poniedziałek, 17 czerwca 2019

Facebook cenzuruje wybranych.

Ostatnie bastiony wolności słowa kurczą się. Media społecznościowe długo opierały się forsowanym ideologiom. To ma się wkrótce zmienić.  


„Nadszedł czas, aby zaktualizować zasady, aby określić jasne obowiązki dla ludzi, firm i rządów” – pisze Zuckerberg. 34-letni miliarder uważa, że nowy wymiar kontroli internetu powinien opierać się na czterech filarach: blokadzie szkodliwych treści, ochronie wyborów, ochronie prywatności i możliwości przenoszenia danych osobowych pomiędzy firmami.
Przyjęta hipoteza ,że Facebook, dzięki swojej pozycji monopolisty wśród mediów społecznościowych wykazuje tendencje do wpływania na opinie publiczną i kształtowania określonych postaw nie jest bezpodstawna. Co kryje się pod terminem ''szkodliwych treści'' o tym Zuckerberg nie raczył wspomnieć, niemniej wysiłki portalu skupiające się na stygmatyzowaniu treści o zabarwieniu konserwatywnym i prawicowym dają pogląd jak ma być kształtowany wirtualny świat oczami twórcy.
Portal Zuckerberga porzucił status obiektywizmu usuwając posty reklamujące Marsz niepodległości 2016, argumentując polityką portalu. Od tego czasu facebookowe sito zaczyna uszczelniając procedury eliminując dyskurs medialny. Facebook wypowiedział wojnę z tzw mową nienawiści uruchamiając algorytmy mające na celu tropienie słów które wedle pomysłodawców są obraźliwe. Administratorzy Facebooka dostrzegli, że tematy i informacje zamieszczane są dalekie od liberalno-lewicowej narracji. To co pierwotnie miało być platformą wymiany myśli zmienia się w decyzyjny organ selekcjonujący dostęp do informacji. Facebook kreuje nowego użytkownika wolnego od konserwatywnego podejścia do życia wpisując się w globalny trend wykorzenienia ze świadomości ludzkiej wartości bliskich wielu użytkownikom portalu takich jak; ojczyzna, rodzina czy religia.
Dostęp do informacji wyrażający zgoła inny pogląd jest ograniczany.
Serwis alternatywnych informacji AlexJones został bez podania powodu usunięty z Fcebooka. Prawicowo-konserwatywny fan page Kresy.pl bez ostrzeżenia ani uzasadnienia nie został co prawda usunięty ale ograniczono zasięg postów publikowanych co ma  decydujący wpływ na pozyskiwanie reklamodawców. W wyniku nieuczciwych działań zasięg publikacji trafia do kilkudziesięciu osób zamiast jak to miało miejsce wcześniej do prawie 100 tys.
Ten sam los dotknął prawicowy Dziennik Narodowy. Być może stało się to z powodu nowego regulaminu, który jasno mówi, że zakazane jest udostępnianie treści propagujące nienawiść, chcąc w ten sposób edukować innych i zwiększać świadomość społeczną. Wynika z tego, że jakakolwiek próba przypominania o bolesnej historii, określającej kto był katem a kto ofiarą może zostać zablokowana przez administratorów portalu. Facebook rości sobie prawo do blokowania treści krytykujących imigracje lub wyznanie (chyba, że sprawa dotyczy chrześcijan z których można bezkarnie szydzić). Portal Zucerberga uznał zdjęcie z I Komunii św. za naruszające standardy społeczności i nałożył na księdza Romana Kneblewskiego 30 dniową blokadę.
Facebook kreuje się na obrońce wykluczonych. W tym celu zamieścił nowy regulamin z lista słów zakazanych. Skoro pierwsze lody zostały przełamane można się spodziewać, że lista słów z czasem będzie wydłużana.
Nie łudźmy się, FB z medium społecznościowego przeistoczył się w wolne od głębszej refleksji, coraz sprawniej działające narzędzie, mające na celu przemianę mentalności społecznej. Dzisiejszy świat mediów społecznościowych kreuje nowy wizerunek człowieka. Społeczeństwo wyzute z tożsamości i wyższych wartości jest bezwładną masą podatną na utopijne ideologie.

wikimedia commons Carlos Ramon Bonilla

sobota, 18 maja 2019

Polska w obronie węgla.

Parlament Europejski przyjął rezolucję “Europa, która dba o czyste powietrze dla wszystkich” zachęcając kraje członkowskie do odchodzenia od węgla najpóźniej do 2030 roku.

Ideologia stojąca za pakietem klimatycznym sprowadza się do tego, że kraje opierające swoją gospodarkę na węglu powinny się pozbyć swoich zasobów energetycznych dokonując transformacji na Odnawialne Źródła Energii. W przypadku Polski jest to likwidacja naturalnych zasobów energetycznych.
Kalkulacje polityki klimatycznej nijak się maja z rzeczywistością. Problem jak tego dokonać, gdy nie ma nawet szacunkowych kwot by sfinalizować projekt odejścia od węgla do 2030 roku. 
Kolejna sprawa to czym zastąpić węgiel w przypadku gdy nie mamy do tego warunków infrastrukturalnych. Polskie sieci elektroenergetyczne nie są dostosowane do przesyłu energii OZE,ponieważ są one niestabilne, o różnym poziomie mocy. Nasza sieć przesyłowa jest dostosowana do elektrowni węglowych o stałym poziomie mocy. Brak jest również technologii umożliwiającej magazynowanie energii. Niedostosowanie do nowych warunków skutkowałoby sprowadzaniem energii lub zainwestowaniem kolosalnych nakładów w moce gazowe spełniające normy unijne, co na te chwile jest trudne do wyobrażenia. 

Brak planu strategii na przyszłość skutkuje bezmyślnym wykonywaniem poleceń unii, co powoduje zamykanie kopalń węgla. Rząd PiS z jednej strony próbuje sprostać unijnym wymogom redukcji dwutlenku węgla, z drugiej strony braki surowca rekompensuje importem. Ograniczenie wydobycia węgla powoduje, że ceny węgla idą w górę.
W samym tylko okresie od stycznia 2018 do listopada sprowadzono do Polski 18 mln ton węgla. Według ekspertyzy ARP, około 70 proc. sprowadzanego węgla pochodzi z Rosji. W ciągu 11 miesięcy 2017 r. sprzedaliśmy za granicę 5,9 mln ton węgla, a w analogicznym okresie 2018 r. 3,6 mln. ton. Ponadto trzeba przypomnieć słowa Mariusza Błaszczaka z 2014 r. o tym, że na węgiel z Rosji należy nałożyć embargo, bo dzięki jego sprzedaży Putin ma pieniądze, żeby napadać na sąsiednie kraje. 

Polska nie powinna rezygnować z węgla, wręcz przeciwnie, trzeba bogactwo które mamy wykorzystywać maksymalnie za pomocą  nowoczesnej technologii. Jest cały szereg nowoczesnych technologii, gdzie węgiel można przetwarzać w różne substancje i syntetyczne paliwa. Dostępna jest również technologia podziemnego zgazowania węgla i zamiany surowca w wodór. W polskim interesie nie leży bezmyślne odchodzenie od węgla, tylko zastosowanie czystych ekologicznych technologii które posiadamy.  

piątek, 3 maja 2019

Witamy w Polin.

Po dekadach względnego spokoju wolnego od wojen Polska staje w obliczu nowego niebezpieczeństwa. Zagrożenia które kiedyś były namacalne, mogące wywołać alarm i reakcje narodu zostały dziś zastąpione przez ukryte wrogie działania mające ten sam cel. Szkopuł w tym, że trzeba tego dokonać na tyle inteligentnie, żeby Polacy nieświadomi zagrożenia sami oddali suwerenność.

''1000 lat wspólnej historii i trwania razem-w Polin, ziemi przyjaznej żydowskiemu narodowi''. powiedział Prezydent Polski Andrzej Duda.
Od tamtej pamiętnej chwili minęło już kilka lat. Najwyraźniej Andrzej Duda już wtedy wiedział co mówi. Państwo Polin zaczyna nabierać określonej formy i nie trudno się domyśleć jaki cel przyświeca kreatorom nowego kształtu Polski.

Witamy w Polin, w którym nad przebiegiem legislacyjnym nowelizacji ustawy o IPN dyskutuje się w siedzibie Mosadu.

Witamy w Polin, w którym żydowskie święto Chanuka jest celebrowane w Sejmie RP oraz przez głowę państwa w Pałacu Prezydenckim.

Witamy w Polin, w którym rządząca partia wykazuje brak jakiejkolwiek reakcji nad uchwalaniem ustawy 447 , której celem jest ograbienie Polski przez środowiska żydowskie na kwotę 300 mld dol.

