piątek, 29 czerwca 2018

Nowelizacja ustawy o IPN rzuca Polskę na kolana.

27 czerwca zapisało się na kartach historii jako haniebny dzień dla polskiej klasy politycznej. W tym dniu Prawo i Sprawiedliwość, przy współudziale opozycji przegłosowało nowelizację ustawy o IPN która na żądanie Izraela depenalizuje odpowiedzialność karną (artykuł 55 a) za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy. 

Uchwalona na początku roku ustawa miała raz na zawsze przeciąć falę bezpodstawnych oskarżeń rzucanych na Polskę. Był to akt prawny mający dopominać się o prawdę historyczną narodu który najbardziej wycierpiał podczas drugiej wojny światowej. Naturalną rzeczą władz państwa jest dbanie o dobre imię, godność narodową i prawdę historyczną. Jest to tym bardziej zasadne w przypadku kiedy miliony Polaków straciły życie w niemieckich obozach koncentracyjnych. Ustawa o IPN jest bardzo liberalna zważywszy na fakt, że wyklucza z penalizacji badania naukowe i twórczość artystyczną. Ustawa została napisana żeby walczyć ze stereotypami które przez dekady były budowane na zachodzie. Pomimo tego, że przepis grożący karą więzienia do lat 3 nie mógł być egzekwowany poza granicami Polski wywołał falę krytyki. Przy okazji krytyki wyszło na jaw jakie środowiska najbardziej dotyka wprowadzona ustawa.
Środowiska żydowskie już od pierwszych dni obowiązywania ustawy nie szczędziły gorzkich słów pod adresem rządu i Polski oskarżając nas o współudział w holokauście. Cała szeroko zakrojona nagonka zarówno totalnej opozycji w kraju jak i środowisk żydowskich i ukraińskich poza granicami  wydawałoby się ,że nie ma wpływu na rząd któremu przyświecał jedyny cel walka o prawdę historyczną. To co mogło być początkiem naprawdę dobrej zmiany przerodziło się w upokarzającą porażkę rządu Mateusza Morawieckiego.
Dzień 27 czerwca zapisze się na kartach  historii jako wyraz tchórzostwa i poddaństwa po tym jak w trybie pilnym głosem opozycji i partii rządzącej przegłosowano nowelizację ustawy znoszącej penalizację za oskarżanie Polski o współudział w mordowaniu żydów.

Jednym z podstawowych źródeł suwerenności państwa jest możliwość samodzielnego stanowienia prawa we własnym kraju bez obcych nacisków. Jak nazwać precedens który miał miejsce, gdy obce państwo domaga się zniesienia prawa karzącego za oszczerstwa pod adresem Polski. Antypolonizm został zalegalizowany przez władzę państwa polskiego. Likwidacja de facto ustawy ukazuje słabość państwa i wręcz zachęca do bezkarnego oczerniania Polski, co w kontekście uchwalonej ustawy 447 buduje oręż do szantażowania polski przez wyłudzaczy z żydowskiego przemysłu Holocaustu domagającego się 300 mld dol. rekompensaty za utracone mienie bezspadkowe. Czyje interesy reprezentuje rząd w Warszawie bo na pewno nie Polaków.

Poniżej lista hańby - czyli posłów, którzy głosowali ZA pozbawieniem ustawowy o IPN instrumentów do karania antypolskich oszczerstw (takich jak „polskie obozy koncentracyjne”). sejm.gov.pl/sejm8.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=8&NrPosiedzenia=65&NrGlosowania=9

wikimedia commons autor Pimke





1 komentarz:

  1. A czemu by nie występować z procesami cywilnymi np. w Stanach? Jeżeli ktoś kłamie, rzuca BEZPODSTAWNE oszczerstwa, to można go puścić z torbami. To nawet bardziej spektakularne, niż jakaś lokalna ustawa.

    OdpowiedzUsuń