poniedziałek, 22 maja 2017

Antarktyczny wyścig.

Donald Trump podpisał dekret znoszący zakaz wierceń w poszukiwaniu minerałów na Antarktydzie. Tym samym Stany Zjednoczone dołączyły do grupy państw pretendujących do uzyskania bogactw naturalnych tego najzimniejszego kontynentu.


Antarktyda to liczącą 14mln km kwadratowych lodowa skamielina pod powierzchnią której kryją się depozyty ropy, węgla kamiennego, żelaza i srebra. Nie dziwi zatem obecność na kontynencie wielu baz w tym także Polskiej.
Roszczenia państw powstrzymuje podpisany w 1959 roku w Waszyngtonie Traktat Antarktyczny- międzynarodowa umowa regulująca polityczno-prawny status Antarktydy. Głównym celem traktatu jest powstrzymanie kontynentu od działań o charakterze militarnym i wykorzystanie jedynie do celów pokojowych. Twórcy dokumentu  przewidzieli skutki i zabezpieczyli kontynent przed roszczeniami 12 państw, które roszczenia podnosiły zanim traktat wszedł w życie. Dokument nie stwierdza kto ma prawo do Antarktyki tylko zamraża dotychczasowe roszczenia i zabrania wysuwania nowych. Po latach obowiązywania ustaleń uznano, że postanowienia traktatu nie w pełni chronią ten najczystszy ekosystem na ziemi i postanowiono w 1991 r.  podpisać nową umowę poszerzoną o całkowity zakaz eksploatacji górniczej i naftowej która będzie obowiązywać do roku 2041.
Jednakże bogactwo minerałów kryjące się pod lodową skamieliną, której grubość  zmniejsza się z każdym rokiem wywołuje zapędy niektórych państw graniczące z pogwałceniem warunków traktatu.
Jako że Chiny mają największą populacje na świecie postanowiły to też zaakcentować na lodowym kontynencie. Regularne pojawianie się chińskich lodołamaczy z zaopatrzeniem dla ponad 40 baz stało się standardem, a plany budowy kolejnych placówek są urzeczywistniane. Stacjom badawczym towarzyszy budowa portów i lotnisk, które w każdej chwili mogą być wykorzystane do celów militarnych.
Obawy o pokojową misje chińczyków podniosła Australia. Chiny w odpowiedzi zapewniły o pokojowym satusie, jednocześnie nie chcą ujawnić wyników badań , co daje powody do niepokoju.

Strategiczne położenie Antarktydy powoduje wzrost zainteresowania wielu krajów utrzymaniem w pogotowiu baz wojskowych do czego przyznały się Chile i Argentyna.
Również Rosjanie wyczuli potencjał drzemiący pod lodem, by po 30 latach wierceń dostać się do źródeł słodkiej wody subglacjalnego jeziora Wostok.
Dotarcie do rezerwatu wody ma ogromne znaczenie dla nauki. W kontekście niedoboru słodkiej wody może się to okazać w przyszłości lepszą inwestycją niż poszukanie złóż minerałów.


Antarktyda staje się areną działań w której interesy wielu państw mogą doprowadzić do roztopienia Traktatu Arktycznego przed końcem jego obowiązywania. Niepohamowany apetyt na bogactwa Antarktydy będzie testem dla sygnatariuszy porozumienia, bowiem Traktat Antarktyczny nie przewiduje żadnych sankcji dla kraju który by się wyłamał z umowy.

wikimedia commons source NOAA

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz