Przegrana kampania wrześniowa 1939 r. rozrzuciła polskie siły zbrojne za granice państwa polskiego. Wielu z nich przyłączyło się do tworzącego się oporu wobec niemieckiego Blitzkriegu. To otworzyło bramę na wykorzystanie potencjału bojowego polskiego żołnierza, który niejednokrotnie wywierał podziw nie tylko szeregach sojuszniczych wojsk ale również przeciwników na polu bitwy. Niemniej zmagania Polaków z niemieckim okupantem obejmowały również przestrzeń powietrzną.
Nad angielskim miastami doszło do największej bitwy powietrznej II wojny światowej. Ogromna role w powstrzymaniu niemieckiej inwazji odegrali Polacy, a mówiąc dokładniej Dywizjon 303.
Po kampanii wrześniowej i klęsce Polski, część wojska przedostała się na zachód. Byli wśród nich polscy piloci którzy trafili do Anglii. Wyśmiewani przez zadufanych w sobie Anglików, dla których wszystko co nie związane z koroną brytyjską nie zyskiwało szacunku. Sytuacja uległa zmianie po będącym preludium do inwazji na wyspy brytyjskie ataku sił powietrznych Luftwaffe mającym na celu rzucenie Anglii na kolana. . Ogromne straty jakie ponosili Anglicy podczas zmasowanych ataków lotniczych zmusiły ich do przychylniejszego spojrzenia na polskich lotników. Otrzymawszy szanse na walkę z wrogiem Polacy rzucili się w wir powietrznych pojedynków wprawiając w osłupienie brytyjskie dowództwo. Ich strategia odbiegała od brytyjskich wzorców, jednakże okazywała się daleko bardziej skuteczna. Polscy piloci odnosili sukces za sukcesem strącając niemieckie maszyny. Brawura z jaką śmigali wśród wrogich dywizjonów, rozpruwając seriami z karabinów kadłuby niemieckich samolotów sprawiła,że w niedługim czasie Polacy stali się bożyszczami prasy, rozpisującej się w samych superlatywach o szalonych pilotach.
Trudnego zadania ekranizacji książki Arkadego Fidlera pod tym samym tytułem podjął się reżyser Denis Delić.
W filmie ''Diwizjon 303. Historia prawdziwa'', reżyser odnalazł balans między ukazaniem bitwy o Anglię a podkreślaniu ciekawych osobowości dywizjonu. Wielu z nich to nie tylko zaprawieni w bojach piloci ale też szarmanccy gentlemani oraz zwykli chłopacy mierzącymi się z nową rzeczywistością w której przyszło im żyć.
Obraz Delića nie mieści się w kategorii hiperprodukcji na miarę ''Pearl Harbor''. Mimo kilku niedomkniętych wątków romansu Jana Zumbacha, czy nie wnoszącym wiele w treść filmu postaci niemieckich pilotów dużym atutem produkcji są efekty specjalne ukazujące widowiskowe i realistycznie zrobione sceny powietrznych walk i całkiem niezłe zdjęcia, i montaż będące dużym atutem obrazu Chorwata. Jest tym bardziej istotne zważywszy za jak skromne środki film ten został zrealizowany. W filmie Delića nie zabrakło plejady aktorów młodego pokolenia z przewodzącym Piotrem Adamczykiem w roli dowódcy Dywizjonu 303 Witolda Urbanowicza.
Po wielu latach omijania przez filmowców kina wojennego w końcu powstał film który mam nadzieje wskrzesi na nowo ten gatunek filmowy przywołując pamięć bohaterów tamtych lat.
W 1945 roku wojenny kurz zaczął opadać. Państwa sprzymierzone obróciły w perzynę III Rzeszę. Cały świat świętował zakończenie wojny. W 1946 odbyła się Londyńska Parada Zwycięstwa, na której zabrakło polskich żołnierzy, będących najliczniejszą nacją walczącą po stronie sił alianckich. Jedyną polską organizacją bojową zaproszoną na uroczystości byli piloci Dywizjonu 303. Odmówili jednak po tym jak nie zaproszono przedstawicieli innych formacji Polskich Sił na Zachodzie.
W czasie 17 dni walk w bitwie o Wielką Brytanię Polscy piloci zestrzelili 126 wrogich samolotów.
Winston Churchill w podziękowaniu za ogromne zasługi polskich pilotów powiedział;''Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym''.
Nad angielskim miastami doszło do największej bitwy powietrznej II wojny światowej. Ogromna role w powstrzymaniu niemieckiej inwazji odegrali Polacy, a mówiąc dokładniej Dywizjon 303.
Po kampanii wrześniowej i klęsce Polski, część wojska przedostała się na zachód. Byli wśród nich polscy piloci którzy trafili do Anglii. Wyśmiewani przez zadufanych w sobie Anglików, dla których wszystko co nie związane z koroną brytyjską nie zyskiwało szacunku. Sytuacja uległa zmianie po będącym preludium do inwazji na wyspy brytyjskie ataku sił powietrznych Luftwaffe mającym na celu rzucenie Anglii na kolana. . Ogromne straty jakie ponosili Anglicy podczas zmasowanych ataków lotniczych zmusiły ich do przychylniejszego spojrzenia na polskich lotników. Otrzymawszy szanse na walkę z wrogiem Polacy rzucili się w wir powietrznych pojedynków wprawiając w osłupienie brytyjskie dowództwo. Ich strategia odbiegała od brytyjskich wzorców, jednakże okazywała się daleko bardziej skuteczna. Polscy piloci odnosili sukces za sukcesem strącając niemieckie maszyny. Brawura z jaką śmigali wśród wrogich dywizjonów, rozpruwając seriami z karabinów kadłuby niemieckich samolotów sprawiła,że w niedługim czasie Polacy stali się bożyszczami prasy, rozpisującej się w samych superlatywach o szalonych pilotach.
Trudnego zadania ekranizacji książki Arkadego Fidlera pod tym samym tytułem podjął się reżyser Denis Delić.
W filmie ''Diwizjon 303. Historia prawdziwa'', reżyser odnalazł balans między ukazaniem bitwy o Anglię a podkreślaniu ciekawych osobowości dywizjonu. Wielu z nich to nie tylko zaprawieni w bojach piloci ale też szarmanccy gentlemani oraz zwykli chłopacy mierzącymi się z nową rzeczywistością w której przyszło im żyć.
Po wielu latach omijania przez filmowców kina wojennego w końcu powstał film który mam nadzieje wskrzesi na nowo ten gatunek filmowy przywołując pamięć bohaterów tamtych lat.
W 1945 roku wojenny kurz zaczął opadać. Państwa sprzymierzone obróciły w perzynę III Rzeszę. Cały świat świętował zakończenie wojny. W 1946 odbyła się Londyńska Parada Zwycięstwa, na której zabrakło polskich żołnierzy, będących najliczniejszą nacją walczącą po stronie sił alianckich. Jedyną polską organizacją bojową zaproszoną na uroczystości byli piloci Dywizjonu 303. Odmówili jednak po tym jak nie zaproszono przedstawicieli innych formacji Polskich Sił na Zachodzie.
W czasie 17 dni walk w bitwie o Wielką Brytanię Polscy piloci zestrzelili 126 wrogich samolotów.
Winston Churchill w podziękowaniu za ogromne zasługi polskich pilotów powiedział;''Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz