Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NWO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NWO. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 września 2020

Fake News- Unia powołuje ''ministerstwo prawdy''.

Obecny czas to już nie tylko próba odbierania swobód obywatelskich ale i dążenie do wyeliminowania umiejętności zdroworozsądkowego myślenia.Wszechobecna kontrola, by przekaz pozostawał zgodny z narracją reprezentującą stanowisko władz jest priorytetem. Jakiekolwiek próby podważenia tej lini muszą spotkać się ze zdycydowaną reakcją powołanych do tego celu instytucji, które będą stały na straży prawdy.

 

Zjawisko otrzezwiania społeczeństwa z covidowego amoku na internetowych forach nie mogło zostać nie zauważone. Internauci uodpornili się na przekaz mediów głównego ścieku prześcigających się w straszeniu ludzi bezobjawową epidemią. Podważanie istnienia pandemi niesie za sobą tak wielkie ryzyko, że wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova zaapelowała do platform internetowych takich jak Google i Facebook, aby zintensyfikowały walkę z fałszywymi wiadomościami. Domaga się od nich aby dostarczały co miesiąc bardziej szczegółowe raporty na temat działań , które podejmują, aby zapobiec rozpowszechnianiu fałszywych informacji na temat Covid-19. 

''Muszą się otworzyć i przedstawić więcej dowodów na to, że podjęte przez nich środki działaja dobrze. Muszą także umożliwić społeczeństwu niezależną identyfikacje nowych zagrożeń. Zapraszamy ich teraz do dostarczania comiesięcznych raportów z bardziej z bardziej szczegółowymi informacjami niż kiedykolwiek wcześniej.Raporty powinny obejmować to, co robią, aby promować wiarygodne i autorytatywne treści, dane o tym, w jaki sposób podkreślają informacje z krajowych i miedzynarodowych agencji zdrowia, kroki, które podejmują w celu poprawy świadomości użytkowników oraz szczegóły dotyczące wszelkich manipulacji w mediach społeczenościowych''. 

Do apelu odniósł się Facebook zapewniając, że firma wzmaga wysiłki w zakresie sprawdzania faktów, oznaczania treści i usuwania setek tysięcy błędnych informacji na temat wirusa.

W podobnym tonie wyraził się Twitter zapewniając, że wzmacnia sposób radzenia sobie z dezinformacją.Twitter ''współpracuje z Komisją Europejską, a także partnerami branżowymi, społeczeństwem obywatelskim i społecznością naukową, od lutego, szczególnie w sprawie COVID-19''-powiedziała Sinead McSweeney, wiceprezes ds. Polityki publicznej. 

Na dowód jak bardzo Twitter wziął sobie do serca walkę z fake newsem było zablokowanie niepoprawnej politycznie wypowiedzi Prezydenta Donalda Trumpa na temat COVID-19.  


W odpowiedzi na apel Jourowej znalazło się sporo ''szlachetnych'', którym przyświeca jedyny cel, krucjata przeciw tzw fake newsom w przestrzeni internetowej. Czyli, z grubsza rzecz ujmując, co jest prawdą a co nią nie jest ma decydować powołane do tego celu gremium. Pojawia się zasadnicze pytanie skąd wiadomo, że ci piewcy prawdy nie są powiązani z kimś, kto ma interes w prezentowaniu narracji takiej a nie innej? Można to ubierać w wyniosłe apele, że jest to szczytna walka o prawde, walka, która ma jedyny cel wykorzenić kłamców, aby tylko jedna, jedyna słuszna prawda była przekazywana do ludzi. Tyle tylko, że nawet jeśli nie wiadomo jak bardzo upiększy się tę otuline propagandową, dla przeciętnego człowieka, który zachował resztki zdrowego rozsądku jest to najzwyklejsza cenzura. 

W Polsce rolą wyryfikacji treści zajmuje sie fact-checkingowe Stowarzyszenie Demagog. Jak opisują założyciele stowarzyszenia ich rolą jest działanie na rzecz poprawy jakości debaty publicznej w Polsce, tak aby bezstronna i wiarygodna informacja była podstawowym zródłem wiedzy obywateli. 

Warto przy tym zaznaczyć,że wśród sponsorów Stowarzyszenia Demagog znalezli się; Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, Fundacja Batorego oraz Ambasada Stanów Zjednoczonych. 

zródło wikimedia commons 

https://abcnews.go.com/Health/wireStory/eu-tech-giants-report-monthly-virus-fake-news-71171548

https://demagog.org.pl/stowarzyszenie-demagog-pierwsza-w-polsce-organizacja-factcheckingowa/

 

wtorek, 1 września 2020

Lockdown - jako antidotum na koronawirusa.

Kolejne widmo blokady gospodarki zaczyna nabierać kształtów. Kraje Europy pod wpływem zwiększającej się liczby zarażonych zamierzają wprowadzić lockdown. Czy Polska ślepo podąży tym tropem?

Lockdown przyczynił się do do wzrostu bezrobocia, spadku konsumpcji i pogorszeniu nastojów inwestycyjnych. Gospodarka Polski pomimo częściowego  zniesienia obostrzeń nie odzyskała impetu. Nasuwa się pytanie czy cena jaką płaciliśmy za walkę z koronawirusem jest adekwatna do skali zagrożenia. 

Kolejny lockdown zaczyna nabierać kolorów wraz z rozszerzającymi się czerwonymi strefami ''zakażeń''na mapie Polski. Tym bardziej jest to realne, że ostrzeżenia płyną z ust wiceministra finansów, Piotra Patkowskiego. który w wywiadzie dla RMF FM powiedział, że ''Wielkie zamykanie gospodarki jesienią może powrócić''. Trochę to dziwne, że wiceminister finansów jest na tyle poinformowany, że wchodzi kompetencje ministerstwa zdrowia, no chyba, że plany zamykania kraju są już ustalone i tylko czekają na sygnał. 

Czy rzeczywiście tak jest można snuć domysły, niemniej o tym co czeka Europę w nadchodzącej jesieni już zdecydowano. 

Jak informuje hiszpańska Euroweekly News rząd Hiszpanii zamierza we wrześniu wprowadzić paraliż kraju pod pozorem walki z koronawirusem. Zamrożenie gospodarki i życia społecznego będzie odbywać się w trzech fazach. 

Pierwsza faza skupi się ba blokadzie regionalnej, która uniemożliwi obywatelom Hiszpanii podróżowanie poza ich gminami, a także zostaną zamknięte granice z Francją, Portugalią i Włochami. Co ciekawe w planach jest wstrzymanie lotów, mniej ważnych podróżnych.

Faza druga zostanie wprowadzona jeśli pierwsza nie przyniesie spodziewanych rezultatów i będzie sprowadzała się do zamknięcia barów, restauracji , kawiarni, kin, teatrów i innych miejsc spotkań towarzyskich. 

Jeśli i to nie przyniesie zmniejszenia zachorowań wprowadzona zostanie faza trzecia. Będzie nią przymus pozostania wszystkich obywateli w domach i wypuszczania ich tylko po najpotrzebniejsze do przeżycia artykuły. 

Euroweekly News powołując się na wywiady z dwoma hiszpańskimi członkami kongresu ujawniło, że rozmowy odbyły się z premierami innych krajów w tej kwestii m.in z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem.  

Jak wygląda to z polskiej perspektywy? Analizując poczynania polskiego rządu widać wyraźnie, że władzom zależy aby na siłę udowodnić tezę o pandemii, mimo iż fakty przeczą temu. 

Według danych Ministerstwa Zdrowia umieralność na COVID-19 wyniosła do tej pory czyli do końca sierpnia 2020 r. ponad 2000 zgonów. Czyli w przybliżeniu przez cały okres epidemii tj od początku marca umiera około 12 osób dziennie. Przypomnę, że Polska liczy sobie 38 mln. obywateli, z czego około 1200 żegna się z życiem każdego dnia. Z kolei z tej liczby w przybliżeniu około 200-250 umiera na różne choroby układu oddechowego. Umieralność na koronawirusa rzędu 10-15 jest to niecałe 10 proc. ogółu zgonów z powodu chorób układu oddechowego. Ile ich jest dokładnie jeśli odejmiemy od tej liczby osoby umierające na zagrażające życiu choroby współistniejące tego nikt nie wie, ponieważ w Polsce nie przeprowadza się sekcji zwłok osób, które widnieją w statystyce jako ofiary koronawirusa. 

Ministerstwo Zdrowia ukazuje skalę epidemii na podstawie testów. To testy określają skale zarażeń, czy raczej nosicielstwa. Osoby, którym test wykazał wynik pozytywny są skazywane na przymusową kwarantannę, mimo iż stan ich zdrowia nie wykazuje oznak choroby. Ministerstwo Zdrowia określa takie przypadki jako chorzy ''bezobjawowo''.Testy, które są wyrocznią o liczbie zakażeń są w istocie nie są wiarygodne.W wielu przypadkach podają wyniki fałszywie dodatnie. Wspomniał o tym były minister Szumowski w wywiadzie dla RMF FM 7' . 

PCR czyli reakcja łańcuchowa polimerazy, to metoda służąca do powielania interesujących nas fragmentów DNA. Technika ta została opracowana w 1983 r. przez amerykańskiego biochemika Kary'ego Mullisa, która za to cenne odkrycie 10 lat później otrzymał nagrodę Nobla. Metodę tą stosuje się w diagnostyce chorób bakteryjnych i nowotworów. O wirusach nie ma wzmianki. 

Metoda ta jest pomimo wadliwych wyników powszechnie stosowana. W coraz większej skali są pobierane wymazy.Dodatnie wyniki skazują ludzi na przymusową kwarantanne, powoduje to ogromne straty dla firm a wręcz ogranicza funkcjonowanie. Rośnie liczba przypadków osób, które czekają wiele tygodni na dwukrotny ujemny wynik testu. 

Rząd wydaje się być głuchy na tragedie jakie coraz częściej dotykają społeczeństwo.

Tymczasem upośledzony dostęp do opieki zdrowotnej uniemożliwia tysiącom ludzi cierpiących na wiele poważnych chorób dostanie się do specjalistów. Schorowani ludzie czekający na planowe zabiegi są pozbawiani opieki. Chorzy na nowotwory mają ograniczony dostęp do terapii, staruszkowie w domach opieki są odizolowani od rodzin i pozostawiani bez opieki. To są prawdziwe ofiary rzekomej epidemii.     

Co powoduje, że rząd uparcie brnie w obłęd bezrefleksyjnie implementując decyzje i środki, które w istocie prowadzą do katastrofy gospodarczej i humanitarnej?

Być może odpowiedz sprowadza się jak zawsze do starej maksymy ''gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze'',w tym kontekście o naprawdę duże pieniądze. 

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko nie zdecydował się wprowadzać środków nadzwyczajnych używanych w wielu innych krajach, w tym zablokowania gospodarki. Na konferencji prasowej powiedział, że otrzymał ofertę pieniężną w wysokości 92 mln dol. zaproponowaną przez WHO za wprowadzenie wzorem Włoch stanu wyjątkowego. Oferta w ciągu kilku tygodni zwiększyła się do 900 mln dol. tym razem zaproponowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Warunek pozostał ten sam, ''zamknij wszystko i rób jak we Włoszech''. Łukaszenko odmówił, nie wprowadził środków ograniczających wolności obywatelskie, i nie zablokował Białorusi tak jak ma to miejsce w innych krajach objętych korona-paniką. Czy z tego powodu trupy się ścielą po ulicach białoruskich miast? 

Czyje interesy reprezentuje rząd PiS grożąc ponownym zamknięciem gospodarki Polski? Pytanie retoryczne, bowiem nie trudno zauważyć ,że posunięcia osób w najwyższych kręgach władzy odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, stabilizacje i przyszłość Polski dalece odbiega od polskiej racji stanu. Obecny rząd jest tylko fasadową grupą uległych lokai na usługach globalnej polityki.  

Społeczeństwo powoli budzi się z koronawirusowego letargu. Wielu z nas odłączyło się od dezinformacji telewizyjnej w wyniku czego zdrowy rozsądek i intuicja znowu zagościła w naszych umysłach, wielu niestety ciągle żyje w covidowo-maseczkowym matrixie, inni zaczynają widzieć, że narracja przekazywana przez media nijak się ma do rzeczywistości ale ciągle nie mogą uwierzyć, że globalny spisek może przybrać takie rozmiary. Wielotysięczne protesty na ulicach europejskich miast osób zespala jeden cel, uchronić świat przed pochłaniającym kolejne sfery naszego życia totalitaryzmem, globalnym drapieżnym państwem policyjnym,w którym istota ludzka, a nawet całe narody znaczą tyle co morski plankton.

Plan zniewolenia nie uda się i tym razem. Na światło dzienne wypływają kolejne fakty odzierające z propagandowej otuliny rządową narracje o urojonym zagrożeniu. Do niedawna obowiązująca zasłona milczenia zaczyna opadać. Pomimo ciągłej cenzury do głosu dochodzą odważni lekarze, dla których przysięga Hipokratesa jest fundamentem pracy dla ludzi.   

   

źródło  https://www.gov.pl/web/koronawirus/wykaz-zarazen-koronawirusem-sars-cov-2

                  https://multibook.pl/pl/p/Falszywa-pandemia.-Krytyka-naukowcow-i-lekarzy/11219

                  https://www.genetico.pl/pcr-nowoczescna-i-niezawodna-technika-diagnostyczna.html

                  https://www.euroweeklynews.com/2020/08/09/spain-set-to-lockdown-friday-the-18th-               september-with-three-phase-system-closing-borders-with-france-portugal/

wtorek, 11 sierpnia 2020

Koronawirusowa mistyfikacja.

W latach 60' w Stanach Zjednoczonych prowadzone były badania nad wprowadzeniem substytutu wojny w warunkach pokojowych. Celem ''Raportu z żelaznej góry '' było opracowanie wpływu różnych zjawisk na zachowania ludzi. Strategiczne zarządzenie percepcją, czyli wywołanie wojny informacyjnej miało spowodować porzucenie dotychczasowego stylu życia i uległość wobec władzy dążącej do wprowadzenia narzędzi kontroli i zarządzania społeczeństwem. 

Podstawowym narzędziem nacisku mającym za zadanie zmienić percepcje w postrzeganiu rzeczywistości miały odegrać media.
Analitycy już wtedy widzieli jak wielki wpływ przekaz telewizyjny może odegrać w przyszłości. 
Kilka dekad później rola mediów urosła do rangi globalnego przewodnika i wyroczni. Przekaz medialny stał się podstawowym narzędziem w kreowaniu rzeczywistości. 
Zgodnie z tą wskazówką mamy dziś niepodważalny przykład inżynierii społecznej nastawionej na wykreowanie i podtrzymywanie psychozy strachu pod pozorem globalnej pandemii.
Jak mawiał Joseph Goebbels, ''kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą''. W tym duchu prowadzi się krucjatę na umysłach ludzkich wywołując strach, urabia się społeczeństwo do daleko idących ustępstw, które w normalnych warunkach nie mogłyby być wprowadzone. Tlący się totalitaryzm rozszerza się stopniowo pożerając kolejne sfery naszego życia. 

System totalitarny określa się kilkoma cechami takimi jak;
autorytaryzm, kontrolowanie przez aparat władzy wszystkich dziedzin życia, ingerencja w przekonania, poglądy, zachowania obywateli, rozbudowana propaganda (fałszująca obraz rzeczywistości), dezinformacja, pełna kontrola nad siłami zbrojnymi, policją i wymiarem sprawiedliwości.

W dobie koronawirusowej histerii można zauważyć pewne rysy rodzącej się globalnej dyktatury.

Ingerencja w przekonania, poglądy obywateli. 


Dr. Anna Martynowska została pozbawiona prawa do wykonywania zawodu za głos odmienny w sprawie pandemii. Na antenie TV wRealu24 wyjawiła szokujące metody leczenia jakimi poddani są pacjenci w dobie koronawirusowej histerii. Ludzie trafiający do szpitali na różne schorzenia, nierzadko zagrażające życiu są na wstępie poddani testowi na obecność koronawirusa. 
W chwili, gdy wynik testu okazuje się pozytywny pacjent zostaje hospitalizowany pod kątem koronawirusa a nie choroby na którą trafił do szpitala. 

Naczelna Rada Lekarska złożyła skargę do Episkopatu Polski w sprawie ks.prałata Romana Kneblewskiego i domaga się nałożenia zakazu wypowiedzi za to, że ks. Kneblewski ośmiela się mieć odmienne zdanie w sprawie pandemii. 

Cenzura w Polsce stosowana przez zagraniczne serwisy społecznościowe wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli państwa polskiego, mimo,że Konstytucja RP jasno precyzuje, w Polsce obowiązuje wolność wypowiedzi. 
O tym jak bardzo państwo polskie jest słabe i uległe wobec zagranicznych serwisów internetowych przekonała się słynna z niepoprawnie politycznego przekazu tv wRealu24.
Prezentowane tam programy są tam notorycznie banowane przez YouTube za poruszanie tematów niezgodnych z główną linią propagandową. W ostatnim czasie wycięto kilka programów prezentujących wypowiedzi lekarzy(w tym w/w dr. Anne Martynowską) podważające metody leczenia i zapobiegania zarażeniu wirusem Covid-19. 

Kontrolowanie przez aparat władzy wszystkich dziedzin życia.

Pod pozorem zapobiegania rozprzestrzeniania się epidemii w Polsce rozwija się system kontroli obywateli. 
Służy temu monitorująca przemieszczanie się ludzi aplikacja Kwarantanna. Od początku koronapsychozy stała się ona obowiązkowym narzędziem represji w odbieraniu swobód obywatelskich, skazując de facto każdego, podejrzanego o występowanie obecności wirusa na przymusowy dozór. 

W tym samym duchu walki z wirusem, ministerstwo cyfryzacji opracowało system, który pozwala zbierać dane obywateli od operatorów sieci komórkowych, służących do monitorowania przemieszczania się użytkowników telefonów komórkowych. 

Opisany system inwigilacji może na stałe wejść w kanony standardów bezpieczeństwa i nawet po zakończeniu epidemii mogą dalej być wykorzystywane do kontroli państwa nad obywatelami. 

Ingerencja w zachowania obywateli. 


Sprawa samego wirusa i pandemii z nim związanej jest dyskusyjna. 
O ile wirusy zawsze istniały to sama pandemia przedstawiana przez media głównego ścieku jako plaga dziesiątkująca populacje ludzką wzbudza coraz więcej wątpliwości. Pomińmy teraz samą pandemie a skupmy się na tym, jaki wpływ rządzący próbują wywrzeć na społeczeństwo pod pozorem walki z koronawirusem. 
Nawet dla przeciętnego Kowalskiego przymus noszenia maseczek jest niezrozumiały. Trudno o inny pogląd jeśli zmusza się społeczeństwo do noszenia czegokolwiek co zasłaniałoby nos i usta. 
Większość ludzi nie kupuje profesjonalnych masek tylko zakłada kawałki materiału, które zabezpieczają przed wirusem jak siatka ogrodzeniowa przed przedostaniem się komarów na posesje sąsiada. 
To rodzi kolejne pytania, czy rząd odpowiedzialny za walkę z rzekomą epidemią są niekompetentny, czy działa z premedytacją a  celem przyświecającym nie jest zabezpieczenie Polaków przed wirusem tylko tresura społeczeństwa i przyzwyczajanie do posłuszeństwa wobec władz. Pierwsza wersja byłaby ciężka do przełknięcia, natomiast druga świadczyłaby o tym, że rząd skłania się do wprowadzenia dyktatury i całkowitej kontroli pacyfikując mandatami tych, którzy ciągle są oporni na dyktat ministra zdrowia, o konieczności podporządkowania się jedynie słusznemu przekazowi.      

 


    

sobota, 18 lipca 2020

Covid-19- Rekonstrukcja zdarzeń.

Żyjemy w czasach nawału informacji z których część okazuje się przemyślana strategią formującą opinie społeczną na dany temat. Strategia ta prowadzi do tego, że trudno określić co jest prawdą , a co tylko manipulacją mającą na celu zmienić nie tylko postrzeganie rzeczywistości ale zachowania i przyzwyczajenia ludzkie.

Nawał informacji związany z pandemią koronawirusa jest przykładem jak dalece dezinformacja może się posunąć i zostać wykorzystana na potrzeby władzy. Pozwolę sobie przytoczyć rekonstrukcje zdarzeń rzekomej pandemii w Polsce i uporządkować zamglony obraz tego zjawiska.

Jak donoszą chińskie media pierwszy przypadek zachorowania pojawił się pod koniec 2019 r.
To co stało się później każdy z nas miał okazje śledzić za pośrednictwem telewizji, gazet i mediów internetowych. Cały świat opanowała psychoza strachu. Ulice opustoszały, gospodarka się zatrzymała a wierni zaczęli modlić się o ustanie dziesiątkującej populacje miast zarazy.

Nie chciałbym się skupiać na sytuacji innych państw, tylko Polski, kraju w którym okoliczności przedstawione przez media oraz środki powołane do walki z wirusem są odzwierciedleniem tego co zostało uruchomione w innych państwach.

Po pojawieniu się przypadków koronawirusa w Polsce władze kraju wytypowany do walki z nim ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Tenże minister po początkowym bagatelizowaniu problemu, czego wyraz dał w radiu RMF FM odnoszącym się do skuteczności noszenia masek po wprowadzeniu przez rząd specustawy de facto wchodzącej w kompetencje Stanu Nadzwyczajnego zmienił całkowicie swój pogląd.

Konstytucyjny Stan Nadzwyczajny o którym mowa może zostać wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości.
Zasady działania organów władzy publicznej oraz zakres, w jakim mogą zostać ograniczone wolności i prawa człowieka i obywatela w czasie poszczególnych stanów nadzwyczajnych, określa ustawa.

Idea walki z rzekomą pandemią przykryła inna słuszną ideę, robienia tego z godnie z prawem.
Rząd postanowił złamać prawa obywatelskie, wprowadzając zakazy przemieszczania się, przymusowej kwarantanny oraz przymus instalacji aplikacji służącej do inwigilacji.
Po przegłosowaniu i wprowadzeniu w życie zapisków specustawy gospodarka się zatrzymała.
Wprowadzono środki na pokrycie strat w gospodarce, jednak długotrwałe procedury, niejasne zasady przyznawania rekompensat zmusiły przedsiębiorców do wyjścia na ulice. Doszło do przepychanek z policją, mandatów i kar administracyjnych do wysokości nawet 30 tys. zł wprowadzonych przez rząd za nieprzestrzeganie procedur o zakazie zgromadzeń i braku masek. Policja dopuściła się niewidzianego od czasu PRL-u procederu użycia gazu przeciwko zgromadzonym w Warszawie przedsiębiorcom.
Minister zdrowia Szumowski został oddelegowany jako naczelny wódz do walki z epidemią. Na drodze specustawy przestało obowiązywać prawo zamówień publicznych. Minister dostał uprawnienia do ustalania maksymalnych cen urzędowych od towarów i usług, marży oraz określania w zakresie ograniczeń przy udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej.

Wojewódzki inspektor farmaceutyczny, wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny, wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej zostali upoważnieni przez rząd do karania niepokornych przedsiębiorców karą pieniężną w wysokości od 5000 do 5000 000 zł.

W celu zapobiegania szerzeniu się zakażeń i chorób zakaźnych, osoby chore na chorobę zakaźną albo osoby podejrzane o zachorowanie na chorobę zakaźną mogą podlegać obowiązkowej hospitalizacji.
Osoby zdrowe, które pozostawały w styczności z osobami chorymi na choroby zakaźne podlegają obowiązkowej kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu, jeżeli tak postanowią organy inspekcji sanitarnej przez okres nie dłuższy niż 21 dni, licząc od ostatniego dnia styczności.

Wszystkim innym obywatelom ograniczono poruszanie się. Zmuszono społeczeństwo pod groźbą wysokich kary do ograniczenia aktywności nawet w takich miejscach jak lasy.
Policja przypominała obywatelom o niebezpieczeństwie i pozostaniu w domach przez megafony radiowozów, a minister zdrowia przekonywał do chodzenia w maskach do chwili wynalezienia szczepionki. 
Z uwagi na niebezpieczeństwo zarażenia zalecano seniorom pozostawać w domach.
Potem wyznaczono godziny odwiedzin sklepów spożywczych. Odbywało się to w początkowym okresie epidemii, gdzie liczba potencjalnych zachorowań była ciągle niewielka.

Po kilku miesiącach sytuacja się jednak odmieniła.
Według rządowych statystyk nagłaśnianych przez media liczba zachorowań wzrosła kilkukrotnie.
W tym samym czasie rząd zdecydował się odmrozić gospodarkę. Był to okres przedwyborczy.
Partia rządząca zdecydowała się zachęcić ludzi do pójścia do urn. Wysoka liczba zakażeń spadła na dalszy plan. Prezydent Andrzej Duda ubiegający się o drugą kadencje potrzebował pilnie poparcia, w dużej mierze głosów emerytów. Przerażony elektorat bał się, uczestnictwo w wyborach stało pod dużym znakiem zapytania.
Na pomoc prezydentowi przyszedł premier Mateusz Morawiecki. 
Morawiecki włączył się w kampanie w terenie przekonując zdezorientowanych wyborców;
''Ja cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. I to jest dobre podejście szanowni państwo. Bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory. Tłumnie. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne, bardzo adekwatne. Nic się nie stało teraz, nic się nie stanie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory''.

Można się zastanowić skąd premier wiedział, że nic się nie stanie, skąd tak wielkie poluzowanie względów bezpieczeństwa związanych z szalejącą epidemią. Istnieją dwa wytłumaczenia.
Albo Morawiecki przełożył interes partyjny nad bezpieczeństwo obywateli, albo epidemia jest tylko narzędziem do zaprowadzenia nowego ładu społecznego.o czym wcześniej wspominał premier, (mówiąc o planie powrotu do nowej rzeczywistości gospodarczej).
Premier osiągnął swój cel, kampania wyborcza ruszyła z impetem. Wiece obfitowały w rozmowy, uściski, wspólne zdjęcia. Sympatycy tłumnie zgromadzeni na wiecach poparcia zapomnieli o trzymaniu dystansu i noszeniu masek.
Podczas spotkań z kandydatami gromadziły się blisko siebie tysiące ludzi, którzy z kolei mieli kontakt z rodzinami, znajomymi czy współpracownikami. Biorąc pod uwagę wcześniejsze ostrzeżenia o wysoce zaraźliwym wirusie mogło się to skończyć tragedią setek tysięcy ludzi. 

Wybory przebiegły spokojnie. Nie odnotowano nowej fali zachorowań na tajemniczą chorobę. Można by rzec, że rząd odniósł kolejny sukces poskramiając niebezpiecznego wirusa, który w stanie wyższej konieczności potrafił utemperować swoje śmiercionośne zapędy.
Co nas czeka w niedalekiej przyszłości? Na to pytanie pewnie nie znają odpowiedzi rządzący. Niemniej społeczeństwo raz złamane musi być w tym stanie utrzymywane, zbyt wielka byłaby to strata żeby sytuacja wróciła do stanu pierwotnego. 

zródło https://samorzad.pap.pl/kategoria/aktualnosci/specustawa-w-sprawie-koronawirusa-tekst-jednolity
         wikimedia commons Mitch Altman

sobota, 30 maja 2020

Masoneria w służbie globalizacji.

W trakcie przemówienia wygłoszonego w hotelu Waldorf-Astoria w Nowym Jorkru 27 kwietnia 1961 r. prezydent USA John F. Kennedy powiedział. ''Samo słowo »tajemnica« jest odrażające w wolnym społeczeństwie. Jako ludzie jesteśmy tak z natury, jak i historycznie przeciwnikami tajemnych stowarzyszeń, tajnych przysiąg oraz ukrytych biegów wydarzeń. Na całym świecie działa przeciwko nam monolityczny i bezwzględny spisek, bazujący przede wszystkim na ukrytych środkach, by rozszerzać swą strefę wpływów poprzez infiltrację (szpiegostwo) zamiast inwazji, poprzez działalność wywrotową zamiast wyborów, poprzez zastraszanie zamiast wolnego wyboru. Jest to system, który zgromadził ogromne ludzkie i materialne zasoby, dla zbudowania zjednoczonej i wysoce skutecznej maszyny, która łączy operacje militarne, dyplomatyczne, wywiadowcze, ekonomiczne, naukowe i polityczne. Jej przygotowania są ukrywane, a nie ogłaszane, jej pomyłki są grzebane, a nie publikowane, jej przeciwnicy są uciszani, a nie pochwalani. Żaden wydatek nie jest kwestionowany, żaden sekret nie jest ujawniany".

Postrzeganie masonerii w potocznym rozumieniu jawi się jako tajne stowarzyszenie o wielu płaszczyznach wtajemniczenia, dążącego do duchowego doskonalenia, braterstwa różnych religii , narodowości i poglądów. 
To była wersja oficjalna. Jeśli zagłębimy się kuluary odbiegające od głównego nurtu odkryjemy jak wielki wpływ mają organizacje dążące do globalizacji w sensie, politycznym, kulturowym i religijnym. To na tych polach skupione są działania międzynarodowych organizacji w szeregach których nie brakuje , polityków, finansistów a nawet monarchów.  
Organizacje te uważają, że tylko wybrani ludzie mogą mieć atrybuty do rządzenia światem. I nie mowa tu o demokratycznie wybranych władzach reprezentujących głos narodu tylko o zakulisowych działaniach wpływu i różnym formom nacisku na tych, którzy ośmielają się sprzeciwić budowie jednego rządu, jednej uniwersalnej religii oraz jednego wspólnego systemu wartości. Organizacje te skupiają w swych szeregach wyselekcjonowane elity dążące do ustanowienia nowych praw odbiegających od obiektywnych norm, w celu uzyskania kontroli nad społeczeństwem. Stąd tajne stowarzyszenia masońskie bardzo chętnie pozyskują osoby majętne i wpływowe.  

Początki jednej z najpotężniejszych tego typu organizacji wpływu  sięgają konferencji pokojowej w Paryżu kończącej formalnie I wojnę światową. 
W 1919 r.  delegacji USA obok prezydenta Wodroowa Wilsona towarzyszył pułkownik M.House (mason i jeden z twórców Systemu Rezerwy Federalnej Fed), Paul Warburg( bankier i podobnie jak w/w M.House jeden z projektantów prywatnego banku emisyjnego dolara, czyli Systemu Rezerwy Federalnej, Fed). W delegacji znalazło się również 21 prominentnych członków grupy Inquiry, która została powołana do negocjacji pokojowych i wyznaczenia nowego kształtu przyszłego globalizmu. 
W trakcie konferencji postanowiono utworzyć Instytut Spraw Międzynarodowych z oddziałami w Wielkiej Brytanii i USA. 
Oddział w Anglii przekształcił się w Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych, a oddział w USA w Radę Polityki Zagranicznej, w skrócie CFR. 

Instytut tworzyli dyplomaci, urzędnicy państwowi wysokiego szczebla, pracownicy naukowi, prawnicy, bankierzy oraz przemysłowcy. Wśród założycieli organizacji byli; niemiecki bankier Paul Wartburg, David Rockefeller, Edward Mandell House (współtwórca Fed), były prezydent USA Herbert Clark Hoover i zwolennik federalnego rządu światowego Lionel Curtis. 

Amerykańska CFR dysponuje własnym think-tankiem noszącym nazwę Program Badań Davida Rockefellera. Program skupia się na analizie pilnych globalnych wyzwań i oferuje wykonalne kroki, które decydenci i obywatele mogą podjąć aby je rozwiązać.

Dosadnie rzecz ujmując CFR spełnia role łącznika miedzy wielką finansjerą amerykańską, kompaniami naftowymi, międzynarodowymi koncernami, a rządem Stanów Zjednoczonych. Jej wpływy sięgają tak daleko, ze można uznać ją za rzeczywistego architekta polityki Waszyngtonu. CFR wspierali J.P Morgan, John D.Rockefeller i Paul Warburg. Do jej członków korporacyjnych należą;Chevron, ExxonMobil, Goldman Sachs, Google, Moody's, Deutsche Bank, Soros Fund Managment LLC. 

Jednym z największych krytyków Rady Stosunków Międzynarodowych był Admirał Chester Ward, który przez 20 lat były członkiem tej masońskiej organizacji. 
W 1975 r. podzielił się informacjami na temat roli jaką pełni CFR w książce ''Kissinger on the Couch''. 
Oto kilka cytatów; 
''Gdy rządzący członkowie CFR zdecydują, że rząd USA powinien przyjąć określoną politykę,bardzo duże zaplecze badawcze zostaje uruchomione w celu opracowania argumentów intelektualnych i emocjonalnych, w celu wsparcia nowej polityki oraz zmieszania i zdyskredytowania, intelektualnie i politycznie jakiegokolwiek sprzeciwu''. 

''Głównym celem Rady Stosunków Zagranicznych jest promowanie rozbrojenia suwerenności Stanów Zjednoczonych oraz niepodległości i narodowej niezależności we wszechmocnym jednym rządzie światowym.'' 

Europejską filią CFR jest ECFR( European Council on Foreign Relations) . Swoja siedzibę mają w kilku europejskich miastach, w tym również w Warszawie. 
Kluczowym partnerem ECFR jest Fundacja Batorego założona przez amerykańskiego miliardera,finansiste i filantropa, twórcy Open Society Foundation i wielkiego orędownika globalizacji i multikulturalizmu George'a Sorosa. 
W Warszawskim biurze ECFR zasiadają prominentne osobistości finansów, polityki, dziennikarstwa. Są wśród nich; Marek Belka, Edwin Bendyk, Henryka Bochniarz, Mikołaj Dowgielewicz, Danuta Hubner, Ewa Łabno-Falęcka, Henryka Mościska-Dendys, Andrzej Olechowski, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Marek Prawda, Adam D.Rotfeld, Patrycja Sasnal, Piotr Serafin, Radosław Sikorski, Wawrzyniec Smoczyński, Aleksander Smolar, Paweł Świeboda, Karolina Wigura oraz Rafał Trzaskowski.

ECFR jako instytucja córka ma takie same cele jak jej odpowiednik w USA. Europejska Rada Stosunków Międzynarodowych jest obecna na wszystkich szczeblach w EU i nie tylko wpływa na decyzje lub wywiera presje, ale w rzeczywistości je podejmuje. 
ECFR jest zakulisowym państwem w strukturze Unii Europejskiej i ma decydujący wpływ na politykę unijną. 
Wpływ tych organizacji jest tym większy im ludzie mniej zdają sobie sprawę z obecności prawdziwych celów masońskiej budowy nowego światowego ładu.   


zródło Masoneria polska 2017- w centrum wydarzeń
           Kissinger on the Couch
         

Wyniki wyszukiwania

Wyniki wyszukiwania wEuropean Council of zasiadają osoby, wyselekcjonowane i oddane sprawie. Są tam nie tylko politycy tacy jak; Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski, Danuta Hubner oraz kandydat na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski, ale również osoby z kręgów dyplomatycznych, finansowych a nawet dziennikarskich.ECFR spełnia podobną role w stosunku do Unii Europejskich jak CFR w relacji do rządu Stanów Zjednoczonych.Członkowie Europejskiej Rady Stosunków Miedzynarodowych są zobowiązani do ustanowienia nowego ładu światowego, promowania globalnego wolnego handlu, zachecania do migracji i demontażu państw narodowych oraz, co najważniejsze do uczynienia z Europy superfederacji, europejskiego ramienia globalnego rządu. ECFR nie tylko wywiera presje na p


niedziela, 15 marca 2020

Marksistowski marsz przez instytucje.

Kiedy po początkowych sukcesach w Rosji wzniecony duch internacjonalistycznej komunistycznej rewolucji spotkał się z oporem społecznym na zachodzie Europy, co więcej Polacy w bitwie warszawskiej zatrzymali czerwony pochód na zachód dla komunistów stało się jasne, że w ten sposób nie utorują sobie drogi do podboju Europy, co nie oznaczało,że komuniści porzucili tę idee. 

W okresie międzywojennym marksistowski filozof i współzałożyciel Włoskiej Partii Komunistycznej Antonio Gramsci doszedł do przekonania, że zwycięstwo marksizmu w krajach Europy zachodniej będzie możliwe tylko dzięki zdobyciu hegemonii kulturowej. Gramsci opracował strategie  przejęcia władzy za pomocą tzw.''marszu przez instytucje''. 
Idea polegała na instalowaniu zagorzałych komunistów na uczelniach, w redakcjach gazet, teatrze, kinie żeby stopniowo je przekształcać w duchu marksizmu. Gramsci zdawał sobie sprawę,że tylko w taki sposób można zmienić w ludziach poglądy, zwyczaje i fascynacje, wiedział, że stopniowo zmieniając światopogląd można wykorzenić z ludzi chrześcijański system wartości jako największą przeszkodę w budowie komunizmu. 


Klasyczna rewolucja komunistyczna niesie za sobą śmierć i zniszczenie. Nie ostaje się kamień na kamieniu, wywrócony zostaje cały dotychczasowy porządek i wszystko trzeba zbudować od podstaw. Jednak czym innym jest stworzenie nowych mechanizmów kształtowania systemu wartości a czym innym jest sprawienie,że zyskają one uznanie i zaufanie społeczne. Oczywiście można to osiągnąć terrorem znanym z Rosji sowieckiej lub z Chińskiej Republiki Ludowej, ale oznacza to poniesienie ogromnych  kosztów. 

Dlatego długi marsz przez instytucje był zdecydowanie korzystniejszą opcją na przejęcie władzy niż wywołująca masowy opór społeczny krwawa rewolucja. Myśl Gramsciego okazała się jedyną opcją dla marksistów ponieważ trudno było przeprowadzić rewolucję w czasach dobrej prosperity jaką niewątpliwie był okres lat 60' XX w.  
Na nieszczęście inwazja wojsk radzieckich na Czechosłowację  podczas ''Praskiej Wiosny 68'' oraz działania lewicowych organizacji terrorystycznych takich jak Czerwone Brygady we Włoszech czy Frakcja Czerwonej Armii w Niemczech nie spotkały się z aprobatą społeczną, a wręcz niechęcią, czego skutkiem było słabnące poparcie na scenie politycznej lewicowych ugrupowań. 

Po serii bolesnych porażek uznano, że najkorzystniejszym schematem przejęcia władzy jest stopniowe opanowanie instytucji  starego, znienawidzonego systemu, sparaliżowanie go od środka poprzez dezorganizacje i demoralizacje. 

Koncepcja Antonio Gramsciego została odkurzona po latach zapomnienia przez Rudiego Dutschke, ideologa i głównego rzecznika lewicowego ruchu studentów niemieckich. 

Czym były instytucje rozumiane jako cel rewolucjonistów?Instytucje były rozumiane jako pewne mechanizmy życia społecznego, które cieszyły się autorytetem i szacunkiem wśród społeczeństwa, określające porządek społeczny i zachowania jednostek tworzących wspólnotę. Znienawidzony fundament cywilizacji europejskiej obejmował takie instytucje jak; rodzina, instytucja małżeństwa, szkolnictwo wyższe, kulturę i Kościół katolicki. 
Wszystkie te instytucje należało nie tyle zniszczyć co stopniowo przekształcić aby w przyszłości przekazywały treści zgodne z duchem rewolucji. Chodziło o to, żeby społeczeństwo się nie zorientowało systematycznie czynionym zmianom. Forma miała pozostać bez zmian, zmieniona miała zostać tylko treść. 

Długi marsz przez instytucje zapoczątkowały wnikające w instytucje państwowe i kościelne wykształcone w duchu rewolucyjnym kadry działaczy lewicowych 
Po latach sam Dutschke przyznał, że członkowie SDS( Socjalistyczny Związek Studentów) są teraz w służbach społecznych, są nauczycielami i wychowawcami.  
Obecność Zielonych w Bundestagu i parlamentach innych krajów jest wynikiem tego długofalowego procesu.

W wyniku długiego marszu przez instytucje mamy dziś rozszerzone pojęcie rodziny o związki osób tych samych płci uzurpuję sobie prawo do małżeństwa a nawet wychowywania dzieci.  

Sobór Watykański II zmienił teologię z teocentryzmu (Bóg w centrum) na antropocentryzm (człowiek w centrum) w wyniku czego uchylił drzwi na przenikanie marksizmu do wewnątrz  Kościoła. Skutkiem tego postuluje się zniesienie celibatu, wyświęcanie homoseksualistów czy wprowadzenia kapłaństwa kobiet. Monolityczna instytucja Kościoła katolickiego zaczyna pękać od środka pod naporem modernistów podważających dogmaty religii katolickiej. 

Na uniwersytetach, w tym również i polskich wykłada się gender studies, pseudo naukę, a mówiąc dosadniej ideologię podważającą naturę człowieka. 
Przesiąknięte marksizmem uczelnie podważają istnienie rodziny składającej się z mężczyzny i kobiety, poddając ostracyzmowi tych którzy ośmielają się tę prawdę głosić. Przekonała się o tym prof. Ewa Budzyńska ukarana przez Rzecznika Dyscyplinarnego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który poparł studentów, którzy oskarżenie wnieśli za tzw ''homofobie'' oraz za poglądy ''radykalno-katolickie''.  

Po okropieństwach II wojny światowej, aby zapewnić Europie pokój i obronę przed komunizmem, trzech wybitnych katolickich polityków, stworzyło ideę gospodarczej wspólnoty chrześcijańskich narodów Europy. Byli to Francuz Schuman, Niemiec Adenauer i Włoch Alcide de Gasperi. Owocem tego jest dzisiejsza Unia Europejska. 
Niemniej co istotne ojcowie założyciele pięknej idei popadli w zapomnienie. Ich miejsce zajął włoski komunista Altiero Spinelli, wizjoner jednego super-państwa, bez narodów i religii.
Przywódcy unijni wzięli sobie głęboko do serca realizacje Manifestu z Ventotene Spinelliego i konsekwentnie go wdrażają. 
Manifest przywołała Komisja Europejska w białej księdze  przedstawiając plan przyszłości zjednoczonej Europy.
''Manifest z Ventotene wzywał do stworzenia wolnej i zjednoczonej Europy, w której znikną dotychczasowe podziały, a byli sojusznicy i wrogowie będą ze sobą współpracować, aby nie dopuścić do powrotu dawnych absurdów Europy''. 

W 2011 w Parlamencie Europejskim powstała Spinelli Group. 
Inicjatywa dąży zgodnie z wizją Spinelliego do federalizacji  Europy. Na jej czele pojawiają się nazwiska takie jak; znany z nienawiści do Polaków Guy Verhofstadt, oraz członek Partii Zielonych , anarchista i marksista, oskarżany o kontakty na podłożu pedofilskim Daniel Cohn-Bendit.  

Koncepcja pokojowej rewolucji odnosi sukces a społeczeństwo powoli nasiąka nowymi ideami marksizmu. Wartości takie jak tożsamość, religia, prawo naturalne stopniowo są usuwane z przestrzeni społecznej. Ich miejsce zajmuje nowa rewolucyjna prawda u podłoża której leży zniszczenie wszystkiego co związane jest z wielowiekową ewolucja cywilizacyjną kształtującą postawy, wartości i moralność człowieka.   

źródło Historia Antykultury.





środa, 22 stycznia 2020

Ekologizm, nowa totalitarna religia.

Od zarania dziejów umysły przywódców trawił dylemat, jak zdobyć i utrzymać władzę. Można odnieść wrażenie, że w dobie globalizmu recepta ta została odkryta.  


W 1967 ukazała się książka'' Raport z żelaznej góry''. 
Publikacja była analizą czterech lat pracy grupy 15 amerykańskich intelektualistów, celem którego była ocena skutków trwałego pokoju na świecie, w kontekście utrwalenia istniejącej władzy.
Wniosek raportu nie pozostawiał wątpliwości, wojna była jedynym niezawodnym narzędziem osiągania celów. Raport stwierdza,że tylko podczas wojny masy są na tyle uległe by znosić jarzmo autorytarnej władzy. Widmo podboju, grabieży, przemocy czyni każdy ciężar władzy akceptowalnym. W tym czasie nikt nie zwraca uwagi na podwyższanie podatków czy ograniczenia swobód obywatelskich. Wojna sprawia, że masy konsolidują się w ograniczaniu jej skutków, godząc się na każdą formę działań rządu. 

Co innego w czasie pokoju, kiedy ludność rozpieszczona dobrobytem każdorazowo oburza się gdy podnosi się podatki, ogranicza swobodę czy prawa obywatelskie. W tych okolicznościach każda władza może obawiać się skutków takiej polityki, co może doprowadzić nawet do upadku rządu. 
Konkluzja z tego płynie taka,że żaden rząd nie może czuć się pewny swojej władzy bez konfliktów zbrojnych. Dlatego wojna jest niezbędnym stanem ''stabilizacji społecznej''.


''Dane historyczne są pełne przykładów, gdzie niepowodzenie reżimu w utrzymaniu wiarygodności zagrożenia wojną, doprowadziło do jego rozpadu, z użyciem siły korzyści osobistych, w reakcji na niesprawiedliwość społeczną lub innych elementów destruktywnych''.

''Organizacja społeczeństwa pod prawdopodobieństwo wojny jest głównym stabilizatorem politycznym, umożliwia społeczeństwom zarządzanie niezbędnymi różnicami klasowymi i zapewnia podporządkowanie obywateli państwu na mocy rezydentnych sił zbrojnych nieodłącznych w koncepcji państwowości''.  

Twórcy raportu ostrzegają, że prawdopodobieństwo utworzenia rządu światowego w przyszłości uniemożliwi prowadzenie wojen.
Należy powziąć kroki aby znaleźć substytut wojny na czas pokoju. Żeby to osiągnąć muszą zostać spełnione trzy warunki; 1. ekonomiczne marnotrawienie, 2. wiarygodne zagrożenie ogromnej wagi, 3. logiczne uzasadnienie dla opresyjności władzy.   

Raport przewiduje utworzenie rządu światowego i armii która będzie stała na straży porządku światowego eliminując z życia publicznego za ''przestępstwa nienawiści'' dysydentów i element antyspołeczny, niepoprawne polityczne postawy. Innym zastępstwem potencjalnych wrogów jest wprowadzenie niewolnictwa w formie zgodnej z nowoczesną technologią i polityką. 

Takie działania nie przeszłyby uwadze opinii publicznej, w związku z tym należy odciągnąć uwagę od debaty politycznej i zaabsorbować ludzi innymi formami rozrywki takimi jak; wydarzeniami sportowymi(meczami piłkarskimi, hokejowymi, wyścigami samochodowymi, boksem),pornografią, komediami.

Ale przede wszystkim musi być znaleziony wróg zagrażający całemu światu tak przerażający, by zmusić masy do zmiany zachowań i trybu życia. 
Ubóstwo wydawało się spełniać kryteria pod kontem zagrożenia dla ludzkości tyle, że w latach 60' swoją kulminacje miało już dawno za sobą i ten potencjalny wróg nie mógł porwać mas. 

''Wiarygodne kłamstwa do główny problem wynalezienia politycznego substytutu wojny''. Autorzy raportu wzięli pod uwagę zagrożenie z kosmosu, obcą wrogo nastawioną do życia na ziemi cywilizacje, która by miała zjednoczyć planetę przeciwko niebezpieczeństwu zagłady ze strony kosmicznych potworów. 
Pomysł wydaje się absurdalny z naszego obecnego punktu widzenia ale w latach 60' na kanwie rodzącego się kina poruszającego tą tematykę, ludzie byli żywo zainteresowani kosmosem. Kilka dekad wcześniej bo w 1938 w USA zostało zaprezentowane słuchowisko radiowe  ''Wojna światów'' wg. powieści H.G. Wellsa. Słuchowisko radiowe wywołało ogromne poczucie zagrożenia i paniki wśród słuchaczy uważających, że jest to autentyczny reportaż z inwazji Marsjan na Ziemie.

Ostatecznie wybór padł na globalne zanieczyszczenie środowiska. 
Zagrożenie dla ludzkości związane ze smogiem, zanieczyszczeniem wody niesie za sobą wiele możliwości do przerysowywania, gdyż pewne zjawiska mogą być obserwowane w życiu codziennym. To daje szeroki wachlarz działania byleby uwiarygodnić globalną katastrofę do której zmierza ludzkość. Społeczeństwo przerażone nadciągającym końcem życia na Ziemi zgodzi się na obniżenie standardu życia, zmniejszenie konsumpcji czy podwyższenia podatków, jeśli tylko będą to środki poświęcane na ratowanie ''matki ziemi''. Poczucie zagrożenia katastrofą ekologiczną stałoby się poszukiwanym substytutem wojny. Wszystkie działania takie jak wzrost podatków, biurokracji, kontroli społecznej skupione na tym celu byłyby usprawiedliwione
jeśli w grę wchodzi przetrwanie planety Ziemi. 

''Wyjątkiem może być model zanieczyszczenia środowiska, jeśli niebezpieczeństwo dla społeczeństwa będzie rzeczywiście nieuchronne. …może być na przykład tak, że groźba zanieczyszczenia środowiska, zastąpi groźbę masowego zniszczenia przez broń nuklearną w miejscu głównego zagrożenia dla przetrwania rodzaju ludzkiego. Zatruwanie powietrza, głównych źródeł jedzenia i zapasów wody, jest już bardzo zaawansowane, i na pierwszy rzut oka wygląda obiecująco pod tym względem; tworzy groźbę z którą można sobie poradzić jedynie przy pomocy zorganizowania społecznego i siły politycznej''….

Raport nie był przeznaczony do publikacji i miał zostać tajnym, podobnie jak tożsamość piętnastu autorów raportu. Raport pozostałby poufny gdyby nie jeden z członków grupy, który doszedł do wniosku,że treść raportu jest na tyle istotna,że musi ujrzeć światło dzienne. Tym sposobem osoba ta trafiła do popularnego w tamtym czasie felietonisty Leonarda Lewina i tym sposobem ukazała się książka ''Raport z żelaznej góry''. 

Jedni uważają treść raportu za autentyczny inni podważają wiarygodność, nie zmienia to faktu, że kilka lat później w roku 1972 ukazał się raport wydany przez Klub Rzymski ''Granice wzrostu''. W raporcie została przedstawiona analiza przyszłości ludzkości wobec wzrostu liczby mieszkańców Ziemi oraz wyczerpujących się zasobów naturalnych. 
Wnioski raportu jasno określają decyzje jakie powinny zapaść na szczeblu globalnym.
-populacja musi mieć dostęp do stuprocentowo skutecznych metod   kontroli urodzin.
-średni pożądany rozmiar rodziny to dwójka dzieci
-wzrost gospodarczy jest utrzymywany na poziomie z 1975 roku
Raport Klubu Rzymskiego stał się fundamentem dla rodzącego się ruchu ekologizmu.


Trudno podejmować temat ekologizmu(nie mylić z ekologią) nie przywołując największego guru tego ruchu. 
Maurice Strong jako pierwszy wyniósł rodzący się ekologizm na arenę międzynarodową organizując pierwszą oenzetowską konferencję poświęconą ochronie środowiska w Sztokholmie w 1972 r. 
Kanadyjski biznesmen działający w branży handlu ropą naftową i minerałami (jakże to ekologiczne) podczas swojej długiej kariery pełnił szereg najważniejszych funkcji w oenzetowskich programach ochrony środowiska. Strong był niekwestionowanym liderem w kreowaniu złożonej sieci porozumień międzynarodowych na rzecz ochrony środowiska. To nie kto inny jak Strong wprowadził do debaty publicznej sformułowanie ''zrównoważony rozwój''. Był zdania o konieczności ograniczenia populacji na rzecz ochrony planety. Ojciec wszystkich szczytów klimatycznych na których forsował wprowadzanie radykalnych  zmian, inicjator podpisania Agendy 21 (program zrównoważonego rozwoju),podczas konferencji ONZ w Rio de Janeiro w 1992 r.,
sprawił, że termin ''zmiana klimatu'' urósł do rangi najważniejszej mantry odmienianej we wszystkich przypadkach przez polityków. 
Koncepcja Stronga na walkę o przyszłość planety zakładała zmianę stylu życia i ograniczenia konsumpcji zamożnej klasy średniej, ograniczenia spożycia mięsa, korzystania z paliw kopalnych, urządzeń domowych, klimatyzacji. Był gorącym orędownikiem powołania rządu światowego do realizacji planu ''zrównoważonego rozwoju''. 

''Pojęcie suwerenności narodowej było niezmienną, wręcz świętą zasadą stosunków międzynarodowych. Jest to zasada, która powoli i niechętnie ulegnie nowym imperatywom globalnej współpracy środowiskowej. Po prostu nie jest możliwe, aby suwerenność sprawowana była jednostronnie przez poszczególne państwa narodowe, jakkolwiek potężne. Globalna społeczność musi być pewna bezpieczeństwa środowiska''.   
                                                                                                               Maurice Strong


Przez lata tliły się różne koncepcje ratowania matki ziemi ale dopiero podczas konferencji ONZ dotyczącej środowiska i rozwoju w Rio de Janeiro wszechstronny plan działania podpisany przez 178 krajów miał szanse realizacji. 
Założenia Agendy 21 obejmują ogólnoświatowy plan działań mających na celu sprostać problemom środowiska i rozwoju. 
Innymi słowy chodzi o przewartościowanie mentalności mas i ukierunkowaniu na nową koncepcję zrównoważonego rozwoju. 
Pod szczytnymi hasłami troski o przyszłość Ziemi plan przewiduje  ograniczenia swobodę wyboru, sposobu życia, decydowania, ogranicza prawa do własności prywatnej oraz prawa obywatelskie. 
Celem jest całkowita kontrola zagospodarowania obszarów, globalna edukacja, globalna kontrola i ograniczenie populacji ludności. 

''Skuteczne wykonanie Agendy 21 wymagać będzie głębokich przemian w ludzkim społeczeństwie, jakich świat nigdy dotąd nie doświadczył, poważnej zmiany priorytetów zarówno rządów jak i jednostek, oraz bezprecedensowej reorganizacji zasobów ludzkich i finansowych''. 
                                                                        George H.W Bush  

W 2015 r. podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ jako uzupełnienie w/w planu została podpisana przez wszystkie 193  państwa członkowskie Agenda 2030. Jest to plan działania na szczeblu globalnym, którego cele mają być osiągnięte do roku 2030. 
''Agenda 2030 to uniwersalny plan rozwoju dla świata, wymaga dostosowania do realiów każdego państwa, stąd rola krajów we wdrażaniu jest kluczowa. Złożoność i przenikanie się zrównoważonego rozwoju wymaga szerokiego zaangażowania i odpowiedzialnej współpracy. Istotne jest przy tym przełożenie globalnych celów na grunt krajowy, regionalny, lokalny i uświadomienie ich znaczenia dla każdego''. 

W dokumencie przedstawiono 17 celów i 169 zadań. Mają one zostać wdrożone na całym świecie do 2030 r. Dokument ten podnosi do rangi globalnej wszystkie wymienione zadania. 
Implementacja Agendy 2030 musi być kompleksowa. 
Plan działań obejmuje każdy aspekt ludzkiego, życia, pracy, odżywiania, osiedlania, edukacji. Ludzkość musi zmienić mentalność postrzegając otaczający świat oczyma twórców oenzetowskiego dokumentu. Twórcy agendy zapowiadają organizacje regularnych migracji, przenosząc decyzyjność tego zjawiska z gruntu państwowego na globalny. Celem jest budowanie ''etyki globalnego obywatelstwa'', czyli nowych norm postępowania. Agenda zapowiada indoktrynacje poprzez promowanie równości, ideologii gender, edukacji na rzecz zrównoważonego rozwoju. Cała koncepcja sprowadza się do ujednolicenia porządku prawnego i stworzenie nowego, wolnego od tożsamości narodowej, kulturowej, płciowej i religijnej społeczeństwa absorbującego każdą nową dyrektywę oenzetowskiego ''nowego porządku świata''. 


Dotychczasowe skutki

Szeroka kampania zaczyna przynosić skutki. Ludzkość zaczyna dostrzegać zagrożenie dla środowiska ze strony obecności śladu węglowego człowieka.
Z troski o zmiany klimatu książę Harry zapowiedział, że chce mieć tylko dwójkę dzieci. 

Wyznawcy ''nowej religii'' ekologizmu porównują narodziny z emisją co2 do atmosfery, twierdząc, że każde nieurodzone dziecko to 58,6 tony dwutlenku węgla rocznie mniej w atmosferze. 

Stolica Apostolska otworzyła się promotorów aborcji i sterylizacji. Do Watykanu zaproszono dr. dr. Paula Ehrlicha, skrajnie antykatolickiego guru ekologistów i propagatora radykalnej depopulacji, nawołującego do pilnego ograniczenia liczby ludności, o bagatela, 6 miliardów. 

Oficjalne dane podają,że w wyniku aborcji każdego miesiąca na świecie traci życie około 3,4 mln istnień ludzkich. 

Globalna rewolucja zrzesza także pro-zwierzęcych ekologistów, którzy z troski o planetę nawołują do wykreślenia z jadłospisu produktów mięsnych, twierdząc,że hodowla mięsa ma wpływ na zmiany klimatu. 
Jeszcze bardziej radykalne skrzydło zrównuje hodowle zwierząt do obozów koncentracyjnych . A skoro taki pogląd zaczyna panować, to trzeba to zjawisko zwalczać. Jak w każdej rewolucji prędzej czy później musi dojść do aktów terroru. Na celowniku w pierwszej kolejności są sklepy mięsne dewastowane przez grupy aktywistów walczące o wyzwolenie zwierząt z ucisku. 
W przestrzeni publicznej coraz częściej można dostrzec celebrytów, aktorów a nawet polityków roniących łzy nad losem karpi, krów i wielu innych stworzeń. 
Te same osoby nie mają już tyle współczucia dla życia ludzkiego biorąc aktywny udział w promocji aborcji. 


Rozwojowy temat przesuwania granic absurdu, by rzec dosadniej choroby umysłowej wolnomyślicieli osiąga apogeum. 
Szwedzki uczony prof. Magnus Soderlund sugeruje zwrócenie się ku kanibalizmowi by uratować planetę. Wypowiedz ta pojawiła się w trakcie ''nowego szczytu gastronomicznego z naciskiem na zrównoważony rozwój'' , odbywającego się w Sztokholmie. 
Podczas konferencji Soderlund oskarżył konserwatystów, którzy wzbraniają się przed zjadaniem krewnych,że nie chcą ratować planety. 

Zjawisko dotyka również uczelnie. Prof. Magdalena Środa postuluje by zwierzętom domowym nadać obywatelstwo, zwierzętom granicznym takim jak; szczury, karaluchy itp nadać status uchodźców, natomiast zwierzętom dzikim nadać status państw suwerennych. 

Dla ciągle nie przekonanych ideą obrony ''matki ziemi''media wykreowały nieletnią wagarowiczkę Gretę Thunberg.
Podczas Szczytu Klimatycznego ONZ wagarowiczka, jako ''największy autorytet'' od zmian klimatu uciekała się do wywołania poczucia winy wśród tych, którzy ośmielają się jeszcze podważać wyreżyserowany spektakl obłędu w którym gra główną rolę.
Płacz nieszczęśliwego dziecka troszczącego się o przyszłość planety został dostrzeżony. Wagarowiczka zamiast chodzić do szkoły woli poruszać się po salonach prezentując manifest jako głos sumienia ludzkości. 
''Kryzys klimatyczny dotyczy nie tylko środowiska. To kryzys praw człowieka, sprawiedliwości i woli politycznej. Systemy ucisku takie jak kolonializm, rasizm i patriarchalizm stworzyły go i podsyciły. Musimy je rozmontować. Nasi przywódcy polityczni nie mogą już uchylać się od odpowiedzialności''. 

                                                                         ''Greta Thunberg''  

Jak będzie wyglądać przyszłość dla tych niepokornych, których nie przekona nawet szloch szwedzkiej aktywistki, dla tych którzy cenią przywiązanie do swojej wielowiekowej kultury, ugruntowanego porządku, tożsamości narodowej i religii, możemy się tylko domyślać kierując wzrok w stronę najmroczniejszych czeluści totalitarnych systemów. 

zródło ''Report from Iron Mountain on the Possibility and Desirability of Peace''
            http://www.unesco.pl/unesco/cele-i-zadania-zrownowazonego-rozwoju/
          https://politykapolska.eu/2019/06/14/raport-z-zelaznej-gory-rozdzial-z-ksiazki-potwor-z-jekyll-
       https://en.wikipedia.org/wiki/The_Report_from_Iron_Mountain
          wikimedia commons photo made by Jo Frederiks
          https://www.youtube.com/watch?v=Xh4YjH3px1k&t=654s



  





























  


piątek, 13 grudnia 2019

Glifosat zalewa Polskę.

Najwyższa Izba Kontroli ostrzega, prawdopodobnie do roku 2025 zachorowalność na nowotwory wzrośnie o ponad 25 proc. i staną się wówczas główna przyczyną zgonów w Polsce. 

Badania opublikowane przez FoodRendgen i Fundacje Konsumentów potwierdziły niepokojące zjawisko stosowania na szeroką skalę herbicydu Roundup i jego głównego składnika glifosatu. 
Badania wykazały podwyższone zawartość herbicydu w kaszach, kilku popularnych marek na polskim rynku. 

Topowy produkt firmy Monsanto rozpoczął swoją karierę w latach 70' jako środek chwastobójczy. kolejny przełom nastąpił dekadę później, gdy producent opatentował rośliny odporne na działanie herbicydu. Miał to być krok milowy w uprawach genetycznie modyfikowanych roślin które potrafiły przetrwać zabójcze działanie Rounupu. 
Z czasem do opinii publicznej zaczęły przenikać informacje podważające opinie o nieszkodliwości glifosatu dla ludzi i środowiska. Sądy w USA zaczęły być zalewane pozwami o odszkodowania od producenta dla osób mających styczność z herbicydem.
W 2015 Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem(IARC), działająca przy Światowej Organizacji Zdrowia(WHO)sklasyfikowała glifosat jako''prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi''.  Wywołało to szeroko zakrojoną dyskusje, również w Europie ,co ostatecznie doprowadziło w 2017 r. do przedłużenia licencji w EU na stosowanie herbicydu o kolejne 5 lat.Jednakże nie wszystkie państwa podzielały to stanowisko. Część wyłamała i ograniczyła stosowanie glifosatu. Wśród nich zabrakło Polski. 
W 2019 r. Międzynarodowa Federacja Ginekologii i Położnictwa (FIGO).zrzeszająca 130 towarzystw ginekologicznych z całego świata opowiedziała się za wycofaniem glifosatu z użycia.  

Jak Polska jawi się na mapie stosowania glifostau?
W 2018 r. Instytut Spraw Obywatelskich skorzystał z możliwości dostępu do informacji publicznej w celu pozyskania danych na temat stosowania glifosatu w Polsce. Wynik badań pozyskanych z urzędów miast w Polsce dowiódł, że stosowanie herbicydu jest w Polsce dość powszechne. Niestety w wielu przypadkach okazało się, że baruje wiedzy i badań z zakresu używania glifosatu. 
W praktyce wygląda to tak, że nikt nie kontroluje stosowania glifosatu.
Dziś herbicyd używa się masowo do desykacji (czyli wysuszania roślin przed zbiorem). Zabieg ten ma zastosowanie na plantacjach roślin o dużej i wolno wysychającej masie liści 1-3 tyg, przed zbiorem. Do tego celu wykorzystuje się glifosat, substancję czynną herbicydu Roundup oraz jego kilkudziesięciu odpowiedników dostępnych na rynku. 
Proces desykacji glifosatem obejmuje rzepak,ziemniaki, łubin, gryka, kukurydza, pszenica, jęczmień itd. 
Polska sprowadza na szeroka skalę soję genetycznie modyfikowaną z Argentyny spryskaną Roundupem, która ma zastosowanie w produkcji pasz dla zwierząt hodowlanych.


Dzięki temu herbicyd przedostaje się do większości produktów spożywczych. Przy okazji badania kasz wyszło na jaw, że w Polsce żadna państwowa instytucja nie kontroluje przekroczeń norm zawartości glifosatu w żywności. Żaden organ władzy państwowej nie próbuje dociec z których gospodarstw pochodzą produkty w których przekracza się dopuszczalne normy. Żaden rolnik nie jest pociągnięty do odpowiedzialności za zatruwanie społeczeństwa. 

Powstaje pytanie dlaczego rząd Prawa i Sprawiedliwości zgodził się, choć nie musiał na kolejne 5 lat zatruwania Polaków kancerogennym glifosatem. Czy to naprawdę chodzi o zdrowie Polaków, czy też może pod frazesami o patriotyzmie kryje się serwilistyczna polityka względem globalnych korporacji zarabiających miliardy ze sprzedaży tej trucizny. Znamienne jest to, że Monsanto, producent Raoundupu został wykupiony przez Bayera producenta leków na nowotwory.  

źródło https://inspro.org.pl/glifosat-w-kaszy-gryczanej-beda-kontrole-w-polskich-sklepach/ 
          http://dolnoslaskosc.pl/negatywne-zjawiska-spozywcze-w-regionie,814.html




     

wtorek, 26 listopada 2019

Edukacja seksualna konsumuje dzieci.

PE przegłosował rezolucje ws. edukacji seksualnej w Polsce. Dokument został przyjęty w odpowiedzi na obywatelski projekt nowelizacji Kodeksu karnego przygotowany przez inicjatywę ''Stop pedofilii'', który zakłada m. in. wprowadzenie kary pozbawienia wolności za publiczne propagowanie lub pochwalanie obcowania płciowego dzieci. 


Rezolucja wpisuje się w zalecane przez WHO wytyczne obejmujące przymusową seksualizacje dzieci od najmłodszych lat. Według standardów WHO edukacja miałaby być wdrażana bez zgody rodziców już od wieku przedszkolnego. Mieliby jej dokonywać tzw ''specjaliści'' , nie koniecznie nauczyciele, co w praktyce oznacza osoby z kręgów lewicowych i środowisk LGBT. Przypomnijmy jakie w praktyce zagadnienia planuje się wprowadzić do szkół. 


0-4 lata


Program przewiduje, że szkolni seksedukatorzy powinni przekazywać dzieciom w wieku poniżej 4 lat podstawową wiedzę o ludzkim ciele i narządach płciowych, o różnicach płciowych oraz pochodzeniu dzieci, czyli ciąży i porodzie. 

Ma być również kształtowane ''pozytywne nastawienie do własnej płci biologicznej, jak i społeczno-kulturowej'' oraz wiedza, że związki natury seksualnej mogą być różnorodne, a tej różnorodności powinna towarzyszyć akceptacja. 

Niezależnie od tego mają być przekazywane takie treści jak ''radość i przyjemność z dotykania własnego ciała'', czy wiedza z zakresu ''masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa''.


4-6 lat

Dzieci w wieku od 4 do 6 lat mają dalej zgłębiać tę tematykę, włącznie z pozytywnym podejściem do masturbacji pojmowanej jako ''radość i przyjemność''.


Zarazem mają być omawiane różnorodne emocje, w tym ''pierwsza miłość''jako rodzaj zauroczenia, a także przygotowanie do radzenia sobie w sytuacji, w której uczucie nie zostaje odwzajemnione.


Dziecko w tym okresie ma być również zapoznawane ze ''związkami osób tej samej płci'' oraz kształtowane w pozytywnym podejściu do własnej tożsamości płciowej.

Kształtowana być winna postawa,że ''moje ciało należy do mnie'', więc mam określone prawa z tym związane. Towarzyszyć temu ma świadomość, że są osoby, które ''mogą posunąć się do przemocy oraz, że muszę nauczyć się jak należy się przed nimi chronić''.

6-9
U dzieci w wieku od 6 do 9 lat ma być pogłębiana wiedza o rozwoju fizjologicznym, z uwzględnieniem miesiączkowania, ejakulacji itp. Duży nacisk ma być położony na antykoncepcję. Jest ona proponowana jako jedyna możliwość planowana rodziny. 

Prezentowane mają być także różnorodne techniki współżycia płciowego. Zaznacza się tylko, że ''akceptowalne współżycie/seks , winien być odbywany za zgodą obu osób, ma być dobrowolny, równy i stosowany do wieku i kontekstu, zapewniający szacunek do samego siebie''. Żadne inne etyczne normy i zasady dotyczące podejmowania współżycia seksualnego nie są proponowane. Z to ma być uświadamiany ''pozytywny wpływ seksualności na zdrowie i dobre samopoczucie''. 

Prezentowane mają być również ''prawa seksualne'', rozumiane jako prawo do informacji i edukacji, jak i cielesnej integralności.

Podobnie jak na poprzednich etapach-wobec dzieci w wieku 6-9 lat-proponowana jest masturbacja i autostymulacja seksualna. Mowa ma być również o ''seksie w mediach'', oraz o ''radzeniu sobie z obrazem seksu w mediach''.

Nie pojawia się w tym kontekście pojęcie pornografii jako zjawiska mającego negatywny wpływ na rozwój człowieka.

Jest też mowa o małżeństwie, ale pojęcie to pojawia się wyłącznie w kontekście możliwości rozwodu. Prezentowane mają być także ''różne związki rodzinne''w kontekście umiejętności ''negocjowania kompromisów, wykazywania tolerancji i empatii''.

Na etapie od 9 do 12 lat przedmiotem nauczania ma być szczegółowe poznanie różnych metod antykoncepcji oraz ''zrozumienie,że antykoncepcja to odpowiedzialność obu płci''.Wiele ma być mowy o przeżywaniu ciąży i poszczególnych jej etapów, ''w związkach tej samej płci''.Uczniowie mają być również uświadamiani z zakresu niebezpieczeństwa przemocy seksualnej i konieczności obrony przed nią. Prezentowane mają być różne orientacje seksualne oraz''miłość wobec osób tej samej płci''. Tym dzieciom, które odkryły swą odmienność seksualną- proponowany ma być ''coming out'', czyli publiczne ogłoszenie tego faktu jeszcze przed ukończeniem 12 roku życia. Zgodnie z teorią gender ma być przekazywane także przekonanie o '' różnicach między tożsamością płciową i płcią biologiczną''.
Cel edukacji ma być osiągnięty wraz z ukończeniem 15. roku życia, kiedy młody człowiek powinien już osiągnąć ''akceptację, szacunek i zrozumienie różnorodności dotyczącej seksualności i orientacji seksualnych''.   

Lewica forsuje spojrzenie na świat, w którym wolnością nazywa się ciągłą gonitwę za naturalnymi odruchami. Walcząc, jak to mówią z ''patriarchalnym zniewoleniem'' próbują wyzwolić się z tego jarzma. Ruchy LGBT wspierane przez najpotężniejsze instytucje i koncerny prowadzą ofensywę  zmiany mentalności ludzkiej. Człowiek według tej ideologii ma się kierować nie rozumem lecz jak zwierze instynktem zaspokajając bez żadnych ograniczeń swoje popędy.  Wolność według marksistów to otwarcie się na słabości ciemnej strony natury ludzkiej. W wielu kręgach zyskuje to podatny grunt, w innych konserwatywnych zdecydowany opór. Z tego powodu postanowiono ukształtować naturę człowieka od najmłodszych lat. Dzieci mają być nowym pokoleniem, dlatego walka o ich dusze i ciała jest tak zajadła. Żeby człowiek nie panował nad sobą i był łatwy do manipulacji trzeba rozbudzać duszę pożądliwą. Wiedzą o tym promujący wyuzdany tryb życia zniewoleni piewcy wolnej miłości ,wiedzą także organizacje takie jak ,Planned Parenthood żyjące z dokonywanych aborcji, przemysł pornograficzny oraz posiadające nieograniczone możliwości koncerny farmaceutyczne czerpiące wielomiliardowe zyski ze sprzedaży środków wczesnoporonnych i antykoncepcyjnych.Stąd też nie trudno się domyślić jak bardzo są te grupy interesów zainteresowane rozbudzaniem seksualnym przyszłych konsumentów, nawet jeśli niesie to za sobą legalizacje pedofilii.  

Żeby ukazać destrukcyjny obraz edukacji posłużę się przykładem Wielkiej Brytanii, gdzie szeroko zakrojony program wychowania seksualnego w szkołach wywołał plagę niechcianych ciąż wśród nastolatek. Po kilku dekadach edukacji seksualnej rząd zaprzestał finansować program z powodu cięć budżetowych. Okazało się, że skala ciąż wraz z zakończeniem programu spadła o 42, 6 proc. 

Platon, jako jeden z największych twórców edukacji klasycznej uważał, że dusza ludzka składa się z trzech elementów; rozumu, uczuć i zmysłów oraz pożądliwości. Według filozofii którą wyrażał ''zadaniem wychowania jest jest doprowadzić do takiej harmonii miedzy szlachetniejszymi spośród irracjonalnych popędów duszy a rozumną częścią człowieka, aby ta ostatnia pomimo, że tak słaba sama w sobie z ich pomocą mogła trzymać w ryzach to co w człowieku nie jest naprawdę ludzkie''.  

źródło https://ekai.pl/https://catholicherald.co.uk/news/2017/06/01/study-teen-pregnancies-fall-after-cuts-to-birth-control-budgets/