Witamy w Polin, w którym bezpodstawne oszczerstwa insynuujące, że Polacy przyczynili się do holocaustu Żydów przechodzą bez jakiejkolwiek reakcji ze strony rządu.

Witamy w Polin, w którym Dyrekcja Muzeum Auschwitz , kierowanego przez Piotra Cywińskiego odmawia Stowarzyszeniu Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych  uczestnictwa z okazji 74 rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego.

Witamy w Polin, w którym folklor bicia kijem Judasza jest przedstawiany jako wyraz antysemickiej nienawiści do narodu wybranego.

Witamy w Polin, w którym policja nęka prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza w związku z kampanią #NieDlaRoszczeń żydowskich.

Witamy Polin, do państwa którego pomimo nie gasnącej kampanii oszczerstw i oskarżeń o antysemityzm w Izraelu wydaje się masowo obywatelstwo, nie zważając na fakt, że jedna na 20 osób mówi w języku polskim, a w wielu przypadkach nie wiedzą nawet gdzie Polska leży.

Witamy w Polin, gdzie izraelska spółka Tahal przejmuje kontrole nad strategiczną gałęzią gospodarki jakim jest sieć wodociągowa.

Witamy w Polin, w którym lotnisko w Rzeszowie jest przejmowane przez służby izraelskie w czasie gdy pielgrzymi tysiącami przybywają na grób cadyka Elimalecha w Leżajsku.

Witamy w Polin, w którym Prezydent Andrzej Duda przeprasza żydowskich komunistów i katów stalinowskich za to, że zostali w 1968 roku wypędzeni z Polski.



poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Konfederacja na celowniku.

Stało się to czego obecne rządząca partia się najbardziej obawiała. Powodem ,który spędza sen z powiek naczelnikowi państwa Jarosławowi Kaczyńskiemu nie są bynajmniej liberałowie z najwiekszej partii opozycyjnej , ale wyrastająca konkurencja z prawej strony, podważająca tezę jakoby na prawo od PiS była tylko ściana.

Zawiązana przez przedstawicieli partii Korwin i Ruchu Narodowego Konfederacja już na początku swojej drogi była tematem drwin i marginalizacji. Nie bez przyczyny podważano zaistnienie na scenie politycznej Koalicji ProPolskiej.
Wolnościowcy i Narodowcy nie oglądając się na boki prą do przodu wypominając błędy, niespełnione obietnice wyborcze i hipokryzje PiS-u takie jak; brak obiecanej ustawy zakazującej aborcje, wpuszczenie na terytorium Polski dziesiątek tysięcy imigrantów, wycofanie się z ustawy o IPN , kolejne wprowadzane podatki obciążające budżet obywateli, brak opublikowania aneksu do raportu o likwidacji WSI, brak reakcji na uchwalenie ustawy 447, służalcza polityka wobec USA i Izraela.
Po czasie do koalicji dołączyła działaczka pro-life Kaja Godek, reżyser Grzegorz Braun, przedsiębiorca Marek Jakubiak, muzyk Piotr Liroy-Marzec.
Pomimo powiększającego się grona uczestników, zyskujących coraz większą społeczna aprobatę nie wpłynęło to na zaistnienie w głównych środkach masowego przekazu. Zarówno Telewizja Publiczna jak i komercyjne stacje zamknęły drzwi swoich rozgłośni na przedstawicieli środowiska narodowo-wolnościowego. Chodziło przede wszystkim o odcięcie tlenu do rosnącej siły politycznej, która mogła by zagrozić i podważyć założenia obecnej polityki rządu.
Szczelnie zamknięte drzwi mediów nie powstrzymały rosnącej popularności Konfederacji.
Nie można powstrzymać entuzjazmu Polaków samym tylko wyłączeniem mikrofonu. Nie powiodła się cenzura, trzeba było znaleźć inną formę stłamszenia głosu konfederatów.
Wrócono do starej sprawdzonej metody. Nie popierasz rządu, działasz przeciw Polsce. W tym duchu redaktor Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz rozpoczął krucjatę przeciw Konfederacji, insynuując absurdalne tezy, że Narodowcy z jednej strony działają w służbie lewactwa. a z drugiej wspierają Adolfa Hitlera. Jak widać absurd goni absurd, ale pan Sakiewicz raczej sobie z tego nic nie robi.
Jak można się domyśleć groteskowe tezy przedstawiane przez naczelnego Gazety Polskiej nie spowodowały zamierzonego efektu, co najwyżej naraziły na śmieszność całą osobę Sakiewicza.
Jednakże zamówienie żeby zohydzić Konfederację padło i trzeba było zrobić wszystko by podkopać wizerunek rodzącej się siły. W tle całego zamieszania jawią się wybory do Europarlamentu. Zyskująca w oczach społeczeństwa Konfederacja, jeśli zdobędzie 5 proc. ważnych głosów ugruntuje swoją pozycje na scenie politycznej, a wtedy znacznie trudniej będzie mediom rządowym bagatelizować postulaty konfederatów nie wchodząc z nimi w polemikę. Należy pamiętać, że główna oś walki nie toczy się o to ile miejsc zyskają euro-sceptycy w Parlamencie Europejskim, tylko o to jak będzie wyglądać mapa polskiej sceny politycznych po jesiennych wyborach. Stąd też pokładany nacisk, aby wypchnąć konfederatów poza próg wyborczy.
Konfederacja najwyraźniej zaczyna być zagrożeniem dla rządzących bo do hucpy dołączył Antoni Macierewicz, który na antenie TV Trwam próbował przekonywać widzów do swoich tez; „Sprawy te są tak przedstawiane w fałszywym świetle, w moim głębokim przekonaniu, przez środowiska, które były tradycyjnie prorosyjskie. Nie jest prawdą, że są to środowiska narodowe, bo ze Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym nie mają w istocie nic wspólnego. Jest prawdą, że będąc środowiskami marginalnymi, prorosyjskimi, czasami zresztą bezpośrednio związanymi z polityką rosyjską, są środowiskami, które chcą udawać środowiska narodowe i grać na pewnej nucie.” 
Ten sam ton , ta sama narracja, nie podparta żadnymi wiarygodnymi dowodami co u Sakiewicza, ale Macierewicz poszedł jeszcze dalej; Jeżeli osłabimy PiS, to damy drogę takim siłom jak Platforma Obywatelska i tzw. Koalicja Europejska. A to są siły, które wielokrotnie przystawały na grabież Polski i to z różnych środowisk, zarówno mafijnych jak i politycznych zagranicznych.” 
Strasząc dojściem Platformy Obywatelskiej do władzy Macierewicz dokonał pewnej manipulacji. Według tego co sugeruje  Konfederacja miałaby odbierać głosy PiS-u, co skutkowałoby dojściem przedstawicieli KE do władzy.. Sondaże mówią całkowicie co innego. Konfederacja zyskuje popularność a PiS jej nie traci. Stratedzy PiS widzą to i wiedzą jak trudno będzie po wyborach przekonać do swoich racji konfederatów. Dlatego podjęto próbę wskrzeszania topniejącego w sondażach Kukiz 15. PiS pomógł zbierać podpisy formacji Pawła Kukiza na najbliższe wybory, żeby podzielić elektorat, zagwarantować sobie przyszłego koalicjanta gdyby wynik wyborów nie poszedł po myśli Jarosława Kaczyńskiego.




wtorek, 26 marca 2019

Tolerancja według LGBT.


''Wprowadzimy takie przepisy,że każdy homofob, który żeruje na najniższych instynktach i zagraża bezpieczeństwu osób LGBT, zostanie ukarany z więzieniem włącznie''. ''I Kaczyński, tak jak Kowalski, pójdzie do więzienia. Tak, jak teraz idzie sie do więzienia za rasistowską mowę nienawiści'', powiedział  wyznawca teorii o jednokierunkowej tolerancji Krzysztof Śmiszek. 

Szanowny panie!

Problem pańskich środowisk polega na tym, że próbujecie już nie tyle persfazją nie odnoszącą zamierzonego skutku a terrorem zmusić do akaceptacji, mówiąc delikatnie wyrafinowanych czynności seksualnych. Uporządkujmy zatem pojęcia tak bliskie pańskiemu środowisku i odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest tolerancja?
Jest wiele spraw które tolerujemy ale nie akceptujemy. Tolerancja może wiązać się hałaśliwym sąsiadem, którego zachowania nie akceptujemy,ale z racji zamieszkania tolerować musimy, lub współpracownika z którym sie kłócimy ale musimy go tolerować bo dzielimy jedno pomieszczenie służbowe. Podobnie rzecz się ma z tolerancją na homoseksualizm.
Można domniemać, że większości osób mało się interesuje co kto robi pod kołdrą we własnym mieszkaniu. To co jest sprawą intymną powinno mieścić się tylko w gronie zainteresowania osób w to zaangażowanych. Czym innym jest dzielenie swoich upodobań w czterech ścianach a czym innym jest narzucanie innym widoku którego nie mają ochoty oglądać. Wolność kończy się w miejscu gdzie naruszana wolność drugiego człowieka. Niestety doszło już do tego, że każda próba wyrażania opini która nie mieści się w orbicie zachwytu, lub milczącego przyzwolenia niesie za sobą wściekłe ataki i oskarżenia pańskich środowisk , tak tych które przy każdej okazji podkreślają przywiązanie do tolerancji na inność.
Jak pan zapewne wie w Polsce o sprawach wolności słowa oraz wychowaniu dzieci, w zgodzie z własnymi poglądami decydują zapiski Konstytucji RP, które to jasno definiują. Zgodnie z tym każdy obywatel ma prawo wyrażac swoje subiektywne zdannie i jak w przypadku pańskiego środowiska nazywanie was dewiantami nie jest żadną formą nienawiści tylko stwierdzeniem faktu. Innymi słowy chcąc unaocznić słabość pańskich argumentów posłuże się innym przykładem.
Osoby niepełnosprawne żyją od zawsze w społeczeństwie ale czy komuś przyszło do głowy terroryzować innych? Czy niewidomy czuje sie dotknięty kiedy określa się go jako osobę niepełnosprawną?  Idąc dalej tym tropem, czy niewidomemu zezwala się na prowadzenie samochodu? Otóż nie, z jednej prostej przyczyny, ponieważ jego ułomność może spowodować zranienia a nawet śmierć innych. Analogiczna sytuacja dotyczy was.
Dzieci nie powinny leżec w waszym kręgu zainteresowań ponieważ wasze odstępstwo o praw natury może doprowadzić do krzywdy i nieodwracalnych zmian w ich psychice.

Podobnie jak w państwach Europy zachodniej kilka dekad temu w Polsce dokonuje sie rewolucja obyczajowa majaca na celu przekroczenie do tej pory nie osiągniętych granic w przyzwyczajaniu społeczeństwa do kolejnych postulatów lobby LGBT. Nie tym razem panie Śmiszek, to sie nie uda. Nie macie swoich dzieci bo prawa natury to uniemożliwiają, nie będziecie żerować na innych bo ani rodzice ani zdecydowana większość społeczeństwa sie na to nie godzi, tu wasza droga się kończy.

zdjęcie wikimedia commons

poniedziałek, 18 marca 2019

Kurier-nowy film Władysława Pasikowskiego.

Trudno zobrazować dokonania Jana Nowaka Jeziorańskiego, kuriera AK, w niecałe dwie godziny seansu filmowego. Wiedział o tym reżyser swojego najnowszego obrazu ''Kurier'' Władysław Pasikowski zdając sobie sprawę z jakim barwnym życiorysem musi sie zmierzyć. Z tego powodu zwrócił sie o radę do dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego. Wspólnie ustalili, że najważniejszym momentem życia Jana Nowaka Jeziorańskiego był okres poprzedzający wybóch Powstania Warszawskiego.

Rok 1944, terror hitlerowskich władz okupacyjnych zbiera krwawe żniwo na ludnosci Warszawy. Armia Krajowa, największa armia podziemna w okupowanej Europie powoli dojrzewa do zbrojnego przeciwstawienia sie represjom. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przebywający na uchodzctwie w Londynie debatuje nad zasadnością wybuchu powstania, mając nadzieje, że do zrywu przyłączą sie alianci. W tych okolicznościach poznajemy kuriera AK, który pod przybranym nazwiskiem Jan Kwiatkowski spotyka się z najważniejszymi osobistościami polityki rządu londyńskiego. Uzgadniane jest stanowisko polskich władz na uchodzctwie w strategii kształtującej sie nowej lini podziału Europy.


Jak Kwiatkowski musi sie przedostac na teren okupowanej Warszawy z rozkazami do ścisłego dowództwa Armii Krajowej. Jego misja wydaje się nie do zrealizowania, biorąc pod uwagę ścigających go oddziałów SS, zakamuflowanych szpiegów oraz brakiem zaufania ze strony podkomendnych dowództwa Armii Krajowej.

Władysław Pasikowski przyzwyczaił odbiorców do innej, nacechowanej specyficzną formą ekspresji filmów. W Kurierze pozbył sie swojej autorskiej wizytówki na korzyść pełnego wyważenia i realizmu obrazu przenoszącego widza w sam środek okupowanej Polski. Reżyser podjął się próby przywrócenia pamięci Jana Nowaka Jeziorańskiego i ciążacego na jego barkach zadania, które mogło zmienic bieg historii Polski. Postać Jeziorańskiego ukazuje człowieka, którego determinacji powierzonego zadania nic nie jest w stanie powstrzymać. Liczne obławy, ucieczki, agentura tropiaca przegrywają ze sprytem kuriera który nie cofnie sie przed niczym by wywiązać się z zadania. Pasikowski wykorzystał wszystkie możliwości jakimi dysponował. Zrobił to przy bardzo ograniczonych możliwościach jak na standardy kina wojennego. Na realizacje wydano w sumie 17 mln zł.

Każdy kto szuka odpowiedzi na pytanie dzielące społeczeństwo od kilkudziesięciu lat srodze sie zawiedzie. Pasikowski w swoim dziele nie staje po żadnej stronie w kwestii brzemiennej w skutkach decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego. Film nie odpowiada, a stawia kolejne pytania ukazując postacie historyczne w nowym, nie znanym szerszej publiczności świetle. 

niedziela, 3 marca 2019

Homoseksualizm niszczy Kościół katolicki.

''Trzeba atakować wroga tam, gdzie nie jest przygotowany do obrony, pojawiac się tam, gdzie mu na myśl nie przyjdzie''. Fragment ze Sztuki Wojennej Sun Zi. 

19 lutego doszło w Rzymie do niezwykłej manifestacji, Świeccy katolicy wierni kościoła katolickiego spotkali się aby w sposób niezwykły zamanifestować swój sprzeciw nadużyciom seksualnym a przede wszystkim homoseksualnym w kościele katolickim. Na placu San Silvestro zgromadzili sie wierni, milczący ale także czytający fragmenty Pisma Świętego oraz świętych kościoła. Powodem tej manifestacji było spotkanie Papieża Franciszka i przewodniczących episkopatów z całego świata. Programem tego spotkania była dyskusja o mechanizmach mających zabezpieczyć nieletnich przed nadużyciami seksualnymi w kościele. Manifestujący zwracali uwagę że molestowania seksualne w kościele odbywa się na lini homoseksualnej. Wiele statystyk wskazuje, że ponad 80 proc. aktów nadużyć seksualnych w kościele dotyczy relacji homoseksualnych.

Niszczący wpływ, jaki lobby homoseksualne wywiera na kościół można przyrównac do nowotworu niszczącego tkankę. Wielu pyta jak to możliwe, że tylu homoseksualistów jest w kapłaństwie. Jak mogli wznieść sie na stanowiska biskupów a nawet kardynałów. O miękkim podbrzuszu kościoła widzieli wrogowie chrześcijaństwa, wiedział również Józef Stalin i postanowił to wykorzystać.

W 1965 nawrócona była komunistka Bella Dodd opowiedziała historie werbunku agentów komunistycznych w struktury Kościoła katolickiego znajomej Alicji von Hildebrand. Ona z kolei podzieliła sie tym z prasą kilka lat temu. Oto co powiedziała Bella Dodd.
Stalin wkrótce po dojściu do władzy w latach 20' rozkazał swoim agentom przeniknąć do seminariów katolickich. Były to osoby które nie miały ani moralności ani wiary. Wśród nich było wielu mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych. Dodd oświadczyła publicznie,pod przysięgą, że w ciągu 20 lat działalności dla komunistów zwerbowała około 1100 młodych mężczyzn. Plan polegał na tym aby homoseksualni agenci komunistyczni przeniknęli do seminariów i po wyświęceniu pięli sie po szczeblach kariery wprowadzając zamęt i zgorszenie. Ich rola miała polegać na werbowaniu i rekrutowaniu następnego pokolenia i tak dalej, umacniając lobby homoseksualne niszczące autorytet  Kościoła katolickiego wśród wiernych.

Biorąc pod uwagę narastające przypadki skandali homoseksualnych,  przypadki molestowania dzieci mającej ścisła korelacje z homoseksualizmem i masową akceptacje tego zjawiska ostanich lat wśród duchowieństwa zeznania Belli Dodd nabierają całkiem innego znaczenia.

zródło https://www.churchmilitant.com/news/article/news-episcopal-sodomy-communist-homosexual-infiltrators
           wikimedia common Eugene Pivovarow