Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 lutego 2018

Narodowiec walczy o prawdę.

Wobec skandalicznego oszczerstwa wpisującego się w krzywienie wiedzy historycznej na temat polskich obozów koncentracyjnych twórcy powstającego właśnie filmu ''German Death Camps'' zamieścili zwiastun z emocjonalną wypowiedzią więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych Leszka Zabłockiego.

Treść wypowiedzi jest o tyle wymowna, że pada z ust członka Organizacji Wojskowej ''Związek Jaszczurczy'', wywodzący się bezpośrednio z przedwojennego Obozu Narodowo Radykalnego. 
Klimat jaki wtedy panował w Europie sprzyjał organizacjom narodowym. To też we wielu krajach nacjonalizm(nie mylić z nazizmem) rósł w siłę. 

Sami Żydzi mieli również w swych szeregach organizacje nacjonalistyczną ''Betar''. Organizacja ta za cel nadrzędny dążyła do utworzenia państwa żydowskiego na terenie Palestyny. Członkowie brunatnych koszul Betaru jawnie wspierali faszystowską partię Benito Mussoliniego we Włoszech.
Betar w przeciwieństwie do narodowych radykałów w Polsce odwołujących się w swoich przekonaniach do chrześcijańskiego nacjonalizmu wyrastał ze światopoglądu ateistycznego i materialistycznego podobnie jak miało to miejsce z nazizmem w Niemczech i faszyzmem Mussoliniego we Włoszech. 

W czasie drugiej wojny światowej członkowie Betaru brali udział w powstaniu w getcie warszawskim a nieliczni ocaleni zasilili uczestników tragicznego w skutkach Powstania Warszawskiego.

Dla wielu członków narodowych organizacji los nie okazał się bardziej łaskawy.
Po utworzeniu KL Auschwitz wielu członków narodowego skrzydła znalazło się za drutem kolczastym obozu koncentracyjnego. Nie zważając na warunki utworzyli tam siatkę konspiracyjną. Jej inicjatorami była kilkunastoosobowa grupa działaczy endeckich wywodzących się ze Stronnictwa Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej.
Z czasem grono obozu zaczęło się powiększać. Wśród nowoprzybyłych znaleźli się przedstawiciele organizacji narodowych tacy jak; Witold Staniszkis (działacz Obozu Wielkiej Polski i Ruchu Narodowo Radykalnego- Falanga, ojciec prof. Jadwigi Staniszkis), Roman Rybarski (polityk Narodowej Demokracji), Jerzy Czerwiński (polski adwokat i działacz ONR), Stefan Niebudek (adwokat, publicysta i działacz Narodowej Demokracji), Aleksander Heinrich (prawnik, działacz akademicki i narodowy, jeden z przywódców ONR), oraz Jan Mosdorf (publicysta, doktor filozofii i przywódca Obozu Narodowo Radykalnego).
W sumie cała konspiracyjna obozowa załoga liczyła około 100 osób. Wszelkie animozje zostały zażegnane w obliczu wspólnej niedoli. Powzięto ryzykowny plan niesienia pomocy wszystkim niezależnie od narodowości, poglądów czy wyznania.
Organizowano leki dla słabszych , podrabiano dokumenty które dla wielu więźniów były często ostatnią deską ratunku jak i również przemycano żywność a nawet odzież na teren obozu. 

Z pośród wielu zaangażowanych w niesienie pomocy niekwestionowany prym wiódł lider Obozu Narodowo Radykalnego Jan Mosdorf, który ostatnie chwile życia poświęcił pomocy Żydom.
O pomocy Mosdorfa wspominali ocaleli więźniowie żydowskiego pochodzenia.
Wolf Glickman po latach wspomniał Mosdorfa ''Przedwojenny przywódca antysemickiego ruchu młodzieżowego w Polsce, Jan Mosdorf, niejednokrotnie ryzykował życie, przenosząc moje listy do krewnej, znajdującej się w obozie kobiecym w Brzezince'', '' Mosdorf pracował w Birkenau i często przynosił mi warzywa, a czasem kromkę lub coś do ubrania''. 
Wiele lat po zagładzie milionów ludzi w obozach koncentracyjnych, nawet komunistyczny premier Józef Cyrankiewicz przytoczył przykład Mosdorfa i jego bezinteresowną pomoc w niesieniu pomocy mówiąc ''Podam tu przykład, o którym trudno nie wspomnieć z najwyższym szacunkiem. Mówię tu o przywódcy narodowców radykalnych Mosdorfie. Wcześniej niż inni nacjonaliści czy szowiniści zdał sobie sprawę z tego, że Niemcy na wstępnym etapie mordują tylko Żydów. Otóż Mosdorf zrozumiał, że jest to kwestia kolejności. Rozumiejąc to stał się w obozie jednym z czołowych wyznawców idei solidarności międzynarodowej. Pomagał więc ludziom innych narodowości, pomagał ludziom innych światopoglądów, Żydom, socjalistom, komunistom, pomagał-że użyję jego przedwojennej terminologii-tzw. żydokomunie.''


Chrześcijańskie korzenie polskich nacjonalistów dało świadectwo bezinteresownej pomocy we wspieraniu najsłabszych. Szlachetne pobudki jakimi się kierowali były odzwierciedleniem zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa, którego nawet widmo śmierci nie powstrzymało przed uratowaniem tysięcy żydowskich rodzin przed nieuchronną zagładą.  

Trzeba wyraźnie podkreślić, że to nie w nazistowskich a niemieckich obozach koncentracyjnych zginęło kilka milionów istnień ludzkich. Więźniowie przybywający tam pomimo różnic potrafili się zjednoczyć w walce ku jedynemu celowi jaki im przyświecał a było nim przetrwanie.  
Piekło jakie Niemcy zgotowali podbitym narodom w obozach koncentracyjnych pochłonęło miliony istnień ludzkich. Ginęli tam Żydzi, Polacy, Rosjanie, Romowie, oraz wiele innych grup etnicznych nie pasujących do hitlerowskiej wizji czysto-rasowego społeczeństwa.

Cytowana wypowiedź jest fragmentem powstającego filmu dokumentalnego ''German Death Camps''. Autorzy produkcji zbierają fundusze, które będą przeznaczone na sfinansowanie filmu. Na ten moment zebrano już 71 tysięcy złotych. Oficjalna strona filmu znajduje się pod adresem: www.germandeathcamps.film.

zródło dr. Jacek Misztal, Aleksander Majewski



poniedziałek, 12 lutego 2018

IPN zamyka usta Ukraińcom.


Podpisana ustawa o IPN rozsierdziła Ukraińców. W zapisach ustawy jest mowa o zakazie propagowania ''banderyzmu '', czyli ukraińskiego nacjonalizmu.

Ustawa wywołała również reakcję w Radzie Najwyższej Ukrainy.
Hanna Hopko, szefowa komisji parlamentarnej ds. zagranicznych oświadczyła, że poprzez upolitycznianie historii Polska szkodzi swoim własnym interesom. 
''Czy musimy przypominać o obozie koncentracyjnym w polskim Jaworznie? Czy my, Ukraińcy, musimy po raz kolejny przypomnieć Polakom o akcji 'Wisła' czy traktacie ryskim?
Wybaczyliśmy i poprosiliśmy o wybaczenie. Jest to nasza strategia, którą pobłogosławił moralny autorytet Jan Paweł II. My patrzymy w przyszłość, w której politycy nie budują swojej popularności na kościach i grobach''.- napisała na Facebooku. 

Najwyraźniej braki wiedzy historycznej szefowej komisji lub co gorsza manipulowanie historią na potrzeby aktualnej polityki w której próbuje zrównoważyć polską winę ze zbrodniami dokonanymi przez ukraińskich nacjonalistów.

Warto przypomnieć, że w 1945 roku niepodległej Polski już nie było. Nowa,  władza komunistyczna zarządzana z Moskwy odpowiedzialna była za powstanie obozu pracy w Jaworznie. Za skandaliczne warunki, znęcania a nawet morderstwa odpowiedzialny był komendant. Był nim w początkowej fazie kapitan NKWD Mordasow, który później został zastąpiony przez sadystę i kata Salomona Morela.
Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku trudno winić za odpowiedzialności za ten stan rzeczy Polskę.   

Co do drugiego zarzutu za pomocą którego Hanna Hopko próbuje zrzucić odpowiedzialność na Polaków za akcję ''Wisła'' ,również mija się z prawdą ponieważ akcja ta przeprowadzona przez komunistów położyła ostateczny kres mordom na Polakach ze strony nacjonalistów ukraińskich.

Traktat Ryski kończący wojnę polsko-bolszewicką, podpisany w Rydze 18 marca 1921 r. zasiał ziarno niezgody między Polakami i Ukraińcami. Mieli oni nadzieję na utworzenie niezależnego państwa. Stało się jednak inaczej. Członkowie Narodowej Demokracji reprezentujący stanowisko Polski podpisali traktat, który pogrzebał ostatecznie plany Ukraińców. 
Był to cios dla Ukraińców który spowodował zarzewie nienawiści do Polaków. 
Płomień ten rozpalił się na dobre podczas eksterminacji Polaków przez nacjonalistów z UPA i OUN-B w latach 1943-1945 na Wołyniu.

Po masowych represjach ze strony NKWD oraz Niemców populacja ludności polskiej na Wołyniu skurczyła się do 10-12 proc. wszystkich mieszkańców. Społeczność polska pozbawiona działaczy społecznych, inteligencji i wojskowych stała się łatwym łupem i ofiarą propagandy banderowskiej podsycającej nienawiść do Polaków. 
Okrutny bieg zdarzeń w Kolonii Porośla koło Sarn zapoczątkowało falę ludobójstwa społeczności polskiej. 9 lutego 1943 Ukraińcy zamordowali tam 155 Polaków. Zbiegło się to w czasie z masową dezercją Ukraińców z armii niemieckiej, których wielu brało przedtem udział w mordowaniu wołyńskich Żydów. Duża część dezerterów zasiliła oddziały UPA, co nasiliło represje przeciwko ludności polskiej.
Latem i jesienią 1943 roku terror OUN-UPA rozszerzył się. Już nie tylko powiat sarneński, kostopolski, rówieński czy zdołbunowski spływał krwią ofiar mordów, ale Ukraińcy poszerzyli zasięg działań o tereny powiatu dubieńskiego, łuckiego. kowelskiego, włodzimierskiego, horochowskiego i lubomelskiego.
Szczególnie krwawa okazała się niedziela 11 lipca 1943 r. kiedy to oddziały UPA, przy wsparciu ludności ukraińskiej otoczyły 99 wsi zamieszkiwanych przez Polaków. 
W zgliszczach spalonych gospodarstw ludność polska poniosła śmierć od kul, siekier, wideł, noży i innych narzędzi. Badacze obliczają, że jednego dnia doszło do rzezi około 8 tys. osób. Były to głownie kobiety, dzieci i starcy.
Nierzadko też nabożeństwa odbywające się w kościołach były celem ataków.
Wraz z wiernymi ginęli księża. Pamiętnej ''Krwawej Niedzieli'' 11 lipca z rąk ukraińskich oprawców zginął ks. Bolesław Szawłowski wraz z grupą 200 parafian. W ten sam sposób w kaplicy w Chrynowie życie zakończył z grupą około 150 parafian ks. Jan Kotwicki.

Skala bestialskich mordów zmusiła Polaków do ucieczek z wiosek do miast i miasteczek, gdzie szukali schronienia wśród niemieckiego wojska a 1944-45 wśród Armii Czerwonej.
Tylko nieliczny próbowali się bronić przed przeważającymi siłami UPA-OUN.
Do najbardziej znanych ośrodków obrony zalicza się Przebraże, w którym obroniło się około 10 tys. Polaków. Również bohaterska obrona Huty Stepańskiej i Wyrki z przeważającymi siłami UPA i siłami samoobrony SKW przeszła do legendy. Po kilku próbach zdobycia i zniszczenia wsi obrońcy widząc  grożące unicestwienie wsi zarządzili ewakuacje ocalając w ten sposób życie wielu mieszkańcom.

Łącznie w latach 1943-45 na obszarze Wołynia i Galicji Wschodniej wymordowano 100 tys. Polaków. Niektórzy historycy badający ten mord mówią ,że zginęło nawet 130 tys. ludności polskiej.

Żaden interes polityczny interes nie może zacierać pamięci o ofiarach okrutnie męczonych i mordowanych przez ukraińskich nacjonalistów. Rozzuchwaleni proukraińską postawą Polski  Ukraińcy próbują usprawiedliwiać mord na Polakach zmywając krew z rąk katów tego okrucieństwa. 
Pamięć tamtego okresu na zawsze pozostanie w naszych sercach. Czas najwyższy zrewidować politykę zagraniczną Polski i przestać wspierać potomków oprawców przelanej krwi narodu polskiego.

zródło wikipedia, IPN www.zbrodniawolynska.pl
zródło wikimedia commons zdjęcie zrobione przez Paweł Duński



niedziela, 4 lutego 2018

Bolesny powrót do przeszłości.

Napięcie w stosunkach Warszawa-Tel Awiw zbliża się do zenitu im mniej czasu pozostało prezydentowi do podpisania nowelizacji ustawy IPN penalizującej kłamliwy przekaz o ''polskich obozach koncentracyjnych''.

 Od kilku dni opinia publiczna przeciera oczy ze zdumieniem widząc histeryczną reakcję Izraela na wydawałoby się przejrzystą kwestie kto w czasie II wojny światowej brał odpowiedzialność za masowy mord na Żydach. Przy okazji warto przypomnieć stosunek Polaków, ich heroicznego poświęcenia i tysięcy ofiar jaki naród Polski poniósł pomagając Żydom.
Jako jedyny kraj uwikłany w wojnę za pomoc Żydom groziła śmierć. Wśród wielu bohaterów ryzykujących życie swoim i bliskich jest rodzina Ulmów, która poniosła najwyższą ofiarę za pomoc dwóm rodzinom żydowskim.
Oczernianie Polski na arenie międzynarodowej musi nieść za sobą reakcje o której władze Izraela wolały by zapomnieć.
Niechlubną kartą w historii tego kraju jest fakt, że to nie Polacy a sami Żydzi przyczynili się do zagłady swoich bliskich.
Organizacje takie jak Żagiew powołana do życia w 1940 roku przez żydowski referat Gestapo pod przykrywką walki z lichwą i spekulacją w rzeczywistości trudniła się infiltrowaniem polskich i żydowskich organizacji podziemnych, w tym niosącym pomoc Żydom. Powstaje pytanie dlaczego Żydzi tak chętnie wstępowali w szeregi hitlerowskich okupantów?
Odpowiedzi na ta zagadkę udzieliła doktor historii Ewa Kurek.
Według doktor Kurek, autorce wielu książek zajmujących się tematyką stosunków polsko-żydowskich sedno problemu leży w judaizmie i jego podejściu do życia.
Od drugiego wieku rada rabinów sformułowała prawo o męczeństwie dla uświęcenia Imienia Bożego. Męczeństwo zostało nazwane Kadosh i oznaczało tego kto jest święty. Od tamtego czasu w kulturze żydowskiej męczeństwo stało się idealnym modelem zachowania. Prawo Kiddush ha-Shem obowiązywało również społeczność żydowską zamieszkującą Polskę w okresie drugiej wojny światowej. Istniała również wypływająca z Kiddush ha-Shem, tradycja poświęcania życia części społeczności żydowskiej w celu ratowania reszty.
W tej okrutnej tradycji o tym kto ocaleje, a kto poniesie śmierć męczeńską dla dobra innych decydowali urzędnicy gmin żydowskich. W pierwszej kolejności urzędnicy Judenratów wysyłali wysiedleńców z innych gett, potem dzieci do lat 10, starców, następnie tych którzy byli bezrobotni, własne żony, teściowe , matki. Czynili to w nadziei, że ocaleją, a ich ocalone życie nada żydowskim ofiarom sens męczeńskiej śmierci Kiddush ha-Shem.
Praktyka ta była szeroko stosowana w żydowskich gettach. Brak woli walki i poświęcanie znaczącej części społeczeństwa na śmierć powodowało ogromne straty wśród ludności żydowskiej. Społeczeństwo bez większej woli sprzeciwu poddawało się prawu dzielącemu ludność na ofiary i ocalonych aby mogły przetrwać najbardziej wartościowe jednostki.
Biorąc to wszystko pod rozwagę nie może dziwić rozdział XI izraelskiej ustawy z roku 1950, która mówi, że Żydów czynnie współpracujących z Niemcami przy zagładzie Żydów uwolnić można od odpowiedzialności, jeśli wykażą, że ich działania motywowane były zapobieżeniem ''skutków poważniejszych niż faktycznie powstałe''. Innymi słowy oddawanie wyselekcjonowanej ludności cywilnej na śmierć miało zapobiec zagładzie całego narodu. Tragedia polegała na tym , że sposób na przetrwanie narodu zawiódł z chwilą kiedy Niemcy zamordowali również katów ludności żydowskiej uzurpujących sobie prawo do przetrwania. Z liczącego 250 tys. Żydów łódzkiego getta w 1939 roku, w roku 1945 pozostało 887 osób.

Nic dziwnego, że nie ma udokumentowanych przypadków uratowania Polaków przez Żydów żyjących i mieszkających na terytorium tego samego kraju, dzielących niedole okupacji hitlerowskiej. Możemy być dumni z postawy jaką przyjęliśmy podczas wojny. W żadnym innym państwie nie narażano się tak jak miało to miejsce w Polsce, mimo to uratowano wielu a bohaterowie tamtych lat zostali uhonorowani Oznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata w liczbie 6620, co daje 25 proc. liczby wszystkich oznaczonym tym medalem.

zródło wikipedia
 zdjęcie wikimedia commons
 ''Dwa prawa żydowskie'' -Doktor Nauk Humanistycznych Ewa Kurek



 

niedziela, 3 grudnia 2017

Lewicowy ekstremizm

Upływ czasu niczym fale morskie mogą złagodzić nawet najostrzejsze krawędzie kamienia. Przekonała się o tym ex-terrorystka, członkini RAF (Rote Armee Fraktion), Silke Maier-Witt, która po latach od chwili uprowadzenia i zamordowania prezesa Stowarzyszenia Niemieckich Pracodawców Hansa Martina Schleyera poprosiła o wybaczenie syna ofiary tej haniebnej zbrodni.

Lata 60' i 70' na fali postępujących buntów społecznych młodzieży, odrzucających stary porządek stały się wylęgarnią lewicowego ekstremizmu.
Kult takich zbrodniarzy jak Che Guevara, Mao Zedong, Ho Szi Min czy Fidel Castro stał się bodźcem do powołania do życia organizacji terrorystycznych. Do najsłynniejszych należały  Czerwone Brygady czy wspomniany wyżej RAF, znany również jako grupa Baader-Meinhoff  (zaczerpnięty od nazwisk założycieli).

Ruchy lewicowych intelektualistów często z zamożnych rodzin skupiały się na walce z kapitalizmem. Nie oszczędzano mienia podpalając sklepy, wysadzając samochody pułapki, uprowadzając i mordując niewinnych ludzi. Do najbardziej znanych ofiar terrorystów można zaliczyć premiera Włoch Aldo Moro, uprowadzonego i zamordowanego w 1978 przez Czerwone Brygady, czy wspomniany Hans Martin Schleyer, który padł ofiarą wściekłości członków RAF po tym jak odmówiono uwolnienia z więzienia towarzyszy broni tej organizacji, nie wspominając o wielu niewinnych anonimowych ofiarach.

W latach 70' kult RAF-u w Niemczech był tak wyrazisty wśród lewicy, a nawet wśród polityków , że bez skrępowania pojawiali się na wiecach protestując przeciw aresztowaniu i osadzeniu w więzieniu członków tej komórki terrorystycznej. Jedną z postaci nie kryjącej sympatii dla lewicowego terroru  był wicekanclerz i członek niemieckiej partii Związek/90 Zieloni Joschka Fischer. Nie pomogło to jednak w uwolnieniu członków tej organizacji, których większość skończyła tragicznie.
Urlike Meinhof jedna z głównych filarów RAF-u została w 1972 r. aresztowana po zamachu przeprowadzonym na kwaterę główną sił amerykańskich w RFN. Po skazaniu na dożywocie za poczwórne morderstwo Meinhof powiesiła się kilka lat później w więziennej celi. 18 października 1977r. Andreas Baader, Jan-Carl Raspe i Gudrun Ensslin zostali znalezieni martwi w swoich więziennych celach. Oficjalna wersja to samobójstwo.

Był to ostatni akt terroru jaki zafundowała Niemcom ta lewacka organizacja, i choć próbowano w latach 80' reanimować RAF nigdy już później ta komórka nie osiągnęła takich sukcesów jaką odnieśli dekadę wcześniej. 

niedziela, 26 listopada 2017

ORP Orzeł-cmentarzysko historii.

Tajemniczy wrak z okresu Drugiej Wojny Światowej spoczywający na dnie Morza Północnego został odkryty przez polski zespół poszukiwawczy.

Jest nim najprawdopodobniej brytyjski podwodny stawiacz min  HMS Narwhal, który jak się powszechnie uważa został zbombardowany i w konsekwencji zatopiony 23 lipca 1940 roku przez niemieckie siły powietrzne Luftwaffe.

Jeden z członków zespołu płetwonurków Santi Diving, Tomasz Stachura po zlokalizowaniu warku nakreślił chęć spotkania z krewnymi zbombardowanego okrętu i wysłuchania ich historii.

Jednakże prawdziwym celem Polaków jest zlokalizowanie legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
Okręt podwodny ORP Orzeł wsławił się brawurową ucieczką , po tym jak wbrew prawu międzynarodowemu jednostka została internowana przez władze Estonii. Bez map i uzbrojenia jeden z oficerów por. Andrzej Piasecki  posługując się prowizoryczną mapa opartą na niemieckim spisie latarni Morza Bałtyckiego wytyczył szlak przez cieśniny duńskie do baz brytyjskich.
W trakcie swojej krótkiej służby dla korony brytyjskiej ORP Orzeł w 1940 r. zdołał zatopić niemiecki transportowiec '' Rio de Janeiro''. W tym samy roku w niewyjaśnionych okolicznościach został zatopiony w okolicach cieśniny Skagerrak.

'' Podczas przeszukiwania dna morskiego natrafiliśmy na niezidentyfikowany wrak okrętu podwodnego na głębokości 94 metrów'', powiedział Stachura. ''W pierwszej chwili mieliśmy nadzieje, że to Orzeł , ale wkrótce okazało się ,że wrak jest o 4 metry dłuższy niż ten którego poszukiwaliśmy''. ''Najlepszym kandydatem tego niespodziewanego odkrycia był 88 metrowy podwodny stawiacz min HMS Narwhal zaginiony podczas patrolu w lipcu 1940r.''
Stachura dodał, że należy przeprowadzić dokładniejsze badania aby zidentyfikować odkryty wrak.

Poszukiwania wciąż trwają, miejmy nadzieje, że zakończą się sukcesem i ORP Orzeł po 77 latach odsłoni kulisy swojej tragedii.

zródło wikimedia commons,photos
           inews.co.uk

niedziela, 22 października 2017

Prawda w oczy kole.

Szerokim echem w mediach odbił się film Niezwyciężeni, wyprodukowany przez IPN. 
Film wywołał zachwyt wśród wielu internautów. W pierwszych dniach po publikacji filmu obejrzało ponad milion użytkowników ,w tym kilku znanych blogerów ,którzy nie szczędzili pochwał dla bohaterstwa i poświęcenia w nieznanej im wcześniej historii Artur Rehi . Głosu w angielskojęzycznej wersji filmu użyczył znany aktor Sean Bean, zaś w polskiej Mirosław Zbrojewicz.


Było kwestią czasu kiedy jedna z stron poruszanej w filmie odniesie się do przekazu, i nie trudno było przewidzieć jaka to będzie reakcja.
Mediom zza zachodniej granicy przez pewien czas udawało się dystansować od przedstawianego w filmie wizerunku Niemiec jako kraju odpowiedzialnego za napaść na Polskę. Kluczowe jest tu sformułowanie ''przez pewien czas'' ,bowiem ciążącego jarzma zbrodni której naród niemiecki się dopuścił na Polakach próbuje się od lat wybielać. Tym razem próbę tę podjęła historyk i komentator  rozgłośni radiowej Deutschlandfunk Gertrude Pickhan, która w wywiadzie udzielonym wskazała, że treść filmu jest problematyczna. Zwraca uwagę na to, że w filmie przedstawia się Polaków ratujących Żydów, ale nie mówi się na przykład o Jedwabnem, świadczącym o tym, że Polacy mieli swój udział w eksterminacji społeczności żydowskiej. Twierdzi też, że epokę komunizmu przedstawiono w filmie fałszywie, a szerokie poparcie Polaków dla komunizmu zostało zamiecione pod dywan.
Gertrude Pickhan twierdzi, że naród polski powinien zostać przedstawiony jako ''nieudani bohaterowie'' i puentuje-'' Nieszczęśliwy to kraj który potrzebuje bohaterów''.
Co można z tej wypowiedzi wywnioskować?
Niemcy od zakończenia drugiej wojny mają kompleks związany z historią, w której to prawie cały naród uwierzył i poparł  chore wizje Adolfa Hitlera. Stąd też podejmowane są ciągłe próby wybielenia zaszłości i podzielenia się odpowiedzialnością z innymi. Zarzuty na których się opiera oskarżając Polaków o zbrodnię w Jedwabnem są nieudolną próbą zakłamania historii, o której wspomina prof. I.C. Pogonowski https://www.youtube.com/watch?v=7xG_Qdq8vvk .
Jeszcze bardziej żenujące są oskarżenia o popieranie przez Polaków komunizmu, kraju którego niechęć do komunizmu była tak wielka, że by ten ustrój wprowadzić musiano się posłużyć manipulacją fałszując wybory 1947 roku.






.

niedziela, 15 października 2017

Historia przemian ustrojowych w Polsce.

Po 28 latach od chwili zapoczątkowania w Polsce przemian ustrojowych temat ten wywołuje ciągłe tarcia zwolenników i przeciwników. Główną osią sporu są gwałtownie przeprowadzone reformy zmieniające gospodarkę opartą na socjalizmie w wolno rynkową.

Żeby przybliżyć kulisy w jakich okolicznościach i dlaczego wolny rynek zagościł w Polsce, zmieniając całkowicie ustrój państwa musimy cofnąć się do roku 1988.
Pod koniec lat 80' XX wieku sytuacja gospodarcza w Związku Radzieckim była daleka od ideału. Wpłynęło to na zmianę kursu politycznego i zapoczątkowaną przez Michaiła Gorbaczowa ''Pieriestrojkę'', czyli ruch mający na celu częściowe urynkowienie gospodarki kraju.

Problemy całego bloku wschodniego odbiły się również na sytuacji w Polsce.
Widząc nieuchronny koniec socjalizmu generał Wojciech Jaruzelski piastujący urząd prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w 1988 r. zaprosił do Polski Georga Sorosa w celu przygotowania kraju do reformy gospodarczej i zmiany ustroju, zwanej później ''Planem Sorosa'', który zakładał rozwiązanie ekonomicznych i finansowych problemów Polski za pomocą drastycznych oszczędności połączonych z wprowadzeniem wymienialności pieniądza i szybką odbudową kapitalizmu.
Soros zakłada w Polsce Fundację Batorego i kilka miesięcy później wchodzi w życie tzw. ''Ustawa Wilczka'' wprowadzająca 100 proc. systemu kapitalistycznego.
Z NBP tworzy się 9 banków komercyjnych obsadzając najwyższe szczeble ludźmi z poprzedniego systemu. Tworzy się 12 tys. spółek nomenklaturowych, otrzymujących hojne kredyty z zaprzyjaźnionych banków na których czele stoją byli sekretarze partyjni i dyrektorzy państwowych przedsiębiorstw. Z przeprowadzonych później badaniach wynika, iż 60 proc. właścicieli nowych, małych i średnich firm pełniło funkcje kierownicze za czasów PRL.
Aby dopełniła się w pełni transformacja potrzebna była gruntowna zmiana całego systemu gospodarczego.
George Soros wysyłał swojego przedstawiciela. Był nim Jeffrey Sachs, profesor ekonomii Uniwersytetu Harvarda, posiadający w swym dorobku likwidację inflacji w Boliwii, co doprowadziło do ogromnego bezrobocia, bankructwa państwowych przedsiębiorstw i ekspansji zagranicznego kapitału. Trzeba pamiętać, że w tamtym nastroje społeczne tworzyły klimat zmian, a ruch Solidarność rósł w siłę.
Jeffrey Sachs wiedział o tym i po przyjeździe do Polski w maju 1989 r. udał się do władz Solidarności będących u progu przejęcia władzy w kraju. Przedstawił swój program B. Geremkowi, który będąc historykiem nie miał pojęcia o ekonomii. Nie inaczej było u J. Kuronia do którego Geremek wraz z Sachsem udali się. Nie wdając się w szczegóły programu Kuroń uznał że program wyjdzie i zaproponował publikacje na łamach Gazet Wyborczej. Przez całą noc w redakcji Gazety Wyborczej J.Sachs wraz z D. Liptonem opracowywali program. Rano pobiegli z nim do redaktora naczelnego A. Michnika który jak poprzednicy nie posiadał żadnej wiedzy w tym zakresie.
Postanowił on jednak opublikować artykuł i zobowiązać rząd do realizacji programu którym zajął się Leszek Balcerowicz.

Skutki wprowadzenia reform tzw ''Planu Balcerowicza'' oznaczało dla polski.

- Prognozowana stopa inflacyjna miała wynosić kilka proc. a w rzeczywistości w 1990 r. osiągnęła
  600 proc.
-Średnio ceny w 1990 r. wzrosły 6-7 krotnie.
-Realne płace spadły o 25 proc.
-Wartość przeciętnej emerytury lub renty spadła o 19 proc.
-Dochód netto z rolnictwa na jednego pracującego spadł o ponad 60 proc.
-Poniżej minimum egzystencji w 1993 r. żyło aż 40 proc. ludzi

Po latach wielu ekonomistów uważa, że alternatyw dla terapii szokowej było mnóstwo. Wielu zakładało stopniowe zmiany nie obarczone tak wielkim ryzykiem, nikt jednak z kierownictwa Solidarności nie brał tych rozwiązań pod uwagę.



źródło ''Patologia transformacji'', Witold Kieżun
           ''Koniec z nędzą'', Jeffrey Sachs

zdjęcie ;Mariusz Kubik.







poniedziałek, 2 października 2017

Marksizm kulturowy.

Rewolucja kulturowa nabiera rozpędu a to co jeszcze do niedawna wydawało się nieakceptowalne staje się normą.

Niepowodzenie rewolucji proletariackiej, która pochłonęła miliony ofiar zmusił marksistów do zmiany strategii promocji ideologii.
Idee komunistów z początku XX wieku, których wyrazem była Rewolucja Październikowa w Rosji  jak i tych zapoczątkowanych we Frankfurckim Instytucie Badań Społecznych (szkoła frankfurcka) w późniejszym są zbieżne. Różnica polega na sposobie implikacji w społeczeństwo.

Widząc z jakim sprzeciwem społecznym spotkało się siłowe nawracanie narodów na idee proletariatu porzucono tą koncepcję.
Pierwsze wzmianki o zmianie strategii promocji lewicowych ideologii mają swój początek w 1923 r. kiedy w Niemczech powstał pierwszy marksistowski think-tank(szkoła frankfurcka) .Wśród założycieli znaleźli się  Carl Grunberg, Theodor Adorno i piastujący funkcje dyrektora Instytutu  Max Horkheimer.
Pierwszym celem marksistowskich ideologów było przetłumaczenie marksizmu z języka ekonomii na język kultury. Doprowadziło to do otwarcia nowej politycznej teorii opartej na kulturze i wykorzystaniu nowych uciśnionych grup społecznych jako paliwa napędzającego zmiany. Głównym celem marksistów stanowiło rozbicie tradycyjnego porządku społecznego opartego na rodzinie, wierze, patriotyzmie i tożsamości kulturowej, których zaczęto nazywać zacofanymi rasistami i faszystami. Dużego znaczenia nabrała tzw ''tolerancja'', czyli bierne akceptowanie wszelkich odstępstw od tradycyjnych norm i zasad . Każdorazowe niepodporządkowanie się, nowym standardom  poprawności politycznej niesie za sobą oskarżenia o faszyzm i rasizm.

Theodor Adorno, jeden z czołowych przedstawicieli nowego nurtu w swym najsłynniejszym dziele ''Osobowość autorytarna'' krytykuje tradycyjne wartości upatrując agresję z tym związaną ukierunkowaną na mniejszościowe grupy społeczne.
W podobnym tonie w 1937 r. została opublikowana '' Teoria krytyczna'' napisana przez neomarksiste Maxa Horkheimera. Ton tego dzieła rozbrzmiewał jako manifest przeciw zniewoleniu ludzkości za którą odpowiedzialna była rodzina tłumiąca popędy seksualne.

Marksizm kulturowy zmienił wśród społeczeństwa postrzeganie zasad i norm moralnych  rozwijając ideę feminizmu, genderyzmu, ateizmu, odmienności seksualnej, aborcji a nawet tolerancji na pedofilie. Jak w każdym założeniu marksistowskim ostatecznym celem zmian rewolucyjnych jest  wprowadzenie jednomyślności przy jednoczesnym zniszczeniu rodziny, patriotyzmu, tożsamości i religii, wartościami będącymi dla lewicy śmiertelnymi wrogami w osiągnięciu zamierzonego celu.

wikimedia commons photo made by Har1224

poniedziałek, 25 września 2017

Islam u bram Europy.

Inwazja islamu na Europę, bo już w tych kategoriach trzeba rozpatrywać zjawisko któremu jesteśmy poddawani skłoniła mnie to bliższego poznania religii bądź ustroju jaki gości na ulicach europejskich miast, często w formie która daleko odbiega od tolerancji do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni.

Aby poznać naturę islamu trzeba cofnąć się do nauk i panowania Mahometa.
Historia proroka Mahometa zaczyna się w chwili pojawienia się w Mekce. Przez 13 lat pobytu tam nauczał samym słowem, rozdział 22 Koranu, wers 78'' Powstrzymajcie wasze ręce przed walką, módlcie się i płaćcie podatki religijne ''. Nie przysporzyło mu to wielu zwolenników bowiem w ciągu całego okresu nawrócił na islam raptem 150 osób.
Po tym bezowocnym okresie nauczania przeniósł się do Medyny zmieniając diametralnie sposób nauczania. Przez kolejne 10 jego nauka opierała się prowadzeniu wojen, mordowaniu i zmuszaniu przemocą do przyjęcia nowej religii.  Ponad 200 razy Koran potępia niewiernych (kafir), którzy nie chcą się poddać Allahowi ''Zaprawdę , niewierni są dla was wrogiem jawnym!”(Koran 4,101).„I zwalczajcie ich, aż ustanie prześladowanie i religia będzie należeć do Allaha” (Koran 2,193).„Zapłatą dla tych, którzy zwalczają Allaha i Jego Posłańca i starają się szerzyć zepsucie na ziemi będzie tylko to, iż będą zabici lub ukrzyżowani albo też obetnie im się rękę i nogę naprzemianległe, albo też zostaną wypędzeni z kraju. Oni doznają hańby na tym świecie i kary bolesnej w życiu ostatecznym.”(Koran 5,33).
Doktryna dżihadu szerzona przez Mahometa nawróciła cały Półwysep Arabski na Islam. Przez kolejne stulecia wyznawcy Allaha opanowali Afganistan (będący pierwotnie krajem gdzie panował Buddyzm), tereny obecnego Pakistanu (gdzie panował Hinduizm), a nawet odległej Malezji w której mieszkańcy wyznawali Hinduizm.
Po zdobyciu i zajęciu państw przez wyznawców Allaha poddanych innowierców skazywano na śmierć bądź przymuszano do zmiany religii. W wyjątkowych sytuacjach żydów i chrześcijan skazywano na dyskryminacje Dhimmi. Oznaczało to tyle ,że wyznawcy tych religii mieli obostrzenia takie jak zakaz czytania Koranu, dosiadania koni, zakaz noszenia broni, zakaz nawracania muzułmanów, kościoły i synagogi musiały być niższe od meczetów. Wszyscy Dhimmi musieli też płacić specjalny podatek. Dziś podatek dżizja nakładany jest na chrześcijan w Egipcie i terenach opanowanych przez Państwo Islamskie.

Po śmierci Mahometa część plemion zdecydowała się odejść od islamu. Doprowadziło to do krwawych wojen aby ich od tego powstrzymać, ''A jeśli się odwrócą to chwytajcie ich i zabijajcie gdziekolwiek ich znajdziecie'' (werset 4;89).

Prawdziwym jednakże zagrożeniem nie jest jak to się powszechnie uważa dżihad.
To migracja jest początkiem zmian które sprowadzają dżihad, który w konsekwencji prowadzi do szariatu. Prawo to będące swego rodzaju katechizmem postępowania dotyka każdego obszaru życia; od jedzenia, seksu, polityki, ubioru, witania się itd. Żaden szczegół życia nie jest wolny od szariatu.
W szariacie nie ma wolności wyznania, wolności słowa, swobody myśli, wolności prasy, równości społecznej (nie muzułmanin czyli kafir nigdy nie będzie równy muzułmaninowi, podobnie kobiety mający status podludzi).
Jedynym celem islamu jest podbicie nowych terenów i zaprowadzenie na nich szariatu, (werset 110)
''Wy muzułmanie jesteście najlepszym narodem, jaki został utworzony dla ludzi; wy nakazujecie ,to co jest uznane, a zakazujecie tego co jest naganne; i wierzcie w Boga''.

Od samego początku koran spisany w Medynie był nastawiony na walkę z kafirami (niewiernymi), czego wyrazem jest dżihad.
Istnieje kilka odmian dżihadu;
- dżihad miecza, najbardziej wyrazisty obraz agresywnego islamu postaci Państwa Islamskiego.
-dżihad mowy, to umiejętne żonglowanie dualizmem islamu. Często muzułmanie tłumaczą zamachy
 wersetami z Koranu mekkańskiego, pomijając późniejszy medyński nawołujący do mordowania
 kafirów ,bądź obwiniając zamachowców o szaleństwo nie związane z islamem.
- dżihad pieniądza, widoczny w formie budowania meczetów i sponsorowania uczelni promujących
  Koran i arabistykę. Saudyjczycy przeznaczają na ten cel w Europie ogromne pieniądze.

Co grozi narodom europejskim jeśli zaniknie kultura, tożsamość narodowa i Chrześcijaństwo. W tę bezideową, ateistyczną i konsumpcyjną pustkę już wdziera się agresywna religia gwałcąca wszystkie wartości,  jakie udało się nam osiągnąć przez ponad tysiąc lat cywilizacji europejskiej.

zródło dr. Bill Warner, Koran

wikimedia commons photo made by Suwaif







sobota, 16 września 2017

Islandia w kryzysie-przemilczana historia.

Islandia znana ze swojego unikalnego księżycowego krajobrazu wulkanów , lodowców. i wodospadów przyciąga Każdego roku kilkaset tysięcy spragnionych niezapomnianych wrażeń turystów. Ale to nie wszystko. Wyspiarze stali się znani są z wydarzeń, które o mały włos nie doprowadziły do podkopania dominującej pozycji systemu bankowego na świecie.

Od niepamiętnych czasów podstawową gałęzi przemysłu Islandii stanowiło rybołówstwo,
Sytuacja zmieniła się tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej, W ciągu kilku dziesięcioleci  Islandia przeistoczyła się z tradycyjnego państwa wyspiarskiego w prężnie rozwijającego się tygrysa północy.

N początku XXI wieku to małe państewko zaradnych wyspiarzy było jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie. Przetwórstwo rybne, huty aluminium i turystyka to główne gałęzie gospodarki z których kraj ten jest rozpoznawalny
Polepszające się nastroje społeczne będące odzwierciedleniem zamożności obywateli Islandii wywołało zmiany trybu życia. Konsumpcjonizm wdarł się we wszystkie zakamarki życia. Islandczycy zaczęli masowo inwestować. Towary z całego świat płynęły szlakiem przez Atlantyk. Gwałtowny wzrost konsumpcji przełożył się na inflacje. Banki podniosły stopy procentowe i dalej chętnie pożyczały społeczeństwu pieniądze.  Islandczycy wpadli w zgubny wir nadmiernej konsumpcji i życia ponad stan a bankierzy korzystając z dobrej koniunktury byli skłonni rozszerzać zakres swoich przedsięwzięć. Idąc na fali dobrej koniunktury zaczęły inwestować w amerykański rynek nieruchomości i inne ryzykowne przedsięwzięcia. W Wielkiej Brytani , Holandii oraz kilku innych państwach skandynawskich banki islandzkie zachęcały do lokowania pieniędzy na wysoko oprocentowanych lokatach. 
Jak zaznaczył tygodnik The Economist ”Do 7 stycznia 2010 r. zagraniczni klienci wpłacili do islandzkich banków ponad 5,5 mld dolarów”. Lokaty inwestowano w ryzykowne inwestycje na rynkach światowych. Ten rodzaj działalności jest w wielu państwach limitowany i przypisany tylko bankom inwestycyjnym.
We wrześniu 2008 roku upadł  Lehman Brothers, co było początkiem ogólnoświatowego kryzysu.
W banku tym wiele instytucji islandzkich  trzymało swoje aktywa. Zapoczątkowało to ciąg zdarzeń  doprowadzając ostatecznie do paniki. Ceny nieruchomości zaczęły gwałtownie spadać. Zrozpaczeni i wściekli Islandczycy wyszli na ulice. W międzyczasie trzeci co wielkości Glitnir Bank mający trudności z finansowaniem przez siebie działalności został przejęty przez Bank Centralny Islandii. Kurs korony islandzkiej poszybował w dół, doprowadzając do trudności w spłacaniu zaciągniętych kredytów. Spadek konsumpcji i inwestycji wywołany kryzysem wpłynął na wzrost stopy bezrobocia.
Wypłacając obywatelom należności udało się tymczasowo załagodzić sytuacje . Pozostał jednak problem zwrotu depozytów zagranicznym klientom z Wielkiej Brytanii i Holandii.

Protesty mieszkańców wywołane kryzysem doprowadziły do upadku rządu i przedterminowych wyborów.Nowo wybrany parlament przedstawił ustawę, która długiem prywatnych banków wobec brytyjskich i holenderskich wierzycieli miano obarczyć Islandczyków. Po raz kolejny tłumy zagościły pod budynkiem parlamentu domagając się referendum w tej sprawie. 93proc. obywateli opowiedziało się przeciwko spłacie, argumentując, że naród nie powinien ponosić odpowiedzialności za nieodpowiedzialną politykę banków i naiwności zagranicznych klientów.
Tymczasem zarządzono śledztwo odpowiedzialnych za zapaść finansową. Oskarżono polityków, byłego premiera ,prezesa banku centralnego oraz ministra gospodarki, zarzucając oszustwa, gigantyczne pożyczki dla prezesów, nieinformowanie opinii publicznej o trudnościach gospodarczych, komisje nadzoru finansowego oskarżono za uchylanie się od  kontroli banków, prezydenta za popieranie zagranicą islandzkich przedsięwzięć kapitałowych i zapewnianie im pozytywnego wizerunku, oraz media za ignorowanie ostrzeżeń ze strony analityków finansowych.

Swoim zdecydowanym głosem przeciw zcentralizowanej polityce finansowej  mieszkańcy Islandii udowodnili jak potężnym orężem jest demokracja bezpośrednia i niezależność narodowa. W przeciwieństwie do UE i wielu innych państw Islandia zdecydowała nie ratować prywatnych banków z publicznych pieniędzy. Mainstreamowe media, uzależnione od rządzących przemilczały precedens, który mógłby rozlać i wywołać ogólnoświatowy odwrót od polityki wspierania banków.












wtorek, 5 września 2017

Migreny dyktatorów.

Sztuką jest uczyć się na swoich błędach, a jeszcze większą, którą posiadło niewielu, jest uczyć się na błędach innych. Tą maksymę wydaje się lekceważyć Kim Dzong Un brnący w prostej linii do konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi. Widać wyraźnie , że niekwestionowany wódz Korei Północnej ma krótką pamięć o tragicznym końcu poprzedników których megalomania zaciemniła obraz rzeczywistości doprowadzając do tragicznego finału.

O kruchości swojej polityki w zglobalizowanym świecie wpływów i manipulacji  przekonał się Saddam Husajn , który naiwnie wierzył, że może bezkarnie grać z największym mocarstwem współczesnego świata.
Po 11 września 2001 Saddam Husajn został uznany za głównego obok Osamy Bin Ladena winowajcę tej tragedii.
Miesiąc później wojska amerykańskie zostały wysłane do Afganistanu tropem Al-Kaidy i jej znienawidzonemu przywódcy oskarżonymu podobnie jak Saddam Husajn o wspieranie zamachu terrorystycznego.

Jednakże już wcześniej kilku wyższych urzędników obrało na cel Irak i jego przywódcę Saddama Husajna, który  głosem wiceprezydenta Dicka Cheneya został oskarżony o wspieranie terroryzmu i Al-Kaidy.
Stany Zjednoczone interesowały się Irakiem dużo wcześniej. Po inwazji wojsk Husajna na Iran w 1980 r. i użyciu w konflikcie broni chemicznej przeciw cywilom żaden z doradców ówczesnego prezydenta Regana z obawy przed zapędami Iranu nie skrytykował władz w Bagdadzie.






Saddam wydawał miliardy pozyskanych ze sprzedaży ropy naftowej na zbrojenia a administracja Regana udzielała mu wsparcia wywiadowczego i gospodarczego w wojnie z Iranem. Wojna dwóch zwaśnionych narodów zakończyła się rozejmem w 1988r.

W 1990 Husajn atakuje Kuwejt, zostaje jednak pokonany przez wojska koalicyjne, którym przewodzili amerykanie. Klęska Iraku spowodowała szyicką rebelię podsycaną przez administracje prezydenta Busha. Skończyło się to represjami i masakrą ludności cywilnej.
Postanowiono rozbroić Irak, ale jako można było przewidzieć Saddam odmówił współpracy. Spowodowało to nałożenie embarga . Irak bogaty w złoża ropy naftowej stał celem polityki Waszyngtonu i powiązanych z nim korporacji zajmujących się wydobywaniem tego cennego surowca. Wystarczyło tylko usunąć dyktatora.
Zastosowano sprawdzony scenariusz. Wysłano przedstawicieli finansjery aby przekonali Husajna do przyjęcia ogromnych kredytów, stanowiących później element nacisku. Husajn nie dał się skorumpować. Zdecydowano zatem na wyeliminowanie go z gry, co wiązało się przeprowadzeniem zamachu. Dzięki doskonałej ochronie, jaka posiadał Saddam, i ten plan zawiódł.
W 1991 r wysłano wojsko, które pokonało armie iracką, mając nadzieje ,że to zmusi Saddama do współpracy. Gdyby poszedł na współpracę, i zezwolił na eksploatacje złóż miałby potężnego sprzymierzeńca przymykającego oczy na zbrodnie jakich się dopuszczał. Stało się jednak inaczej.
Z Saddama Husajna zrobiono współwinowajcę tragedii z 11 września a jego los został przypieczętowany oskarżeniami o produkcję broni masowego rażenia, co nie zostało nigdy udowodnione.

Po latach Alan Greenspan, były szef Banku Centralnego USA napisał ''To smutne, że z powodów politycznych nie można wprost mówić tego, co wszyscy wiedzą – że wojna w Iraku toczy się głównie o ropę''.

Kim Dzong Un prowadząc politykę konfrontacji wpada w te same sidła co Saddam Husajn, tym bardziej ,że na terenie Korei Północnej , znajdują się pokłady drogocennych minerałów stanowiące łakomy kąsek dla koncernów amerykańskich trudniących się eksploracją i wydobywaniem surowców z wnętrza ziemi.

wikimedia commons Iraqi news agency





poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Zbrodnia popłaca.

Budowa zdrowych, uczciwych relacji między narodami nierzadko wiąże się z zaszłościami, historią  której wyboista droga nie pozwala zapomnieć o krzywdach i zbrodniach.

Podczas obrad II Soboru Watykańskiego odbywającego się 18 listopada 1965 r. polscy biskupi wystosowali słynne orędzie do Niemców,mającym na celu pojednanie dwóch zwaśnionych krajów po drugiej wojnie światowej. Głównym jego przesłaniem był znamienny cytat ''Przebaczamy i prosimy o przebaczenie''.

Kilka lat wcześniej, bo w 1953r. rząd PRL idąc za przykładem sowietów zrzekł się reperacji od NRD.
W komunikacie wprawdzie wspomniano o Niemczech, ale chodziło o Niemiecką Republikę Demokratyczną będącą w owym czasie kolonią Rosjan i podobnie jak Polska była w pełni zależna od rządu w Moskwie.
Należy przypomnieć, że to Polska odniosła największe straty ze wszystkich krajów biorących udział w drugiej wojnie światowej, i za ten stan rzeczy odpowiedzialne są w przeważającej mierze Niemcy.

Jak ukazują dane materiałów przedstawionych na Międzynarodowej Konferencji Reparacyjnej, która odbyła się w Paryżu w 1946r. straty Polskie wyniosły odpowiednio 16.9 mld dol.
-43 proc. dóbr kulturalnych zostało całkowicie zniszczonych.
-straty majątku narodowego wyniosły 38proc.
-55 proc. majątku szpitali
-64,5 proc. przemysłu zostało zagrabione lub celowo zniszczone.
-50 proc. infrastruktury kolejowej i telekomunikacyjnej, drogowej, transportu lotniczego i morskiego.
- i przede wszystkim straty w ludziach, których spośród każdego tysiąca na skutek okupacji zginęło
  220 osób.
Łączna wartość strat jakie Polska poniosła w trakcie działań wojennych i okupacji przez Niemcy wyniosła 258 mld. zł przedwojennych, co stanowiło ok 50 mld. dol. amerykańskich w 1939r.

Polscy biskupi w swej wspaniałomyślności wybaczyli Niemcom ich zbrodnie wojenne, mimo iż oni nigdy nie spełnili warunków na których takowe wybaczenie powinno zaistnieć. Powołując się na doktrynę kościoła katolickiego warto przypomnieć jakie są warunki wybaczenia, a są nimi; rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie wyrządzonych krzywd o których Niemcy nie zdają się pamiętać.


niedziela, 13 sierpnia 2017

Zamach stanu-historia współczesna.

Obalanie rządów i zastępowanie marionetkami zależnymi od zleceniodawców weszło w kanony wojny o wpływy, bogactwa naturalne i polityki monetarnej. To nieustająca niewidzialna wojna, której stawką jest przyszłość narodu.

Po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej kleszcze kolonializmu zaczęły słabnąć dając nadzieje na wyswobodzenie się spod kurateli europejskich potęg.
Również Kongo Belgijskie udręczone wyzyskiem i zbrodniami miało aspiracje do uzyskania niepodległości. Stało się to w 1960 r. gdy po wygranych wyborach fotel prezydencki objął Joseph Kasavubu, a premierem został Patrice Lumumba. Jednakże nie było to na rękę Belgom dla których Kongo było spichlerzem surowców. Niedługo potem wybuchła separatystyczna rebelia w Katandze wspierana przez Belgie, prowincji bogatej w surowce mineralne(wśród uczestników której brał udział jeden z największych awanturników XX wieku Bob Denard). Na szczęście dla nowo powstałego państwa rewolta została stłumiona.

W powojennym świecie dominującą rolę zaczęły odgrywać rosnące w siłę koncerny poszukujące cennych surowców. Ich gwałtowna ekspansja doprowadzała do wielu przetasowań na najwyższym szczeblu władzy.

Zaczęło się w 1953 roku w Iranie, gdy na premiera tego kraju został wybrany Mohammad Mosaddegh. Absolwent Wydziału Prawa na Instytucie Nauk politycznych w Paryżu, zagorzały demokrata był nadzieją na zapoczątkowanie demokracji na Bliskim Wschodzie.
Kierując się dobrem narodu, jedną z pierwszych decyzji, którą podjął był znacjonalizowanie przemysłu naftowego. Podniósł cenę ropy, tym samym uszczuplając zyski Kompani Naftowej. Postanowiono usunąć niewygodnego premiera . Przy udziale CIA udało się rozniecić rozruchy doprowadzając do obalenia Mosaddegha. Oskarżono go o dyktatorski reżim i zastąpiono uległym względem nafciarzy Szachem Mohammadem Reza Pahlawi.

Sprawdzony mechanizm postanowiono zastosować w Ekwadorze, po tym jak w 1979 r. nowo wybrany prezydent Jaimie Roldos Aguilera rozpoczął wdrażanie przyrzeczeń wyborczych, których celem było przekazanie zysków z ropy naftowej własnym obywatelom. Brzemienna w skutkach decyzja doprowadziła do napiętych stosunków z USA. Wysłano negocjatorów, których celem było nakłonienie prezydenta do zmiany polityki względem koncernu naftowego. Po fiasku rozmów Jamie Roldos Aguilera zginął w wypadku samolotu w niewyjaśnionych okolicznościach. Interesujące jest to, że katastrofa miała miejsce w pobliżu bazy wojskowej USA, na teren której po wypadku wstęp mieli tylko amerykańscy wojskowi.. Wkrótce potem w wypadkach samochodowych zginęło dwóch kluczowych świadków katastrofy.

Mimo ustalonego schematu sytuacja potoczyła się inaczej w Wenezueli.
Idąc tym samym utartym śladem co Roldos, Hugo Chavez skupił swoją prezydenturę na zapewnianiu udziału z wydobycia ropy naftowej borykającej się z nędzą gospodarki Wenezueli.
PDVSA (Petroleos de Venezuela S.A.), to piąta co do wielkości firma zajmująca się wydobyciem złóż naftowych na świecie i w tamtym okresie całkowicie podporządkowana interesom finansowym USA. Nic więc dziwnego, że reakcja na większy udziału zysku w gospodarce Wenezueli musiała wywołać reakcje.
Postanowiono usunąć Chaveza. Aby tego dokonać opłacono ludzi by wyszli na ulice wzniecając zamieszki i ukazując bunt społeczny przeciw polityce rządu. jednakże mimo milionów dolarów zainwestowanych na ten cel, telewizji ukazującej jakoby cały kraj protestował nie udało się usunąć Chaveza, miał on bowiem ogromne poparcie społeczne.

Wszelkie analogie i skojarzenia pozostawiam do własnej oceny.


piątek, 4 sierpnia 2017

Nazistowskie dziedzictwo.

Minęła właśnie 73 rocznica Powstania Warszawskiego, które śmiało można określić największym zrywem narodowym przeciwko niemieckiemu okupantowi w Europie.
Uroczystości z tym związane zgromadziły tysiące warszawiaków pragnących uczcić przelaną krew w obronie ojczyzny. Wśród wielu ludzi oddającym cześć pomordowanym nie zabrakło organizacji patriotycznych i narodowych.
Niestety nawet tak doniosłą chwilę próbowano upolitycznić, po tym jak grupa związana ze środowiskami liberalno-lewicowymi zakłócała przemarsz narodowców ,skandując hasła odwołujące się do faszyzmu i nazizmu.
Określenie nazizm pojawia się każdorazowo, gdy w tle pojawiają się nawiązania do patriotyzmu i tożsamości narodowej.

Czym więc jest oręż lewicy tak chętnie przywoływany podczas zgromadzeń . Czy to nie aby wydmuszka bądź ślepak pozbawiony merytorycznego ładunku, w zdefiniowaniu czym właściwie jest nazizm. Wiem, wiem, że teraz posypią się na mnie gromy,bo przecież ideologia ta kojarzona z Hitlerem jako ojcem założycielem tego nurtu ,odpowiedzialna jest za nienawiść, poniżenie, i przede wszystkim za ludobójstwo milionów ludzi  i wywołanie największego konfliktu w dziejach świata. Może istotą tej ideologii jest coś więcej niż tylko krótki okres w którym chorobliwe dążenia do zapanowania nad światem doprowadziły do masowego ludobójstwa.

Historia która daje do myślenia miała miejsce w Namibii w latach 1904-1908, kiedy to niemieckie wojska kolonialne wymordowały bądź doprowadziły do śmierci w pierwszych na świecie obozach koncentracyjnych około 100 tys. Herrero i A10 tys. Namów, rdzennej ludności zamieszkującej ten afrykański kraj.
Wtedy nikt nie słyszał o Adolfie Hitlerze i eksterminacji Żydów, Słowian ,Romów i wszystkich innych którzy ośmielili się zwątpić w nową wizje świata.

Po latach dzierżący brzemię bolesnej przeszłości Niemcy robią co mogą by otrząsnąć się ze swojej haniebnej historii. Skuteczna staje się manipulacja zdejmująca odpowiedzialność niemiecką za holokaust, przerzucając ją na Polaków, którzy obok Żydów stanowili największą ofiarę tej zbrodni. Otóż w myśl tej narracji naziści odpowiedzialni za śmierć milionów istnień ludzkich  to pewna tajemnicza, wielomilionowa społeczność która pojawiła się nagle na kartach historii w 1933 roku by po kilku latach zniknąć (podobnie jak to miało miejsce z cywilizacją Majów). Prawdą jest, że Niemcy, wielki, kulturalny naród Wagnera i Goethego dopuścił się ludobójstwa na długo wcześniej zanim Hitler doszedł do władzy.

.

Mimo tych wszystkich zbrodni to Polsce zarzuca się udział w Holokauście przypisując nazistowskie obozy śmierci, patriotyzm stał się postrzegany jako faszyzm a kultywujący tradycje patriotyczne narodowcy których wielu brało udział w czasie wojny w Powstaniu Warszawskim to żądni krwi naziści.

poniedziałek, 28 listopada 2016

Nikotynowy Syndykat.

W 1953 roku na łamach jednego z naukowych czasopism ukazał się artykuł rujnujący symbol niezależności i wolności jakim niewątpliwie było palenie tytoniu.

Eksperyment przeprowadzony na myszach ujawnił ścisłe powiązanie dymu papierosowego z nowotworami, potwierdzając najgorsze obawy. Papierosy są rakotwórcze.

Po tym szokującej publikacji szefowie największych koncernów tytoniowych zabrali się by uzgodnić nową strategię. To co zjednoczyło konkurujące ze sobą firmy był wspólny cel, zahamować spadek sprzedaży papierosów. Skutkiem tego spotkania było oficjalne stwierdzenie zjednoczonych koncernów tytoniowych mówiące, że nadrzędnym celem sprzedawanych wyrobów jest troska o zdrowie obywatela.

Od tamtej chwili palenie tytoniu niezagrożenie rozpowszechniło się po świecie. Sytuacja uległa zmianie na początku lat 90' kiedy 46 państw połączyło siły i złożyły pozew oskarżając koncerny tytoniowe o działalność na szkodę zdrowia publicznego. Kiedy po wielu latach doszło do ugody koncerny zgodziły się wypłacić 206 mld $ rządowi amerykańskiemu przyrzekając nigdy więcej nie kierować swoich wyrobów do młodzieży. Ponadto zostały zobligowane do upublicznienia swoich wewnętrznych dokumentów opinii publicznej. Na ich podstawie można było ujrzeć rozdźwięk między tym co oficjalnie głosili, a tym czym naprawdę się kierowali. Jak wynikało z akt przemysł tytoniowy doskonale wiedział jakie skutki wywołuje palenie tytoniu.



W 2004 roku w USA rozpoczął się nowy proces. Śledczy ustalili,że przemysł tytoniowy od blisko pół wieku oszukiwał , naciągając fakty związane ze szkodliwością palenia. Władze koncernów powołując się na instytuty badań nad nieszkodliwością palenia wprowadzały w błąd instytucje medyczne, organizacje do walki z narkotykami, kongres ,prezydenta i konsumentów. Ich celem był tylko zysk choć jak ujawniły dokumenty,jeszcze w latach 70' wydawały setki milionów dolarów na badania mające na celu zmniejszenie szkodliwości papierosów. Opracowano wiele ulepszeń, które nigdy nie zostały zastosowane. Dlaczego? Głównie z powodu innego smaku, który mógł nie przypaść do gustu konsumentom. Wraz ze zmniejszeniem poziomu substancji uzależniających projekt ten mógłby doprowadzić do ogromnych strat.

By zachęcić nowe grupy potencjalnych konsumentów w Europie zaczęto promować opakowania miłe dla oka. Widząc to przeciwnicy palenia w wielu krajach wyegzekwowali zakaz takiej reklamy zastępując ją widokiem prawdziwego oblicza nałogu nikotynowego. Na to też się znalazł sposób.

