W 1953 roku na łamach jednego z
naukowych czasopism ukazał się artykuł rujnujący symbol
niezależności i wolności jakim niewątpliwie było palenie
tytoniu.
Eksperyment przeprowadzony na myszach
ujawnił ścisłe powiązanie dymu papierosowego z nowotworami,
potwierdzając najgorsze obawy. Papierosy są rakotwórcze.
Po tym szokującej publikacji szefowie
największych koncernów tytoniowych zabrali się by uzgodnić nową
strategię. To co zjednoczyło konkurujące ze sobą firmy był
wspólny cel, zahamować spadek sprzedaży papierosów. Skutkiem tego
spotkania było oficjalne stwierdzenie zjednoczonych koncernów
tytoniowych mówiące, że nadrzędnym celem sprzedawanych wyrobów
jest troska o zdrowie obywatela.
Od tamtej chwili palenie tytoniu
niezagrożenie rozpowszechniło się po świecie. Sytuacja uległa
zmianie na początku lat 90' kiedy 46 państw połączyło siły i
złożyły pozew oskarżając koncerny tytoniowe o działalność na
szkodę zdrowia publicznego. Kiedy po wielu latach doszło do ugody
koncerny zgodziły się wypłacić 206 mld $
rządowi amerykańskiemu przyrzekając nigdy więcej nie kierować
swoich wyrobów do młodzieży. Ponadto zostały zobligowane do
upublicznienia swoich wewnętrznych dokumentów opinii publicznej. Na
ich podstawie można było ujrzeć rozdźwięk między tym co
oficjalnie głosili, a tym czym naprawdę się kierowali. Jak
wynikało z akt przemysł tytoniowy doskonale wiedział jakie skutki
wywołuje palenie tytoniu.
W
2004 roku w USA rozpoczął się nowy proces. Śledczy ustalili,że
przemysł tytoniowy od blisko pół wieku oszukiwał , naciągając
fakty związane ze szkodliwością palenia. Władze koncernów
powołując się na instytuty badań nad nieszkodliwością palenia
wprowadzały w błąd instytucje medyczne, organizacje do walki z
narkotykami, kongres ,prezydenta i konsumentów. Ich celem był tylko
zysk choć jak ujawniły dokumenty,jeszcze w latach 70' wydawały
setki milionów dolarów na badania mające na celu zmniejszenie
szkodliwości papierosów. Opracowano wiele ulepszeń, które nigdy
nie zostały zastosowane. Dlaczego? Głównie z powodu innego smaku,
który mógł nie przypaść do gustu konsumentom. Wraz ze
zmniejszeniem poziomu substancji uzależniających projekt ten mógłby
doprowadzić do ogromnych strat.
By
zachęcić nowe grupy potencjalnych konsumentów w Europie zaczęto
promować opakowania miłe dla oka. Widząc to przeciwnicy palenia w
wielu krajach wyegzekwowali zakaz takiej reklamy zastępując ją
widokiem prawdziwego oblicza nałogu nikotynowego. Na to też się
znalazł sposób.
W
niektórych krajach europejskich można dokupić przyjemne dla oka
nakładki by nie musieć oglądać drastycznego oblicza nałogu.
Kino
od niepamiętnych czasów było przesiąknięte dymem papierosowym.
Palące na ekranie gwiazdy kina skutecznie motywują do sięgnięcia
po paczkę papierosów. To działanie nie jest przypadkowe.
Gwiazdy
kina podpisują kontrakty z koncernami tytoniowymi na promowanie
swoich marek
Kampanie
społeczne sprzeciwiające się paleniu papierosów zaczęły w końcu
przynosić rezultaty.
Liczba
krajów wprowadzających zakazy palenia w miejscach publicznych z
roku na rok wzrasta.
Odbiło
się to na przychodach w rezultacie czego koncerny powzięły nową
strategię. Branża tytoniowa zaczęła wnikać w politykę
finansując kampanie wyborcze oraz korumpując dziennikarzy, by
wywrzeć skuteczny nacisk na organ ustawodawczy aby złagodził
sankcje.
W
międzyczasie zaczęto powoływać się na badania (jak
się później okazało sponsorowane przez przemysł tytoniowy)
podważające toksyczność dymu dla biernych palaczy.
Po
latach przepychanek między zwolennikami i przeciwnikami palenia
sprawa trafiła do Światowej Organizacji Zdrowia. 192 kraje przyjęły
konwencje o ograniczeniu używania tytoniu. Wyszczególniono w niej
metody walki z tym nałogiem:
zakaz rozpowszechniania fałszywych informacji, reklamy, sprzedaży
nieletnim, podwyżki cen ,ochrona niepalących i walka z przemytem.
W
Polsce palenie tytoniu zabija rocznie około 70 tys. osób. Choroby
nowotworowe, układu krążenia dziesiątkują populacje zwolenników
tego nałogu, narażając państwo na ogromne koszty związane z
leczeniem skutków tego nałogu, którego nawet podatek akcyzowy nie
jest w stanie zrekompensować. Jedynym wygranym tej batalii są
koncerny tytoniowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz