procedurę przy pomocy komputera. 
Po latach walki o zalegalizowanie prawa do eutanazji  Nitschke widząc zainteresowanie swoją działalnością powiedział, że nie wierzy już, że dobrowolna eutanazja powinna być dostępna tylko dla śmiertelnie chorych, ale osoby starsze które boja się starzenia i ubezwłasnowolnienia również powinny mieć wybór.
Nadzieją na ''godne odejście'' jest promowany przez Nitschke przeciwpadaczkowy lek Nembutal. 
Lek ten skierowany jest dla chorych na padaczkę, ale również z powodzeniem podawany jest w więzieniach skazańcom w USA. Dla zwolennika eutanazji Nembutal stał się złotym środkiem w promowaniu śmierci. Problem w tym, że lek nie zyskiwał tylko sławy wśród nieuleczalnie chorych, w podeszłym wieku osób. 
W 2010 roku Wiktoriański Instytut Medycyny Sądowej opublikował raport na temat australijskich zgonów spowodowanych przez lek Nembutal, który Nitschke zaleca jako środek prowadzący do eutanazji. Spośród 51 przeanalizowanych przypadków śmiertelnych 14 dotyczyło osób między 20-40 rokiem życia. Raport wywołał burze wśród opinii publicznej. Nitschke w końcu przyznał, że informacje na temat leku dostarczonego przez Internet były dostępne dla osób poniżej 50 lat, które nie były śmiertelnie chore, ale twierdziły, że ryzyko było konieczne, aby pomóc osobom starszym i ciężko chorym. 
Śledztwo ujawniło, że 25-letni Joe Waterman popełnił samobójstwo po uzyskaniu dostępu do internetowego podręcznika eutanazji Nitschke, fałszywie przedstawiając swój wiek jako ponad 50 lat. Waterman następnie zaimportował Nembutal i zakończył swoje życie.
W innym przypadku 26-letni Lucas Taylor popełnił samobójstwo w Niemczech zażywając Nembutal po otrzymaniu porady na forum internetowym Exit International, do którego uzyskał dostęp, twierdząc, że jego wiek wynosi 65 lat. 

Rosnący popyt na śmierć oraz liberalne prawo spowodowało pojawienie się konkurencji.
Swoją ofertą skierowaną do potencjalnych klientów organizacja Dignitas, promuje rozwiązanie dla wszystkich którzy stracili sens życia.
Założyciel Dignitas nie ukrywa, że wśród klientów organizacji znalazły się osoby nieuleczalnie chore, cierpiące na depresję a nawet nieszczęśliwie zakochane. Do samobójstwa dochodzi przez wypicie roztworu pentobarbitalu sodu. Organizacja zapewnia apartamenty dla turystów samobójców, opiekę w ostatniej drodze, i wszelkie formalności związane z pogrzebem. Tyle tylko ,że Dignitas nie robi tego poruszona cierpieniem ludzi ale z bardziej prozaicznego powodu. Organizacja pobiera 4 tys. euro za przygotowanie i asystę w samobójstwie, oraz 7 tys. euro za poniesione koszty medyczne i formalności związane z organizacją pogrzebu. Co ciekawe Dignitas notorycznie odmawia upubliczniania swoich sprawozdań finansowych a jest organizacją non-profit.

Dignitas działa legalnie w myśl szwajcarskiego prawa, które zezwala na eutanazję, kiedy lekarz stwierdzi śmiertelną chorobę chcącego się poddać eutanazji pacjenta.

w 2005 roku do Dignitas zgłosiła się 69-letnia Niemka dokumentując swoją decyzję marskością wątroby. Po wszystkim podczas sekcji okazało się, że była całkowicie zdrowa fizycznie a jej karta zdrowia została sfałszowana. Decyzja o samobójstwie podyktowana była depresją na którą cierpiała.

Kontrowersje z działalnością organizacji Dignitas nabrały rumieńców w 2007 roku kiedy wyszło na jaw, że pracownicy organizacji w hotelach i parkingach podawali śmiertelne dawki pentobarbitalu.
W 2008 roku ujawniono informacje rujnującą reputacje organizacji kiedy okazało się że słono opłacone ceremonie związane z godnym przygotowaniem pogrzebu były tylko sloganem reklamowym a spopielone ludzkie szczątki lądowały na dnie jeziora.


''Prośba o śmierć jest zawsze wołaniem o ratunek, o pomoc terapeutów, duszpasterzy, przyjaciół''-uważa o. dr. hab. Jarosław Kupczak z Papieskiej Akademii Teologicznej.

Wzorowym przykładem na powyższy cytat jest działalność fundacji ''Mimo wszystko'' Anny Dymnej.  
W 2007 zrobiło się głośno w polskich mediach o eutanazji po tym jak Janusz Świtaj sparaliżowany na skutek wypadku jako pierwszy w Polsce złożył wniosek do sądu o zaprzestanie terapii podtrzymującej go przy życiu. Z pomocą przyszła mu Anna Dymna oferując pracę w fundacji, co rozbudziło na nowo chęć życia. Po latach Janusz Świtaj nie dość, że odkrył na nowo chęć życia pracując dla Dymnej to jeszcze poszedł na studia wybierając psychologię na Uniwersytecie Śląskim. 

zródło  www.swissinfo.ch
          BBC
zdjęcie wikimedia commons Skye.marie