W niektórych krajach europejskich można dokupić przyjemne dla oka nakładki by nie musieć oglądać drastycznego oblicza nałogu.



Kino od niepamiętnych czasów było przesiąknięte dymem papierosowym. Palące na ekranie gwiazdy kina skutecznie motywują do sięgnięcia po paczkę papierosów. To działanie nie jest przypadkowe.

Gwiazdy kina podpisują kontrakty z koncernami tytoniowymi na promowanie swoich marek



Kampanie społeczne sprzeciwiające się paleniu papierosów zaczęły w końcu przynosić rezultaty.

Liczba krajów wprowadzających zakazy palenia w miejscach publicznych z roku na rok wzrasta.

Odbiło się to na przychodach w rezultacie czego koncerny powzięły nową strategię. Branża tytoniowa zaczęła wnikać w politykę finansując kampanie wyborcze oraz korumpując dziennikarzy, by wywrzeć skuteczny nacisk na organ ustawodawczy aby złagodził sankcje.

W międzyczasie zaczęto powoływać się na badania (jak się później okazało sponsorowane przez przemysł tytoniowy) podważające toksyczność dymu dla biernych palaczy.



Po latach przepychanek między zwolennikami i przeciwnikami palenia sprawa trafiła do Światowej Organizacji Zdrowia. 192 kraje przyjęły konwencje o ograniczeniu używania tytoniu. Wyszczególniono w niej metody walki z tym nałogiem: zakaz rozpowszechniania fałszywych informacji, reklamy, sprzedaży nieletnim, podwyżki cen ,ochrona niepalących i walka z przemytem.



W Polsce palenie tytoniu zabija rocznie około 70 tys. osób. Choroby nowotworowe, układu krążenia dziesiątkują populacje zwolenników tego nałogu, narażając państwo na ogromne koszty związane z leczeniem skutków tego nałogu, którego nawet podatek akcyzowy nie jest w stanie zrekompensować. Jedynym wygranym tej batalii są koncerny tytoniowe.




niedziela, 30 października 2016

Łzy Wieloryba.

Od zarania dziejów ludzie polowali na wieloryby. Pierwsze ślady w Europie ukazujące zmagania rybaków odkryto na terenie dzisiejszej Norwegii i datują się na 4000 lat. Polowania na walenie mimo iż niosły duże ryzyko niepowodzenia a nawet śmierci były rozpowszechnione wśród różnych społeczności. Baskowie polujący na Oceanie Atlantyckim, Wikingowie na północy Europy czy Japończycy na Pacyfiku. Wszyscy oni uważali polowania na wieloryby jako element tożsamości kulturowej. W średniowieczu wieloryby przeobraziły się w konglomerat składników odżywczych których niedobór był utrapieniem wielu wspólnot. Każda część ciała tych ssaków była wykorzystywana. Mięso,skóra,tłuszcz wielorybi były spożywane jako ważne źródło protein,witamin i minerałów. Fiszbin był budulcem koszy ,lub jako materiał służył do budowy konstrukcji dachu. Przez wieki jednak najbardziej ceniony był wyrabiany z tłuszczu olej wielorybi .Stosowany jako smar do maszyn,produkcji świec,mydła, i przede wszystkim jako paliwo do lamp rozświetlał mrok średniowiecznego świata stając się jednym z najbardziej pożądanych towarów.

Na całym świecie polowania na te ssaki morskie zyskiwały coraz większą popularność,która osiągnęła szczyt w XIX wieku. Postęp technologiczny sprawił,że polowania stały się jeszcze bardziej skuteczne. Przewaga człowieka w walce z wielorybem spowodowała,że zdziesiątkowane stada ścigane przez zorganizowaną flotę wielorybników coraz trudniej było wytropić.

Początek XX wieku zastał przetrzebione stada wielorybów. Ich populacja skurczyła się na tyle ,że niektóre gatunki zbliżyły się do granicy wymarcia. Na szczęście szeroko zakrojona elektryfikacja zmniejszyła popyt na olej wielorybi co spowodowało ograniczenie polowań.

Jednakże problem pozostał, co więcej rewolucja przemysłowa pierwszej połowy XX wieku znalazła nowe zastosowania dla źródła surowców jakim był waleń. Wywołało to wiele dyskusji naukowych,a rządy wielu państw znalazły się pod presją obrońców wielorybów. W konsekwencji w 1947 roku uchwalono Konwencje o Uregulowaniu Wielorybnictwa(International Whaling Commission). Niestety konwencja stała się ciałem martwym ponieważ nie posiadała mechanizmów egzekwowania ustaleń.

Przez kolejne dekady komercyjne polowania doprowadziły wiele gatunków tych ssaków morskich na skraj przepaści. Dopiero w 1986 widząc nadciągający kres obecności wielorybów w ekosystemie morskim, rządy wielu krajów skonsolidowały swoje wysiłki ,co zaowocowało podpisaniem moratorium. Jak każda uchwała, moratorium ma też swoją piętę achillesową . Jest nią luka prawna zezwalająca na polowania pod pretekstem badań naukowych ,którą nagminnie wykorzystuje Japonia Mimo międzynarodowego zakazu, w ciągu 30 lat w Japonii zamordowano tysiące wielorybów.

Norwegia i Islandia również nie chcą się podporządkować założeniom moratorium twierdząc,że mają prawo do polowań.

Trwający aktualnie szczyt wielorybniczy może w końcu zakończyć rzeż tych stworzeń. Międzynarodowa Komisja Wielorybnictwa jest w posiadaniu wielu argumentów mogących powstrzymać destrukcyjną politykę Japończyków i przyczynić się do odrodzenia króla oceanów, którym niewątpliwie jest wieloryb.




sobota, 4 czerwca 2016

Żarówka vs Świetlówka

Z chwilą wynalezienia przez Thomasa Edisona żarówki nasze domostwa rozświetliły się jej blaskiem wprowadzając nas w nową epokę elektryczności. Początkowo była produkowana chałupniczo,ciągle udoskonalana,osiągnęła apogeum swoich możliwości na początku XX wieku(najdłużej świecąca żarówka świeci się nieprzerwanie od 1901 w Livermore w Kalifornii w siedzibie straży pożarnej).Dlaczego będąc ucieleśnieniem perfekcyjnej myśli technologicznej znikła z naszego życia? Kiedy w 1924 zebrał się kartel Phoebusa zrzeszający producentów żarówek cel był tylko jeden zwiększyć zyski kosztem jakości. Od tamtego czasu żywotność żarówek była ciągle skracana. Powołano organ kontrolny mający za zadanie sprawdzanie czy któryś z producentów podnosząc jej jakość nie wyłamuje się z umowy. Przez następne dekady obniżanie trwałości żarówek stało się priorytetem dla producentów. Sytuacja zmieniła się diametralnie w ostatnich latach. Pod fasadą walki z ociepleniem klimatu. producenci żarówek zaczęli promować tzw świetlówki energooszczędne. Skutkiem czego komisja Europejska wydała dyrektywę stopniowo wycofującą z obiegu tradycyjne żarówki. Do 2016 roku miały one zniknąć z rynku. Dla przeciętnego odbiorcy nie ma w tym nic podejrzanego. Mamy globalne ocieplenie i potrzebujemy nowych technologii do walki z nim. Ale czy świetlówka jest odpowiednim orężem? Nawet jeśli zużywa mniej energii niż tradycyjna żarówka nie wiadomo ile jej potrzeba w procesie produkcyjnym. Mając na uwadze bardziej skomplikowaną charakterystykę możemy podejrzewać ,że znacznie więcej niż w przypadku tradycyjnych żarówek. Najpoważniejszym zarzutem deklasującym energooszczędną świetlówkę jest fakt,że w jej składzie mieści się trująca rtęć. Niebezpieczeństwo zwiększa się z chwilą stłuczenia się świetlówki. Opary rtęci przenikają przez drogi oddechowe wywołując wiele poważnych schorzeń. Najbardziej znanym książkowym przykładem działania tego pierwiastka na organizm człowieka jest https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_z_Minamaty. W każdej świetlówce mieści się przeciętnie 4,4 miligrama rtęci, a do skutecznego zatrucia wystarczy 5 miligramów w 5000 L wody. Do tej pory nie wypracowano skutecznej metody recyklingu zużytych świetlówek przez co tony rtęci dostają się do środowiska. Na tym przykładzie można zaobserwować jakimi kryteriami kierują się przedstawiciele unijni w podejmowaniu tak istotnych decyzji. Globalne ocieplenie stało się pretekstem do nadużyć. Polityka z biznesem tworzy niebezpieczną mieszankę, a przykładem tego jest niewątpliwie wprowadzenie ''energooszczędnych świetlówek'' . Żyjemy w czasach gdzie przemysł wpływa nie tylko na konsumentów lecz również na decydentów politycznych a Europa stała się Europą koncernów.